Ciąg dalszy sądowej sprawy z doradcą podatkowym w tle

Czy wprowadzić zakaz wykonywania zawodu doradcy podatkowego dla osób, których małżonek jest sędzią sądu administracyjnego, tak jak to jest w wypadku osób zatrudnionych w aparacie skarbowym? – pytają dziennikarze „Rz”

Publikacja: 04.08.2009 07:12

Ciąg dalszy sądowej sprawy z doradcą podatkowym w tle

Foto: Rzeczpospolita, Paweł Gałka

Okazją do tego mogą być toczące się wciąż prace nad zmianą [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=7F4F77D93838543A874CF0D39C0F6C0C?id=269316]ustawy o doradztwie podatkowym[/link] oraz opisana przez nas w „Rz” z 18 – 19 lipca sprawa sędzi Ewy Michny.

Ten tekst miał pokazać, że istniały okoliczności, które w myśl art. 19 ustawy – [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=8E6C6291ECF2D4EE35E777F97C9B222C?id=166935]Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi[/link] powinny doprowadzić do wyłączenia sędzi Ewy Michny ze sprawy, w której była sędzią sprawozdawcą i przewodniczącą składu orzekającego.

Naszym celem nie było natomiast zajmowanie się merytoryczną stroną orzeczenia, jakie w sprawie spółki Magoora wydała sędzia Michna. Orzeczenie zostało zaskarżone do NSA i ten sąd wyda ostateczny werdykt.

Dodajmy jedynie, że takie stanowisko, jak w sprawie spółki Magoora, prezentuje tylko WSA w Krakowie (w sumie wydał cztery wyroki w podobnych sprawach), podczas gdy pozostałe wyroki – a tych sądy administracyjne wydały dotychczas 45 – nie są już tak korzystne dla podatników.

Dlaczego o tym wszystkim ponownie piszemy? Ano dlatego, że po ukazaniu się naszego tekstu sędzia Ewa Michna opublikowała na stronie internetowej Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie swoje oświadczenie. Poznaliśmy jego treść tylko dlatego, że poinformowali nas o tym czytelnicy „Rz”. W tej sytuacji zmuszeni jesteśmy odnieść się do oświadczenia pani sędzi.

[srodtytul]Na skróty[/srodtytul]

Sędzia Michna zarzuca nam, że nie opublikowaliśmy całości jej oświadczenia (przysłanego do redakcji w trakcie zbierania faktów, które miały posłużyć do napisania artykułu). Jednak wcale tego nie żądała. W piśmie przesłanym do „Rz” wraz z oświadczeniem sędzi Michny rzecznik prasowy krakowskiego WSA sędzia Anna Szkodzińska wyraźnie zaznaczyła, że jest to odpowiedź na nasze pytania. Żądała też autoryzacji całości przeznaczonego do publikacji tekstu ze względu na sugestie zawarte w przesłanych przez nas pytaniach. Zgodnie z prawem prasowym sędzia Michna nie ma jednak takich uprawnień, dlatego „Rz” tego nie zrobiła.

[srodtytul]Definicja lobbingu[/srodtytul]

Sędzia Michna twierdzi, że artykuł sprowadzał się do kwestii lobbingu, jaki miał uprawiać w Sejmie jej mąż Mirosław Michna. Odpierając zarzut, że mąż lobbował w Sejmie za pełnym odliczeniem VAT od wydatków związanych ze służbowymi samochodami osobowymi, sędzia twierdzi, że mąż nie jest lobbystą i nie działał faktycznie na rzecz żadnej z firm. Nie stawialiśmy zarzutu, że działalność w sejmowej komisji „Przyjazne państwo” była w interesie jakiejś konkretnej firmy. Pani sędzia sprowadza też lobbowanie do definicji zawartej w ustawie, a nie potocznego rozumienia tego sformułowania. Na wszelki wypadek przytaczamy definicję słowa „lobbing” zawartą w słowniku internetowym PWN. Lobbing jest to wywieranie wpływu na organy władzy państwowej w interesie określonych grup politycznych, gospodarczych lub społecznych.

Oczywiście, że Mirosław Michna nie jest lobbystą w rozumieniu ustawy o działalności lobbingowej, bo gdyby był, to musiałby się zarejestrować jako lobbysta, a tego nie zrobił, występując podczas posiedzeń komisji sejmowej jako ekspert KPMG. Ale to on przypominał posłom z tej komisji o sprawie w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości i pytaniu prejudycjalnym zadanym przez WSA w Krakowie w sprawie spółki Magoora.

