Te wyliczenia są zresztą oparte na założeniu, że rządowi nie uda się wprowadzić zapowiedzianej w Polskim Ładzie podwyżki składki zdrowotnej i będzie ona opłacana na dotychczasowych zasadach, w zryczałtowanej wysokości. Jeśli jednak PiS dopnie swego i Polski Ład wejdzie w życie, to już od początku przyszłego roku mikroprzedsiębiorcy z dochodami powyżej 4242,38 zł miesięcznie zapłacą miesięcznie jeszcze więcej. Obciążenia będą bowiem rosły proporcjonalnie do wysokości ich dochodów z działalności gospodarczej.
Skąd ta różnica w założeniach rządu na przyszły rok?
Wszystko wskazuje na to, że pomimo epidemii wskaźniki makroekonomiczne, w tym przeciętne wynagrodzenie, rosną szybciej, niż pierwotnie zakładał rząd. Do tego w ostatnich miesiącach wystrzeliła inflacja i rząd zakłada, że wynagrodzenia w gospodarce narodowej będą rosły szybciej niż dotychczas. Stąd korekta prognoz na 2022 r.
Funkcjonujący od lat system liczenia składek dla mikroprzedsiębiorców od wysokości wynagrodzeń w gospodarce narodowej uwiera jednak prowadzących działalność.
Zryczałtowaną składkę w tej samej wysokości płacą bowiem zarówno przedsiębiorcy zatrudniający pracowników z milionowymi obrotami, menedżerowie zarabiający po kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie, specjaliści z wysokimi zarobkami, jak i prawdziwi mikroprzedsiębiorcy: fryzjerzy, krawcowe, mechanicy i hydraulicy, dla których tak drastyczna podwyżka składki może być trudna do udźwignięcia.
Pora na pogłębioną refleksję
– Te wyliczenia są oparte na wadliwej konstrukcji, bo punktem wyjścia są wynagrodzenia pracowników zatrudnionych w uprzywilejowanych sektorach – komentuje Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. – Oznacza to, że prowadzącym działalność gospodarczą będzie coraz ciężej. Należy się spodziewać dalszego wzrostu tych wynagrodzeń. Dlatego trzeba urealnić sposób liczenia składek z działalności, tak by nie stanowiły nadmiernego obciążenia dla części mikroprzedsiębiorców. Mam nadzieję, że obecna klasa polityczna zdobędzie się na pogłębioną refleksję i nie dojdzie ostatecznie do aż tak drastycznego podniesienia obciążeń dla prowadzących działalność gospodarczą w 2022 r. Martwi jednak to, że razem z Polskim Ładem rząd zamiast upraszczać system podatkowy, coraz bardziej go komplikuje – dodaje.