Jeszcze rodzice obecnych studentów musieli pracować przynajmniej 25 lat na emeryturę. Do tego stażu wliczał się nie tylko czas studiów, ale także urlopów wychowawczych oraz zwolnień chorobowych. Ich emerytury są jeszcze obliczane na starych zasadach, według których zarówno odpowiednio długi staż, jak i wysokość opłaconych składek wpływały na wysokość emerytury.

Teraz emerytury osób urodzonych po 1968 r. oraz tych, które urodziły się wcześniej, jednak zdecydowały się na przystąpienie do OFE, będą zależały wyłącznie od wysokości składek uzbieranych na koncie emerytalnym. Kiedy nadejdzie czas przejścia na emeryturę, ZUS weźmie do obliczeń kwotę zgromadzonych składek i podzieli ją przez spodziewane dalsze trwanie życia takiej osoby. Wraz z wydłużającym się życiem Polaków kwota ta będzie podlegała podziałowi na coraz dłuższe okresy. Wskutek tego realna emerytura wypłacana co miesiąc będzie malała.

Dlatego warto się zatrudnić jak najwcześniej na umowie, od której pracodawca będzie opłacał składki na ubezpieczenia. Są to umowa o pracę i zlecenie. Składki płaci się także w razie prowadzenia działalności gospodarczej. Od wynagrodzenia od umowy o dzieło natomiast składek nie ma.

Ważne jest gromadzenie środków na stare lata również na inne sposoby. Można to robić we własnym zakresie, wpłacając pieniądze na fundusz inwestycyjny lub wykupując komercyjne ubezpieczenie nażycie z opcją emerytalną. W tych wypadkach im wcześniej rozpocznie się oszczędzanie, tym lepiej.

Są także specjalne formy takiego oszczędzania, tzw. trzeci filar. Należą do nich pracownicze programy emerytalne tworzone przez firmę dla zatrudnionych. Wtedy część dodatkowej składki emerytalnej płaci pracownik, a pozostałą pracodawca. Inną formą może być indywidualne konto emerytalne prowadzone na specjalnych zasadach, jako np. rachunek bankowy czy inwestycyjny, a nawet ubezpieczenie.