Reklama

Ewa Szadkowska: Minister Żurek usłyszał "nie". To porażka, przeszkoda czy test?

Waldemar Żurek szybko doszedł do punktu, w którym musi odkryć karty i wyjść poza stwierdzenie: „mam plan”.

Publikacja: 13.08.2025 06:00

Ewa Szadkowska: Minister Żurek usłyszał "nie". To porażka, przeszkoda czy test?

Ewa Szadkowska: Minister Żurek usłyszał "nie". To porażka, przeszkoda czy test?

Foto: PAP/Paweł Supernak

Nowy minister sprawiedliwości zaczął od mocnego wejścia (jak mawiają niektórzy, „z drzwiami i futryną”). Uruchomienie procedury odwołania blisko pół setki funkcyjnych sędziów w sądach, którzy albo wzięli udział w konkursie na wolne stanowisko sędziowskie organizowanym przez obecną, upolitycznioną Krajową Radę Sądownictwa, albo podpisali listy poparcia dla kandydatów do tej rady, wywołało entuzjazm.

Czytaj więcej

Czystki i podwyżki mają poprawić sytuację w sądownictwie

Żurek zapowiedział porządki w sądach. Kto zasiada w kolegiach sądów?

Dało bowiem nadzieję tym wszystkim, którzy zarzucali Adamowi Bodnarowi bierność lub co najmniej mało dynamiczne działania w celu przywracania praworządności. Tym większe rozczarowanie wywołała informacja, że 5 sierpnia kolegium Sądu Okręgowego w Gdańsku przygniatającą większością głosów (10:1!) opowiedziało się przeciwko odwołaniu wiceprezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku i prezesa Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe.

Mnie dziwi zaskoczenie takim obrotem sprawy. Ani nie możemy mówić o niespodziance, ani o porażce. Pamiętajmy, jaki jest skład kolegiów „zreformowanych” za czasów Zbigniewa Ziobry tak, by przestały być reprezentacją lokalnego środowiska, a stały się długim ramieniem ministra (zresztą jeden z procedowanych projektów nowelizacji prawa o ustroju sądów powszechnych zakłada przywrócenie prawdziwego samorządu sędziowskiego i demokratyzację procesów podejmowania decyzji w sądach). Dziś kolegia to prezesi i wiceprezesi, a więc nominaci MS. Opiniując decyzje kadrowe ministra, wypowiadają się zatem niejako we własnej sprawie. Jeśli to neosędziowie, trudno, by uznawali stawanie do konkursów przed KRS za jakąkolwiek przewinę.

Czytaj więcej

Ewa Szadkowska: Waldemar Żurek niczym drwal
Reklama
Reklama

Czy Waldemar Żurek powinien „iść na rympał”?

Ważniejsze jest zatem pytanie, co w takim przypadku zrobi Waldemar Żurek. Czy „śmiało pójdzie na rympał”, do czego nawoływał go niedawno w „Gazecie Wyborczej” prof. Wojciech Sadurski, czy uszanuje opinię kolegiów, które na razie działają tak, jak działają. Tak czy inaczej, to jest moment, w którym z zapowiedzi „mam plan”, musi przejść do wyłożenia kart na stół.

Zapraszam do lektury najnowszego wydania „Tygodnika Prawników”.

Nowy minister sprawiedliwości zaczął od mocnego wejścia (jak mawiają niektórzy, „z drzwiami i futryną”). Uruchomienie procedury odwołania blisko pół setki funkcyjnych sędziów w sądach, którzy albo wzięli udział w konkursie na wolne stanowisko sędziowskie organizowanym przez obecną, upolitycznioną Krajową Radę Sądownictwa, albo podpisali listy poparcia dla kandydatów do tej rady, wywołało entuzjazm.

Żurek zapowiedział porządki w sądach. Kto zasiada w kolegiach sądów?

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Studia w wersji neo
Rzecz o prawie
Prawnicy coraz chętniej korzystają z narzędzi sztucznej inteligencji
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Wołam ciebie ja, brzoza
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Czy istnienie Trybunału Stanu ma sens
Rzecz o prawie
Marek Domagalski: Liczą się orzeczenia TK, mniej ich publikacja
Reklama
Reklama