Wygrana z urzędu nie gwarantuje adwokatowi wynagrodzenia

Zasady wypłaty pełnomocnikowi z urzędu wynagrodzenia i zwrotu wydatków z kosztów zasądzonych od przeciwnika reprezentowanej przez niego strony wymagają zmiany - uważają członkowie ORA w Warszawie Katarzyna Bilewska i Andrzej Tomaszek

Aktualizacja: 13.10.2012 10:58 Publikacja: 12.10.2012 10:40

Adwokat nie może być równocześnie komornikiem

Adwokat nie może być równocześnie komornikiem

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak

Red

Wygrana „z urzędu" nie gwarantuje bowiem bezkonfliktowej wypłaty wynagrodzenia za czynności adwokackie podejmowane w zakończonej sukcesem sprawie.

W ostatnim czasie, także na łamach „Rzeczpospolitej" (por. "Sprawa opłat za czynności adwokackie w Trybunale", Rzeczpospolita, Prawo co dnia z 24.08.2012 r. ) toczyła się dyskusja na temat minimalnych stawek za czynności adwokackie i radcowskie. Nie tylko jednak wysokość stawek za czynności adwokackie podejmowane przez adwokata jako pełnomocnika z urzędu w postępowaniu cywilnym stwarza pole do dyskusji. Równie istotnym problemem praktycznym jest zagwarantowanie, że pełnomocnik z urzędu rzeczywiście otrzyma należne mu wynagrodzenie za wykonaną na rzecz klienta „z urzędu" pracę. Okazuje się, że- paradoksalnie - większy kłopot z otrzymaniem honorarium może mieć adwokat, który sprawę wygrał, niż ten, który.... ją przegrał, i to w sytuacji, gdy strona przegrana uiściła zasądzone od niej kwoty!

Jeżeli adwokat z urzędu sprawę przegra, to jego wynagrodzenie wypłaca mu bezpośrednio Skarb Państwa z kasy właściwego sądu na podstawie Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. nr 163, poz. 1348 z późn. zm.). Wypłata wynagrodzenia na rzecz pełnomocnika z urzędu jest więc w takiej sytuacji gwarantowana przez państwo i można mieć pewność, że należne honorarium będzie wypłacone, choć niejednokrotnie z opóźnieniem.

W przypadku wygrania procesu, koszty procesu (w tym koszty zastępstwa procesowego) zasądza się od przeciwnika procesowego na rzecz strony wygrywającej postępowanie. Jeśli przegrywający ich dobrowolnie nie uiszcza, na podstawie art. 122 § 1 k.p.c. pełnomocnik (tak z wyboru, jak i z urzędu) ma prawo - z wyłączeniem swego mocodawcy - ściągnąć od niego należne mu honorarium i zwrot wydatków w postępowaniu egzekucyjnym. Utrwalone orzecznictwo wskazuje, że w takim przypadku swoje prawa adwokat może zrealizować przez uzyskanie klauzuli wykonalności na swoje nazwisko, w granicach należnej mu kwoty za zastępstwo procesowe (por. np. Uchwała SN z 01.03.1989 r., III CZP 12/89, Lex nr 463039).

Najtrudniej wszakże pełnomocnikowi z urzędu uzyskać wynagrodzenie, gdy przegrywający przeciwnik dobrowolnie zapłaci należność wraz z kosztami sądowymi bezpośrednio na rzecz jego mocodawcy. Mocodawca pełnomocnika z urzędu staje się faktycznym dysponentem jego honorarium i –niejednokrotnie- traktuje czynności takiego pełnomocnika jako „prezent" od państwa. W konsekwencji, w praktyce, zdarza się dość często, że uchyla się od przekazania należnych swojemu pełnomocnikowi pieniędzy. Co więcej, w takiej sytuacji pełnomocnik z urzędu nie tylko nie otrzymuje zapłaty za wykonaną już pracę w wygranej sprawie, ale doznaje jeszcze uszczuplenia o podatek VAT i zaliczkę na podatek dochodowy. De lege lata fakturę wystawia się bowiem mocodawcy już po wydaniu prawomocnego orzeczenia sądu, a VAT i zaliczkę na podatek dochodowy odprowadza w następnym miesiącu po jego ogłoszeniu.

Pełnomocnik z urzędu może oczywiście pozwać nierzetelnego mocodawcę o zapłatę nie przekazanego, a należnego mu wynagrodzenia, ale, po pierwsze, działanie takie może budzić wątpliwości na gruncie zasad etyki adwokackiej, a, po drugie, bywa mało efektywne w przypadku osób uprawnionych do uzyskania pełnomocnika z urzędu.

Najlepszym rozwiązaniem byłaby zmiana prawa poprzez uczynienie Skarbu Państwa płatnikiem honorarium za pracę pełnomocnika „ z urzędu" bez względu na rezultat sprawy. To wszakże państwo, realizując konstytucyjne wartości zapewniając pomoc prawną, de facto „zatrudnia" adwokatów w sprawach z urzędu. Co więcej, Skarb Państwa ma stosowne mechanizmy i skuteczny aparat, aby odzyskać wyłożone na pełnomocników z urzędu honoraria także od osób, które otrzymały zasądzenie roszczeń dzięki ich pracy.

Prof. Katarzyna Bilewska jest adwokatem, kieruje Zespołem Sporów Korporacyjnych w Kancelarii Salans.

Andrzej Tomaszek jest adwokatem, wicedziekanem Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, partnerem zarządzającym w kancelarii Drzewiecki, Tomaszek i Wspólnicy.

Wygrana „z urzędu" nie gwarantuje bowiem bezkonfliktowej wypłaty wynagrodzenia za czynności adwokackie podejmowane w zakończonej sukcesem sprawie.

W ostatnim czasie, także na łamach „Rzeczpospolitej" (por. "Sprawa opłat za czynności adwokackie w Trybunale", Rzeczpospolita, Prawo co dnia z 24.08.2012 r. ) toczyła się dyskusja na temat minimalnych stawek za czynności adwokackie i radcowskie. Nie tylko jednak wysokość stawek za czynności adwokackie podejmowane przez adwokata jako pełnomocnika z urzędu w postępowaniu cywilnym stwarza pole do dyskusji. Równie istotnym problemem praktycznym jest zagwarantowanie, że pełnomocnik z urzędu rzeczywiście otrzyma należne mu wynagrodzenie za wykonaną na rzecz klienta „z urzędu" pracę. Okazuje się, że- paradoksalnie - większy kłopot z otrzymaniem honorarium może mieć adwokat, który sprawę wygrał, niż ten, który.... ją przegrał, i to w sytuacji, gdy strona przegrana uiściła zasądzone od niej kwoty!

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów