Okazją do tego mogą być toczące się wciąż prace nad zmianą [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=7F4F77D93838543A874CF0D39C0F6C0C?id=269316]ustawy o doradztwie podatkowym[/link] oraz opisana przez nas w „Rz” z 18 – 19 lipca sprawa sędzi Ewy Michny.
Ten tekst miał pokazać, że istniały okoliczności, które w myśl art. 19 ustawy – [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=8E6C6291ECF2D4EE35E777F97C9B222C?id=166935]Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi[/link] powinny doprowadzić do wyłączenia sędzi Ewy Michny ze sprawy, w której była sędzią sprawozdawcą i przewodniczącą składu orzekającego.
Naszym celem nie było natomiast zajmowanie się merytoryczną stroną orzeczenia, jakie w sprawie spółki Magoora wydała sędzia Michna. Orzeczenie zostało zaskarżone do NSA i ten sąd wyda ostateczny werdykt.
Dodajmy jedynie, że takie stanowisko, jak w sprawie spółki Magoora, prezentuje tylko WSA w Krakowie (w sumie wydał cztery wyroki w podobnych sprawach), podczas gdy pozostałe wyroki – a tych sądy administracyjne wydały dotychczas 45 – nie są już tak korzystne dla podatników.
Dlaczego o tym wszystkim ponownie piszemy? Ano dlatego, że po ukazaniu się naszego tekstu sędzia Ewa Michna opublikowała na stronie internetowej Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie swoje oświadczenie. Poznaliśmy jego treść tylko dlatego, że poinformowali nas o tym czytelnicy „Rz”. W tej sytuacji zmuszeni jesteśmy odnieść się do oświadczenia pani sędzi.