Sposób na kryzys? Uczciwość

Chcemy wskazać na skutki oddzielenia etyki od ekonomii – mówi bp Józef Kupny, przewodniczący Rady ds. Społecznych Konferencji Episkopatu Polski

Publikacja: 24.01.2012 18:27

Biskup Józef Kupny

Biskup Józef Kupny

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Czy darowanie długów, jak proponuje Stary Testament, a o czym przypomniał ostatnio podczas dyskusji w siedzibie episkopatu Polski prof. Paul H. Dembinski z Uniwersytetu we Fryburgu, to jest dobry pomysł na obecny kryzys finansowy?

bp Józef Kupny, przewodniczący Rady ds. Społecznych Konferencji Episkopatu Polski:

To nie jest najlepszy pomysł na dziś. Nie można żyć na kredyt, a później prosić o darowanie długów. Spełnienie takich oczekiwań nie byłoby ani sprawiedliwe ani wychowawcze.

Tym bardziej, gdy miałoby dotyczyć całych narodów?

Łatwo wtedy zamknąć się w egoizmie narodowym. Powiedzieć: po co oszczędzać, porządkować zadłużenie publiczne i całą gospodarkę, lepiej żyć na kredyt, bogatsze państwa za jakiś czas darują nam długi. Jeśli miałoby nastąpić darowanie długu, to tylko w jakimś jego procencie, przy jednoczesnym postawieniu warunku, że to samo społeczeństwo musi podjąć konieczne reformy gospodarcze.

Prof. Dembinski, istotnie, mówił o jubileuszowym darowaniu długów w powiązaniu z ich konsolidacją i restrukturyzacją. Czy zatem proponowane przez Biblię rozwiązanie - darowanie długów co siedem albo co 50 lat w roku jubileuszowym - jest utopią nie przystającą do gospodarki wolnorynkowej?

Darowanie długów w roku jubileuszowym miało na celu wyrównanie różnic społecznych, ale nie wiemy, czy było to rzeczywiście realizowane czy była to tylko pewna idea.

Ale gdyby raz na 50 lat, co też należało do roku jubileuszowego, przywracać własność ziemską ich prawowitym właścicielom, to niepotrzebna byłaby działalność Komisji Majątkowej.

(śmiech) Rok jubileuszowy to dowód na to, jak przed tysiącami lat próbowano rozwiązać problem nierówności, ale ten model bez uzupełnień nie mógłby być dzisiaj realizowany.

Co dzisiaj, w dobie kryzysu finansowego w gospodarce wolnorynkowej ma do zaoferowania Kościół? W czym widzi lekarstwo na kryzys?

Kościół nie jest kompetentny, aby podawać jakieś zasady ekonomiczne, które by należało wprowadzać w życie gospodarcze. Jako wspólnota ludzi wierzących patrzy na ekonomię w perspektywie wiary. Owszem, w kościelnych dokumentach znajdują się diagnozy obecnej sytuacji, jest postulat reformy międzynarodowego systemu monetarnego, a nawet powołanie jakiejś światowej władzy publicznej, która by zarządzała finansami, ale Kościół nie tworzy nowych narzędzi ekonomicznych. Próbuje, z jednej strony, włączyć się w aktualną debatę na temat kryzysu, ale z drugiej, pamięta, że jest on sprawą ekonomistów i polityków. To co, wyróżnia Kościół to ocena kryzysu z punktu widzenia etyki.

Powołanie światowej struktury do zarządzania finansami - to bardzo konkretna propozycja, inna niż przywracanie moralności w biznesie, co jest działaniem na pokolenia.

Ta propozycja, jak inne, wynika z diagnozy, iż Międzynarodowy Fundusz Walutowy, ale także ONZ jako ponadnarodowe organizacje są niesprawne, dlatego potrzebne jest jakieś porozumienie, bo same państwa z kryzysem sobie nie poradzą. Musi istnieć też struktura, która będzie czuwała nad realizacją tego porozumienia. Takie propozycje, oparte na opiniach ekonomistów były w dokumentach Kościoła już w latach 60. , ale czy zostaną zrealizowane - zależy od polityków. Naszą rolą jest kształtowanie sumień, uczenie moralności chrześcijańskiej, zachęcanie do braterstwa, do tego, aby zasady solidarności i dobra wspólnego w życiu gospodarczym były realizowane. To jest wkład Kościoła w życie gospodarcze.

Niemniej Benedykt XVI w encyklice „Caritas in veritate" z 2009 r. przedstawił konkretną propozycję: wprowadzanie do gospodarki logiki daru, co oznacza tworzenie przedsiębiorstw non profit. W marcu ukaże się dokument episkopatu na tematy społeczne, który, jak już wiemy, też na to wskazuje. Czy w gospodarce rynkowej jest szansa na rozwój takich struktur?

