Trzy tygodnie po postrzeleniu się przez płk. Mikołaja Przybyła minister obrony narodowej podjął decyzję, która przybliża rozwiązanie konfliktu w prokuraturze.
Po czynie Przybyła gen. Krzysztof Parulski, naczelny prokurator wojskowy, publicznie wypowiedział posłuszeństwo swemu zwierzchnikowi, prokuratorowi generalnemu Andrzejowi Seremetowi. W konsekwencji Seremet zwrócił się do prezydenta o odwołanie Parulskiego.
Musi odejść
- Kierując się naczelną zasadą, która także obowiązuje w prokuraturze, lojalności podwładnych wobec przełożonych, chciałbym powiedzieć, że popieram wniosek prokuratora generalnego do prezydenta o powołanie pana Jerzego Artymiaka na nowego naczelnego prokuratora wojskowego - poinformował w piątek minister obrony Tomasz Siemoniak.
Teraz los szefa NPW jest w rękach prezydenta. Bronisław Komorowski zapowiedział podjęcie decyzji na początku nadchodzącego tygodnia.
Jednak prezydent nie jest związany opinią szefa MON. Wcześniej sugerował, że na odwołanie Parulskiego się nie zgodzi. Zaapelował, by mediacji między szefem NPW a prokuratorem generalnym podjęła się Krajowa Rada Prokuratury kierowana przez Edwarda Zalewskiego.