Naczelna Rada Adwokacka sprzeciwia się opisowi zawodu adwokata w wydanym przez Ministerstwo Sprawiedliwości podręczniku pt. „Przychodzi uczeń do prawnika...". Protest trafił do ministra sprawiedliwości. Adwokaci sprzeciwiają się porównywaniu swojego zawodu do profesji radcy prawnego. To kolejny etap wojny? Tylko z kim? Z ministerstwem czy radcami?
Andrzej Zwara: To nie jest żadna wojna. Piętnujemy biurokrację rządową, która panoszy się, gdzie tylko może, za nic mając zasady współpracy. Dobrym zwyczajem jest zasięgnąć opinii u źródła, kiedy się o czymś pisze. W 2013 r. podpisaliśmy porozumienie z ministrem sprawiedliwości, mamy komisję edukacji prawnej, mieliśmy więc podstawy do oczekiwania współpracy na tym polu. Kiedy byliśmy potrzebni do różnych akcji, to resort znał do nas drogę. Teraz, kiedy przygotowuje podręcznik, z którego młodzi ludzie mają czerpać wiedzę o prawie, domyślam się, że w zamierzeniu rzetelną, zleca pisanie publikacji nie wiadomo komu. Wyrzuca się pieniądze w błoto i wprowadza czytelników w błąd.