Sejmowa Komisja Sprawiedliwości została zwołana na wniosek grupy posłów. Domagali się wyjaśnienia wielomiesięcznej zwłoki w decyzji premiera dotyczącej sprawozdania Andrzeja Seremeta z działalności prokuratury za 2012 r. Posłowie chcieli spotkania w szerokim gronie, m.in. z premierem i prokuratorem generalnym. Żaden z nich jednak na posiedzenie nie przyszedł.
Poseł Stanisław Piotrowicz, przedstawiciel wnioskodawców, przekonywał, że premier traktuje prokuraturę instrumentalnie.
– Niezależność prokuratury w świetle decyzji premiera jest fikcją – mówił. I dodał, że krytykowanie Seremeta za zbyt drobiazgowe sprawozdanie jest niedopuszczalne, gdy nie ma przepisów mówiących, jak powinno ono wyglądać.
Jerzy Kozdroń, wiceminister sprawiedliwości, nie chciał tłumaczyć, dlaczego premier tak długo podejmował decyzję w sprawie sprawozdania.
– Nie możemy jednak mówić o zwłoce – uważa. I wyjaśnia, że zwłoka to przekroczenie terminu ustawowego, a ustawa w tym względzie nie ogranicza przecież premiera żadnym konkretnym terminem.