Adwokatura się reformuje

O tym, czy adwokaturze potrzebny jest samorząd, jak współpracuje się jej z resortem sprawiedliwości i czy w kancelariach powinny stanąć kasy fiskalne – rozmawiamy z prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Joanną Agacką-Indecką

Publikacja: 11.05.2009 07:20

Adwokatura się reformuje

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

[b]Co się stanie, gdy Trybunał Konstytucyjny uzna, iż rzecznik praw obywatelskich ma rację i adwokaci nie muszą obowiązkowo należeć do samorządu?[/b]

[b]Joanna Agacka-Indecka:[/b] Nie jestem zdolna dzisiaj przewidzieć werdyktu TK. Przyjmuję jednak, że art. 17 konstytucji uzasadnia istnienie władzy samorządowej, której powinnością jest egzekwowanie standardów wykonywania zawodu zaufania publicznego. Gwarantem skuteczności tej egzekucji jest przymusowe członkostwo adwokatów w samorządzie. Jeśliby adwokaci mogli pozostawać poza nim, to alternatywne mechanizmy nadzoru musiałoby stworzyć państwo. Wtedy jednak znacznie ograniczona zostałaby niezależność zawodu. A jeśli adwokat ma reprezentować obywatela wobec organów państwa, to musi być niezależny. Mam nadzieję, że TK dostrzeże te związki i nie podzieli racji rzecznika.

[b]Gdyby samorząd nie był obligatoryjny, adwokaci wypisaliby się z niego grupowo?[/b]

Takie przypadki zapewne by się zdarzały, bo niektórych kusi liberalny rynek. Ich zdaniem taka właśnie swoboda rynkowa mogłaby przynieść im większe zyski. Ale można przy tym zgubić to, co jest istotne, czyli dbałość o poziom wykonywania zawodu.

Rynek na pewno nie może być jedynym regulatorem usług prawnych. Profesje prawnicze mają określone przywileje, np. prawo do zachowania tajemnicy zawodowej czy immunitet wolności słowa na sali sądowej, które stanowią dla obywatela gwarancje ochrony jego praw – obrony bez strachu i obawy. Równowagą dla adwokatów są obowiązki wypływające z etyki zawodowej, które musimy – jako samorząd – egzekwować.

[b]W programowej uchwale ostatniego zjazdu adwokatury napisano, iż szczególna rola musi przypadać jej współpracy z rzecznikiem praw obywatelskich. Kolejny przykład takiej współpracy to zapewne wystąpienie rzecznika do TK w sprawie kas fiskalnych dla prawników?[/b]

Kasy fiskalne to kwestia czysto finansowa i drugorzędna. Występujemy o zwolnienie z obowiązku rejestrowania przychodów za pomocą kas, dlatego że wykonujemy wiele czynności poza siedzibą kancelarii. Trudno brać ze sobą kasę, idąc do klienta odsiadującego wyrok w więzieniu i spotykając się z jego rodziną ustanawiającą adwokata w innej miejscowości. To pudełko wydaje się absurdalne w naszym zawodzie. Ale wiele kancelarii (w szczególności zajmujących się prawem cywilnym i gospodarczym) już przeszło na obrót fakturowany, a wszyscy mamy obowiązkowe konta bankowe, tak więc nie widzę szczególnego problemu w tym, czy powinny być kasy, czy nie.

Co do działalności rzecznika praw obywatelskich, to mam wrażenie, że są takie sfery, którymi nie zajmuje się w taki sposób, w jaki powinien, a koncentruje uwagę na sprawach pobocznych. Jednak od tej współpracy się nie odżegnujemy: w ubiegłym roku zaproponowaliśmy mu wspólne powołanie zespołu do stworzenia projektu ustawy o dostępie do bezpłatnej pomocy prawnej.

[b]

Mija półmetek kadencji prezesa NRA. Co udało się pani zrobić z tego, co zamierzała i deklarowała po objęciu funkcji? Mówiła pani wtedy o tym, żeby otworzyć adwokatom drogę do stanowisk sędziowskich, i o tym, że adwokatura powinna się mocniej angażować w projektowanie prawa.[/b]

Cały czas mamy bardzo trudną sytuację polityczną dla adwokatury. Myślę, że mimo to udało nam się włączyć konstruktywnie do dyskusji o drodze do zawodu sędziego, choć niestety jej skutki nie przełożyły się na rozwiązania legislacyjne przyjęte przez rząd i parlament. Zmieniło się natomiast po wielu latach spojrzenie środowiska sędziowskiego na adwokatów, którzy chcą zostać sędziami. Postrzegam to jako półsukces. Wyrazem tego jest wsparcie ze strony środowiska sędziowskiego i SSP Iustitia w walce parlamentarnej o adwokackie egzaminy zawodowe.

