Sprawa dotyczyła firmy, która chciała zatrudnić osobę do realizacji zlecenia. Był to pracownik innego przedsiębiorstwa, które miało z nim podpisaną umowę o pracę (w wymiarze pełnego etatu) na kwotę dwukrotnie przewyższającą minimalne wynagrodzenie. Zadanie miał zrealizować w czasie, gdy będzie przebywał na urlopie bezpłatnym w macierzystym zakładzie.
Zleceniodawca miał jednak wątpliwość, czy w takiej sytuacji umowa zlecenia będzie oskładkowana. Zasadą jest bowiem, że jeżeli pracownik ma w umowie zagwarantowane co najmniej minimalne wynagrodzenie i wykonuje umowę zlecenia na rzecz innej firmy, jest obowiązkowo obejmowany ubezpieczeniami społecznymi tylko ze stosunku pracy. Natomiast gdyby realizował zlecenie na rzecz swojego pracodawcy, obowiązkowo jest obejmowany ubezpieczeniami społecznymi ze wszystkich umów.
Tak jednak nie było w tej sytuacji. Dlatego, zdaniem firmy pytającej, składek od zlecenia nie trzeba odprowadzać. I nie ma znaczenia, czy umowa o pracę jest faktycznie wykonywana, czy też nie.
ZUS miał jednak inne zdanie na ten temat. Wskazał, że zgodnie z art. 174 par. 2 kodeksu pracy urlopu bezpłatnego nie wlicza się do okresu pracy, od którego zależą uprawnienia pracownicze. To okres zawieszenia stosunku pracy, za który zatrudniony nie podlega ubezpieczeniom społecznym i nie są za niego opłacane składki.
Dlatego, zdaniem organu rentowego, w opisanej sytuacji zachodzi obowiązek uregulowania należności do ZUS z tytułu umowy zlecenia.