Nie chodzi o to, aby wszystkie przedsiębiorstwa działały w ten sposób. Papieżowi chodzi raczej o to, żeby poprzez uregulowania prawne pozwolić działać przedsiębiorstwom, które opierają się na braterstwie, na logice daru. Oczekiwanie, że na rynku będą istniały tylko tego rodzaju przedsiębiorstwa byłoby utopią. Tak nie jest, ale należy ułatwić działanie tym, którzy chcą w ten sposób gospodarować. Przykłady takich przedsiębiorstw są także w Polsce, tworzy je na przykład Ruch Focolare. Zysk jest potrzebny, ale nie jest naczelną kategorią, a jego część jest dystrybuowana na cele społeczne. To nie jest jednak recepta na zagospodarowanie całego rynku.

Co jeszcze w marcowym dokumencie episkopatu będzie na temat kryzysu?

Nie piszemy tego listu z punktu widzenia ekonomii. Bardziej nam zależy na tym, by wskazać na negatywne skutki oddzielenia etyki od ekonomii. Chcemy pokazać, że gospodarka ma bardzo wiele wspólnego z moralnością, chcemy motywować ludzi do działań etycznych. W działalności gospodarczej trzeba wrócić do elementarnej zasady, która mówi, że umów należy dotrzymywać. Trzeba powrócić do uczciwości, eliminować korupcję, chronić się przed konsumpcjonizmem, życiem na kredyt. Zwrócenie na to uwagi jest już dużym wkładem Kościoła w rozwiązanie obecnej sytuacji.

Inny ważny temat to...

Zaapelujemy do wiernych o większe zaangażowanie polityczne. Niska frekwencja w ostatnich wyborach pokazała, że nie korzystamy z prawa i obowiązku aktywnego udziału w życiu publicznym, czego demokracja potrzebuje. Ludzie nie korzystają z tego prawa, a potem są niezadowoleni ze sposobu rządzenia. Zwracamy także uwagę na język debaty politycznej. Spory są rzeczą naturalną, natomiast nie jest do zaakceptowania język pełen agresji i wzajemnych oskarżeń, dyskredytacji, rzucania podejrzeń, wulgaryzmów.

A może ten dokument, który jest zaledwie trzecim od 1990 roku, na który czekamy od wielu, wielu już lat nie jest w istocie potrzebny?

Prof. Adam Glapiński słusznie zauważył, że nie potrzeba tworzyć nowych dokumentów, bo gdy chodzi o sprawy gospodarcze dla nich wszystkich punktem odniesienia jest encyklika "Caritas in veritate".

Brakuje nam natomiast bardzo listów duszpasterskich na tematy społeczne. Prymas Wyszyński w latach 70. wydawał wiele listów odnoszących się do bieżących spraw, projektów ustaw, głosił słynne kazania świętokrzyskie, w których mówił jak układać życie społeczne, gospodarcze. Dzisiaj tego nie ma. Dlaczego?

Episkopat reaguje na to, co się dzieje w formie oświadczeń, komunikatów. Brakuje, to prawda, dokumentów, które by jasno wykładały stanowisko Kościoła na pewne kwestie. Może dlatego, że wydarzenia dzieją się bardzo szybko, a konferencja episkopatu spotyka się trzy razy w roku i my zawsze jesteśmy troszkę spóźnieni w stosunku do świata, który oczekuje odpowiedzi tu i teraz. Kard. Wyszyński brał odpowiedzialność za cały Kościół, przemawiał w imieniu całego episkopatu, ale konsultacje nie odbywały się w takiej formie jak dzisiaj. Przewodniczącym Rady ds. Społecznych KEP jestem od czerwca ubiegłego roku. Moim marzeniem jest, aby nie przygotowywać obszernych dokumentów, które dotykają bardzo wielu zagadnień, ale wydawać je częściej na określone tematy. Do tego się zobowiązałem.

A co z duszpasterstwem przedsiębiorców? W porównaniu z duszpasterstwem ludzi pracy, które ma piękne tradycje, jest słabiutkie. W kontekście relacji między etyką a biznesem to ogromne zaniedbanie.

Zgadzam się, że ten obszar wymaga większego wysiłku ze strony Kościoła. Mamy sobie do wyrzucenia, że to zaniedbaliśmy i musimy to naprawić.

Czy darowanie długów, jak proponuje Stary Testament, a o czym przypomniał ostatnio podczas dyskusji w siedzibie episkopatu Polski prof. Paul H. Dembinski z Uniwersytetu we Fryburgu, to jest dobry pomysł na obecny kryzys finansowy?

bp Józef Kupny, przewodniczący Rady ds. Społecznych Konferencji Episkopatu Polski:

Pozostało 96% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!