Z tego artykułu dowiesz się:
- Jakie przepisy regulują możliwość grodzenia dostępu do jezior i rzek?
- Jak prawo wodne definiuje linię brzegową i jakie jest jej znaczenie w kontekście grodzenia terenów wodnych?
- Na jakie sankcje narażają się właściciele gruntów za nielegalne grodzenie dostępu do wód?
- Jakie działania można podjąć, gdy dostęp do brzegu jeziora jest zagrodzony w sposób niezgodny z prawem?
- Jakie obowiązki i ograniczenia wiążą się z powszechnym dostępem do wód w Polsce?
W artykule opublikowanym na stronie Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie przypomniano, iż ustawa Prawo wodne gwarantuje każdemu obywatelowi prawo powszechnego korzystania z wód. Oznacza to, że bez względu na formę własności gruntów przylegających do zbiorników wodnych, obywatele mają prawo zaspokajać swoje osobiste potrzeby – pływać, spacerować, uprawiać turystykę i sporty wodne – pod warunkiem, że nie naruszają przy tym innych przepisów oraz cudzej własności.
Jak wskazuje przedstawicielka Wód Polskich, ustawodawca jasno określił, że dla wód niepodpiętrzonych (czyli naturalnych jezior i rzek) obowiązuje bezwzględny zakaz grodzenia dostępu do brzegu na odcinku minimum 1,5 metra. Przestrzeń ta musi pozostać wolna, aby zapewnić każdemu możliwość bezpiecznego wyjścia z wody oraz przejścia wzdłuż brzegu – również w sytuacjach kryzysowych. Inaczej wygląda sytuacja w przypadku wód podpiętrzonych, czyli zbiorników sztucznie uregulowanych (np. przez jazy, zastawki). Tam przepisy dotyczące zakazu grodzenia nie obowiązują.
Kiedy ogrodzenie postawione przez właściciela gruntu narusza przepisy
Problematyczna jest kwestia samej linii brzegowej. W powszechnym rozumieniu jest to miejsce, gdzie kończy się woda, a zaczyna ląd. Tymczasem, jak zauważają Wody Polskie, definicja ustawowa jest bardziej złożona – linia brzegowa to granica między gruntem pokrytym wodami a gruntem przyległym, ustalana na podstawie średniego stanu wód z ostatnich 10 lat lub linii stałego porostu traw. W praktyce oznacza to, że wyznaczenie tej granicy wymaga wiedzy hydrologicznej, dokumentacji i – w niektórych przypadkach – opinii specjalistów. To właśnie od położenia tej linii zależy, czy ogrodzenie postawione przez właściciela gruntu narusza przepisy. „Może się zdarzyć, że płot fizycznie sięga do lustra wody, a mimo to jest zgodny z prawem – o ile wody są podpiętrzone lub granica działki nie wkracza w przestrzeń objętą ochroną ustawową” – czytamy w artykule.
Czytaj więcej
Samowolne postawienie drewnianej konstrukcji na jeziorze czy ogrodzenie działki, może wiązać się...