Powołanie światowej struktury do zarządzania finansami - to bardzo konkretna propozycja, inna niż przywracanie moralności w biznesie, co jest działaniem na pokolenia.
Ta propozycja, jak inne, wynika z diagnozy, iż Międzynarodowy Fundusz Walutowy, ale także ONZ jako ponadnarodowe organizacje są niesprawne, dlatego potrzebne jest jakieś porozumienie, bo same państwa z kryzysem sobie nie poradzą. Musi istnieć też struktura, która będzie czuwała nad realizacją tego porozumienia. Takie propozycje, oparte na opiniach ekonomistów były w dokumentach Kościoła już w latach 60. , ale czy zostaną zrealizowane - zależy od polityków. Naszą rolą jest kształtowanie sumień, uczenie moralności chrześcijańskiej, zachęcanie do braterstwa, do tego, aby zasady solidarności i dobra wspólnego w życiu gospodarczym były realizowane. To jest wkład Kościoła w życie gospodarcze.
Niemniej Benedykt XVI w encyklice „Caritas in veritate" z 2009 r. przedstawił konkretną propozycję: wprowadzanie do gospodarki logiki daru, co oznacza tworzenie przedsiębiorstw non profit. W marcu ukaże się dokument episkopatu na tematy społeczne, który, jak już wiemy, też na to wskazuje. Czy w gospodarce rynkowej jest szansa na rozwój takich struktur?
Nie chodzi o to, aby wszystkie przedsiębiorstwa działały w ten sposób. Papieżowi chodzi raczej o to, żeby poprzez uregulowania prawne pozwolić działać przedsiębiorstwom, które opierają się na braterstwie, na logice daru. Oczekiwanie, że na rynku będą istniały tylko tego rodzaju przedsiębiorstwa byłoby utopią. Tak nie jest, ale należy ułatwić działanie tym, którzy chcą w ten sposób gospodarować. Przykłady takich przedsiębiorstw są także w Polsce, tworzy je na przykład Ruch Focolare. Zysk jest potrzebny, ale nie jest naczelną kategorią, a jego część jest dystrybuowana na cele społeczne. To nie jest jednak recepta na zagospodarowanie całego rynku.
Co jeszcze w marcowym dokumencie episkopatu będzie na temat kryzysu?
Nie piszemy tego listu z punktu widzenia ekonomii. Bardziej nam zależy na tym, by wskazać na negatywne skutki oddzielenia etyki od ekonomii. Chcemy pokazać, że gospodarka ma bardzo wiele wspólnego z moralnością, chcemy motywować ludzi do działań etycznych. W działalności gospodarczej trzeba wrócić do elementarnej zasady, która mówi, że umów należy dotrzymywać. Trzeba powrócić do uczciwości, eliminować korupcję, chronić się przed konsumpcjonizmem, życiem na kredyt. Zwrócenie na to uwagi jest już dużym wkładem Kościoła w rozwiązanie obecnej sytuacji.