W ubiegłym roku rejenci sporządzili blisko 130 tys. aktów notarialnych mniej niż w 2011 r.
– Liczba wszystkich czynności, nie tylko aktów, z roku na rok spada – podkreśla Tomasz Janik, prezes Krajowej Rady Notarialnej.
– W tej chwili przypada około 2,4 aktu dziennie na notariusza; to bardzo mało. Właściwie można spędzić cały dzień w kancelarii, czekając na jedno zlecenie – mówi prezes Janik.
Jego zdaniem na ten spadek ma wpływ m.in. kryzys na rynku nieruchomości. Wskazuje też na zwiększenie uprawnień m.in. radców i adwokatów, którzy od kilku lat mogą sami potwierdzać zgodność z oryginałem dokumentów związanych ze sprawą, w której są pełnomocnikami.
– Z roku na rok zwiększa się liczba notariuszy, dlatego oczekujemy na realizację zapowiedzi ministra sprawiedliwości o poszerzeniu naszych uprawnień. Możemy wykonywać dodatkowe czynności i odciążać w ten sposób przeładowane sprawami sądy – mówi szef KRN.