Bierzemy udział w pracach legislacyjnych, opiniujemy zmiany przepisów prawa cywilnego, karnego, administracyjnego, i to zarówno na etapie prac rządu, jak i parlamentu. Staramy się współpracować z ministrem sprawiedliwości, ale jeśli chodzi o prawodawstwo dotyczące wykonywania zawodu, to rząd w tym zakresie ma swoje plany i niechętnie słucha adwokatury i przedstawicieli innych zawodów prawniczych.

Nie słucha, bo uważa, że ma jedyną dobrą koncepcję. Przetestowaliśmy to na marcowej nowelizacji prawa o adwokaturze, kiedy decyzje polityczne uniemożliwiły jakikolwiek kompromis. A przecież likwidacja praktyk aplikantów w sądach czy zniesienie ustnych egzaminów zawodowych nie powinny być sprawą polityczną.

Trudno nam się rozmawia z kolejnymi ministrami sprawiedliwości. Dlatego NRA nie zamierza już tak aktywnie jak do tej pory włączać się do pracy nad projektem ustawy o państwowych egzaminach prawniczych. Nie uchylamy się od pracy nad nią, ale tym razem pozostawiamy ministrowi inicjatywę, jak również pełną odpowiedzialność za błędy w niej, a będzie ich na pewno wiele, bo jest niesłychanie skomplikowana.

[b]W uchwale programowej krajowy zjazd adwokatury w listopadzie 2007 r. zobowiązał NRA do opracowania programu nieodpłatnej pomocy prawnej dla osób ubogich.[/b]

Od kilku miesięcy taki program realizujemy. Jego efektem była m. in. akcja bezpłatnych porad prawnych „Adwokaci pro bono”. 9 maja ponad 600 adwokatów w 134 miastach całej Polski udzielało bezpłatnych porad ze wszystkich dziedzin prawa. Była to największa tego typu akcja w historii zawodów prawniczych w Polsce. Takie przedsięwzięcia będziemy podejmować przynajmniej dwa razy w roku. Oprócz tego poszczególne okręgowe rady same organizują takie akcje na swoich terenach. Stale też współpracujemy z różnymi organizacjami dobroczynnymi, takimi jak Caritas, służąc im naszą wiedzą i pomagając w rozwiązaniu problemów prawnych. Wspieramy konkursy na prawników działających pro bono i działalność klinik prawa zaszczepiających u studentów świadomość konieczności niesienia pomocy ludziom, także prawnej.

[b]Można na to spojrzeć również jak na sposób poprawy wizerunku, bo prawnicy generalnie nie mają dobrych notowań w społecznej hierarchii zawodów.[/b]

Konstruktywna krytyka motywuje do reform wewnętrznych i dlatego rzeczywiście bardziej się ostatnio troszczymy o nasz wizerunek. Ale proszę tego nie mylić z działalnością dla dobra publicznego, którą prowadzimy od dziesięcioleci. Już od dawna adwokaci angażowali się w bezpłatną pomoc prawną w sprawach ważnych społecznie. Od wielu lat przedstawiciele samorządu adwokackiego mają ogromny wkład w pracę z hospicjami i pracę nad aktami prawnymi regulującymi sytuację dzieci nieuleczalnie chorych. Naszą pomoc kierujemy też do osób skarżących Polskę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. To wszystko nie jest bynajmniej doraźnym programem, który miałby poprawić wizerunek adwokatury, ale realizacją tego, co jest od dziesięcioleci zapisane w treści adwokackiej przysięgi: „Pomoc – potrzebującym”.

[b]Uchwała zjazdowa mówiła też, że potrzebna jest nowa ustawa o adwokaturze.[/b]

Taki projekt samorząd przygotował już kilka lat temu. Niestety przez Sejm udało się przeprowadzić tylko przepisy dotyczące postępowań dyscyplinarnych, w tym jawności. Teraz przerobiliśmy ten projekt i o nowej regulacji chcemy rozmawiać z ministrem sprawiedliwości. Chcemy, żeby wsparł nasze pomysły, np. nowej organizacji sądów dyscyplinarnych, która nie będzie się pokrywać z obszarami izb adwokackich, czy też wzmocnienia pozycji rzecznika dyscyplinarnego wobec rad. Procedury dyscyplinarne to priorytetowa sprawa tej kadencji. Musimy je wzmocnić i usprawnić, ponieważ w następnych latach adwokatów będzie bardzo szybko przybywać, a zatem więcej może być także spraw.