Pełne odliczenie VAT z wprowadzeniem opodatkowania użytku służbowego auta do celów prywatnych w podatku od dochodów osobistych było jednym z dwóch proponowanych przez niego komisji „Przyjazne państwo” rozwiązań. Nie omieszkał jednak podkreślić, że na skutek toczącego się wówczas postępowania przed wskazanym Trybunałem może się okazać, iż (według Mirosława Michny) „projekt tej zmiany będzie niepotrzebny, bo w wyniku działania tegoż sądu będziemy mieli dokładnie pełne prawo do odliczenia podatku naliczonego przy nabyciu paliw, jak i samochodów, bo tamta zasada będzie działała dokładnie w taki sam sposób”.

[srodtytul]Sponsor czy współorganizator[/srodtytul]

W oświadczeniu sędzia Ewa Michna twierdzi, że konferencję poświęconą orzecznictwu w zakresie prawa podatkowego organizowała wyłącznie studencka organizacja TBSP UJ. Jednak zapraszającymi na tę konferencję byli Sekcja Prawa Podatkowego TBSP UJ oraz firma doradcza KPMG. W zaproszeniu na konferencję ani słowem nie wspomniano o jakimkolwiek sponsoringu. Kolejna definicja ze słownika PWN: sponsor to instytucja lub osoba prywatna finansująca jakieś przedsięwzięcie.

Nawet jeśli przyjąć, że firma męża pani sędzi była tylko sponsorem konferencji, to i tak można się zastanawiać nad tym, czy prelegentką na niej powinna być sędzia, która prywatnie jest żoną pracownika firmy sponsorującej. I to nawet w tak słusznym celu, jakim było przybliżenie uczestnikom kwestii orzecznictwa podatkowego.

[srodtytul]Dla kogo prawo do odliczenia[/srodtytul]

Sędzia Ewa Michna zarzuca nam manipulację przez to, że przedstawiając skutki wydanego przez nią wyroku, stwierdziliśmy, iż umożliwia on odliczenie VAT od paliwa do samochodu, który był użytkowany w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą opodatkowaną podatkiem od towarów i usług. To, że prezes mógłby w ten sposób odliczyć VAT od paliwa do porsche’a, którym pojechał na spotkanie z kontrahentem, nie kłóci się wcale z przekonaniem sędzi Michny, że skorzystają na nim małe, jednoosobowe firmy. Co więcej, nic tak przed laty nie bulwersowało opinii publicznej jak luksusowe samochody (nawet coupe) z tzw. kratką, która pozwalała firmom odliczać VAT jak od auta ciężarowego. Problem w tym, że nie akcentowaliśmy, że wyrok jest korzystny tylko dla dużych firm. Zrobiliśmy wręcz przeciwnie. W swoim oświadczeniu sędzia Michna, pisząc o autach prezesów, zapomniała wspomnieć, że w wytłuszczonym fragmencie obok porsche’a wymieniliśmy też małego smarta, który – z racji swoich małych rozmiarów i niskiej ceny – nie jest bynajmniej ulubionym autem prezesów dużych firm. Nawiasem mówiąc, również w leadzie do tekstu zaznaczyliśmy, że chodzi o wszystkie auta osobowe kupowane przez firmy.

[srodtytul]Zajrzyj do Internetu[/srodtytul]

[link=http://www.rp.pl/artykul/343770.html]Oświadczenie sędzi Ewy Michny, opublikowane na stronach internetowych WSA w Krakowie.[/link]

Okazją do tego mogą być toczące się wciąż prace nad zmianą [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=7F4F77D93838543A874CF0D39C0F6C0C?id=269316]ustawy o doradztwie podatkowym[/link] oraz opisana przez nas w „Rz” z 18 – 19 lipca sprawa sędzi Ewy Michny.

Ten tekst miał pokazać, że istniały okoliczności, które w myśl art. 19 ustawy – [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=8E6C6291ECF2D4EE35E777F97C9B222C?id=166935]Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi[/link] powinny doprowadzić do wyłączenia sędzi Ewy Michny ze sprawy, w której była sędzią sprawozdawcą i przewodniczącą składu orzekającego.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Prawo karne
Morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Obrońca podejrzanego: nie przyznał się
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Prawo karne
Mieszkanie Nawrockiego. Nieprawdziwe oświadczenia w akcie notarialnym – co na to prawo karne?
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem