Do tej pory do prokuratury trafiali pojedynczy przedstawiciele innych zawodów prawniczych. Jeśli już startowali, to w konkursach na wakat sędziowski. Sytuacja się jednak zmieniła. W ciągu pierwszych miesięcy tego roku do prokuratury trafiło już 20 adwokatów i radców prawnych. A z zapowiedzi wynika, że będzie ich jeszcze więcej.
– To pierwszy taki duży nabór od lat – dowiedziała się „Rz" w Prokuraturze Generalnej. Powód jest prosty: kryzys na rynku usług prawniczych.
Chętni do ścigania
Tylko przez dwa miesiące 2016 r. do Prokuratury Generalnej wpłynęło łącznie 87 wniosków Krajowej Rady Prokuratury o powołanie na stanowiska prokuratorów prokuratury rejonowej. Wszystkie zostały uwzględnione przez ówczesnego prokuratora generalnego. Wśród 87 nowych prokuratorów znalazło się: 72 kandydatów uprzednio zatrudnionych na stanowisku asesora, pięciu byłych radców prawnych, dziewięciu byłych adwokatów i jeden wcześniej zatrudniony na stanowisku asystenta prokuratora. W kolejnym miesiącu pojawiło się sześć nowych powołań (po trzy z każdej z korporacji).
Lepszy wróbel w garści
– Pewna pensja prokuratora, wcale niemała, jest atrakcyjna dla wielu początkujących adwokatów czy radców, którym trudno rozpocząć działalność na własny rachunek czy potem ją utrzymać – mówi jeden z tych, którzy myślą o zmianie togi.
Dowód? Prokurator zarabia od 7 tys. do 10 tys. zł – w zależności od tego, kiedy rozpoczął pracę. Dostać się do prokuratury z innego zawodu prawniczego nie jest łatwo. W wielu miejscach w Polsce jeszcze trudniej, niż wystartować z własną kancelarią.