Założenia projektu przedstawiła podczas ostatniego posiedzenia plenarnego Naczelnej Rady Adwokackiej (26–28 maja) Dorota Kulińska, dyrektor Instytutu Legislacji i Prac Parlamentarnych przy NRA.
– Chcielibyśmy wprowadzić nową umowę nazwaną, tj. „adwokacką umowę o współpracę” – tłumaczy mec. Kulińska. – Oparta byłaby ona na zasadzie umowy zlecenia z kodeksu cywilnego, czyli formy, w której obecnie wykonujemy zawód. Natomiast jej wprowadzenie do prawa o adwokaturze jako umowy nazwanej przełożyłoby się na przepisy o ubezpieczeniu społecznym – dodaje.
Czytaj więcej
Orzecznictwo TSUE nie sprzeciwia się relacji pracowniczej między adwokatami, a przy zagwarantowaniu niezależności nie jest też przeciw takiej relacji bezpośrednio między adwokatem a klientem - pisze adwokat Bartosz Przeciechowski.
Propozycja nowelizacji zakłada więc wprowadzenie wzorcowej umowy rekomendowanej adwokatom do zawierania z klientami. Byłaby ona objęta pełnym ubezpieczeniem społecznym jak przy umowie o pracę. Adwokat cieszyłby się więc świadczeniami zbliżonymi do tych z kodeksu pracy, jak np. określony czas urlopu (w tym związanego z urodzeniem dziecka) czy stabilność miesięcznego wynagrodzenia. Jednak wykonując zawód na podstawie adwokackiej umowy o współpracę, nie będzie mógł być obrońcą.
– Proponujemy jednak odrębną umowę, by nie przyjmować możliwości zatrudnienia adwokata na etat. Bo wiąże się to z poważnym ograniczeniem niezależności naszego zawodu. Umowa o pracę przewiduje bowiem pełne podporządkowanie pracodawcy i szereg innych warunków, które dotąd w zawodzie adwokata nie były dopuszczalne. To kwestia naszej niezależności i obiektywności, które należy zachować – tłumaczy Dorota Kulińska.