Przybyli do Instytutu Kulturalnego w Moskwie Polacy zapewniali, że spotkanie było im bardzo potrzebne.
- Teraz czekamy, że minister finansów zainteresuje się również naszą sytuacją i rozważy zmianę polsko-rosyjskiej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania, abyśmy nie musieli już płacić PIT od dochodów z zagranicy. Nie różnimy się przecież od zatrudnionych np. w Wielkiej Brytanii czy Niemczech -mówili.
Polacy zatrudnieni w Rosji to bardzo często menedżerowie, eksperci od bankowości, marketingu, osoby prowadzące własne biura rachunkowe czy konsultingowe. Niektórzy przebywają tu kilka lat, inni kursują między Polską a Rosją, pozostawiwszy w kraju rodziny.
Wszyscy, którzy stałe miejsce zamieszkania mają w Polsce, płacą PIT w kraju, mimo że rozliczanie się w Rosji byłoby dla nich bardzo korzystne. Podatek jest tu o wiele niższy, szczególnie dla tych, którzy muszą oddawać polskiemu fiskusowi 40 proc. dochodów. Czują się pokrzywdzeni, że umowa z Rosją nakazuje im rozliczać się w Polsce, mimo że zarabiają i żyją za granicą. Do tego nie mogą pomniejszać dochodu o zapłacone w Rosji składki na ubezpieczenie emerytalne. Ci, którym polscy pracodawcy potrącają składkę na ubezpieczenie zdrowotne, nie mają prawa do bezpłatnego leczenia w Rosji, gdyż nie jest ona w Unii.
Mimo utrudnień nasi rodacy chcą jednak poprawnie rozliczyć swój PIT. Podczas spotkania w Moskwie upewniali się, czy mogą to zrobić listownie i kiedy powinni wysłać zeznanie do urzędu skarbowego w kraju.