Duże emocje w środowisku prawniczym wzbudziła opublikowana wczoraj w „Rz" informacja, iż od 1 stycznia 2014 r. obrońcami w sprawach karnych będą mogli być także radcowie prawni.
Zdaniem prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej Andrzeja Zwary jest to decyzja polityczna, bo zapis o nadaniu dodatkowych uprawnień radcom trafił do projektu nowelizacji procedury karnej nie podczas merytorycznych prac Komisji Kodyfikacyjnej, ale na posiedzeniu Rady Ministrów.
– Jesteśmy przeciwni tej koncepcji, ponieważ dla nas jest to kwestia obrony gwarancji praw obywatelskich w procesie karnym – mówi Zwara. – Prawnik nie może być obrońcą, jeżeli jest zależny od państwa. Tymczasem duża grupa radców pracuje w administracji państwowej, i taka zmiana mogłaby rodzić wątpliwości i kontrowersje.
Prezesa Zwary nie przekonują zapowiedzi resortu sprawiedliwości, że radca zatrudniony na etacie nie będzie mógł występować przed sądem jako obrońca. Zauważa, iż obecnie radcowie mają pełną swobodę przechodzenia do zawodu adwokata.
– Po co więc tworzyć fikcję, która przyniesie problemy organizacyjne, bo kto miałby sprawdzać w procesie karnym, czy dany radca jest zatrudniony na umowie o pracę czy nie – pyta Zwara i ostrzega przed nieważnością postępowań.