[b]Jeśli chodzi o projekt całkiem nowej ustawy o adwokaturze, to może rzeczywiście lepiej się wstrzymać, bo minister Czuma chce wrócić do pomysłu swojego poprzednika. Ostatnio wspomniał o połączeniu adwokatów i radców.[/b]

Historia tego łączenia niedługo będzie wiekowa. To stary, niedopracowany pomysł i nie zasługuje na aprobatę. Łatwo rzucać takie hasła, ale gorzej to wygląda, gdy spojrzymy na szczegóły, choćby na konieczność zrezygnowania przez radców prawnych z praktyki indywidualnej, podczas gdy pozostają w stosunku pracy, bądź też obowiązek prowadzenia spraw karnych z urzędu, jaki dziś mają adwokaci. Jeżeli poważnie mówimy o połączeniu zawodów, należałoby mówić o pracy u podstaw, zmianie systemu szkoleń aplikantów i doskonalenia zawodowego, a także zmianach w zakresie wykonywania zawodu. Tego nie da się skutecznie załatwić jedną ustawą. Widzę to raczej jako stopniowy proces prowadzący do ujednolicania standardów. W moim przekonaniu oba zawody bardzo się zmieniają, ale decyzja o przyszłości powinna należeć do nich, a nie do wierzącej w swoją wszechwiedzę władzy wykonawczej. Byłoby to zdrowsze i sprzyjałoby współpracy między zawodami prawniczymi. Złudność haseł o tym, że większy samorząd jest silniejszy, widzę w codziennych pracach z rządem i parlamentem, gdzie mówimy o wielu sprawach jednym głosem, ale to i tak niewiele daje.

[b]Czy jest pani zadowolona z efektów swojej prezesury? Jak wypadło porównanie oczekiwań z rzeczywistością?[/b]

Daleko mi do samozadowolenia, ale też nigdy go nie oczekiwałam. Rozszerzyliśmy działalność samorządu na wiele nowych dziedzin. Tymczasem ataki na adwokaturę w ostatnich latach oraz nieliczenie się z naszymi opiniami przez rządzących spowodowały u wielu poczucie bezsilności, rozgoryczenia i zniechęcenia, pozbawiające ochoty do działania. Mamy jednak wciąż silne grono aktywistów, także młodych, którym samorząd jest bliski, w tym niemałe grono aplikantów – co bardzo cieszy.

[b]Czym NRA zajmie się w drugiej połowie swojej kadencji?[/b]

Chcemy zająć się reformą obowiązkowego szkolenia zawodowego. Zapoczątkowaliśmy je jako pierwsza adwokatura w Europie w 2006 r., ale musimy poprawić system tak, żeby był bardziej elastyczny. Zapewne już w czerwcu tego roku uchwalimy zmiany w regulaminie wykonywania zawodu adwokata i w zasadach etyki zawodowej. Te ostatnie będą odnosiły się też do kwestii przeciwdziałania praniu pieniędzy.

[b]Już w tym roku szeregi palestry może zasilić nawet 2,5 tys. nowych adwokatów. To będzie nie tylko ilościowa, ale i jakościowa zmiana.[/b]

Tylu aplikantów rocznika 2005 będzie na jesieni przystępować do ostatnich samorządowych egzaminów zawodowych. Jeśli zda – tak jak zwykle – ok. 90 proc., to obecny stan adwokatury powiększy się o jedną piątą. Myślę, że będzie to nowe, otwarte pokolenie prawników, które odnajdzie się także w naszym samorządzie, wnosząc do niego nową jakość. Wielu z tych młodych ludzi ma już za sobą studia na dobrych zagranicznych uczelniach. Są doskonale obyci z prawem europejskim i z nowoczesnymi środkami komunikacji. Myślę, że właśnie dzięki temu nowemu jakościowo pokoleniu adwokatura będzie stopniowo coraz lepiej postrzegana.

Prawo karne
Morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Obrońca podejrzanego: nie przyznał się
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Prawo karne
Mieszkanie Nawrockiego. Nieprawdziwe oświadczenia w akcie notarialnym – co na to prawo karne?
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem