Wystąpienie rzecznika dyscyplinarnego Naczelnej Rady Adwokackiej do rzecznika dyscyplinarnego Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, z wnioskiem o wszczęcie dochodzenia dyscyplinarnego wobec adw. Rafała Rogalskiego - zdaniem prezesa NRA - wywołało liczne, niesprawiedliwe dla samorządu adwokackiego, komentarze.
- Tym którzy nie rozumieją istoty i rzeczywistych przesłanek działania władz samorządu adwokackiego muszę zatem wyjaśnić, że samorząd adwokacki stoi m.in. na straży należytego wykonywania zawodu adwokata, w sposób zgodny z zasadami etyki zawodowej na czele. Zasady etyki adwokackiej zobowiązują adwokata m.in. do zachowania tajemnicy adwokackiej, jak również do zachowania umiaru, współmierności i oględności wypowiedzi - stwierdził Andrzej Zwara w swoim wczorajszym oświadczeniu.
- Zarzuty, że samorząd adwokacki reaguje na zachowanie adw. Rafała Rogalskiego w chwili, gdy ten zmienił zdanie na temat katastrofy smoleńskiej są bezpodstawne. W dniu 3 sierpnia 2010 r. Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej wydało stanowisko w sprawie publicznych wypowiedzi adwokatów dotyczących postępowań, w których występują jako obrońcy albo pełnomocnicy. Była to reakcja m.in. na ówczesne publiczne wypowiedzi adw. Rogalskiego. Warto również dodać, że przed rzecznikiem dyscyplinarnym warszawskiej ORA toczy się obecnie kilka postępowań dotyczących mec. Rogalskiego - czytamy dalej.
- Nie tylko w mojej ocenie, ale także wielu moich kolegów adwokatów, ostatnie wystąpienia medialne byłego już pełnomocnika kilku rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej w sposób drastyczny podrywają zaufanie do zawodu adwokata, jako zawodu zaufania publicznego, dającego każdemu gwarancję, że fakty, o których adwokat dowiedział się w czasie wykonywania swoich czynności od klienta lub innych osób, będą chronione tajemnicą po wsze czasy. Gwarancja zachowania tajemnicy, jaką adwokat winien dawać klientowi nie kończy się wraz z wymówieniem mu pełnomocnictwa - stwierdził prezes NRA.
Dodał przy tym, iż adwokatura nigdy nie kierowała się i nigdy nie będzie kierować się sympatiami politycznymi. Adwokatura zawsze stoi po stronie obywatela, który zasługuje na pomoc prawną na najwyższym poziomie. A niezawisły adwokacki sąd dyscyplinarny osądzi czy rzeczywiście doszło do naruszenia zasad etycznych i jakie winny być tego konsekwencje.