Kto zapłaci Rosjanom?

Nie ma chętnych, żeby pokryć rachunki za zniszczenia podczas Marszu Niepodległości

Publikacja: 27.11.2013 02:00

Rosjanie oszacowali straty przy swojej ambasadzie na 11 tys. dolarów

Rosjanie oszacowali straty przy swojej ambasadzie na 11 tys. dolarów

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Federacja Rosyjska wystawiła rachunek na 11 tys. dolarów po burdach w czasie Święta Niepodległości. MSZ odesłał go do stołecznego ratusza, a ten chce ponownie wysłać go do ministerstwa. Za to na odbudowę spalonej Tęczy już ruszyła publiczna zbiórka pieniędzy.

Podczas burd w czasie Marszu Niepodległości ucierpiała m.in. słynna instalacja na pl. Zbawiciela w stolicy oraz budka strażnika pod rosyjską ambasadą. Teraz okazało się, że kamienie, race i farba dosięgnęły też samego terytorium ambasady. Uszkodzony został m.in. daszek, ogrodzenie, wybite zostały trzy szyby w samochodach dyplomatów. Rosjanie wycenili straty i chcą zapłaty.

Pismo strony rosyjskiej trafiło do MSZ, a ten przekazał je władzom stolicy.

– Otrzymaliśmy je we wtorek – mówi „Rz" Bartosz Milczarczyk z warszawskiego ratusza. Dodaje, że miasto nie jest stroną w tej sprawie i nie może pokryć strat ambasady. – Sami jesteśmy poszkodowani – podkreśla.

Zapewnia, że ratusz może pomóc resortowi spraw zagranicznych, gdyby ten chciał wystąpić na drogę sądową przeciw organizatorom Marszu czy sprawcom uszkodzeń. – Mamy zapisy monitoringu, możemy je udostępnić – tłumaczy urzędnik.

MSZ nie komentuje. Czeka na oficjalną odpowiedź.

Podczas zamieszek przy ambasadzie ucierpiała też budka wartownicza policji, która swoje straty szacuje na ok. 15 tys. zł.

– Straty te zostaną pokryte z ubezpieczenia – mówi Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej. – Nam zależy na tym, aby jak najwięcej osób odpowiedziało za spowodowanie tych zamieszek – dodaje.

Na razie zarzuty zniszczenia budki ma tylko jedna osoba – 22-letni Kamil Z. ps. Zbroja.

– Od ambasady rosyjskiej do tej pory nie dostaliśmy wniosku o ściganie – mówi Przemysław Nowak, rzecznik stołecznej prokuratury. Tłumaczy, że poszkodowani mogą złożyć w prokuraturze bądź w sądzie wniosek o naprawienie szkody w postępowaniu karnym przez sprawców. Mogą też wystąpić z pozwem cywilnym.

Taki pozew wobec organizatorów zapowiedział już stołeczny ratusz, który swoje straty szacuje na 120 tys. zł. Ale dotąd tego nie zrobił.

– Jeśli sprawa trafi do sądu, to się do niej odniesiemy. Daję 50 proc. szans, by złożono takie wnioski, a tylko 5 proc., by ci, którzy to zrobią, wygrali w sądzie – mówi Michał Melon ze Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.

Atak na ambasadę. Rosja chce 11 tys. dolarów, a Polska na to...

Problem jest też ze słynną Tęczą. Choć prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała dwa tygodnie temu, że zostanie ona odbudowana, to do tej pory nie wiadomo, skąd będą na to pieniądze. – Szukamy ich w budżecie. Do końca roku powinny się znaleźć –zapewnia Milczarczyk.

Warszawiacy biorą sprawy w swoje ręce. Powołali już Komitet Obywatelski na rzecz Tęczy. W jego skład wchodzi m.in. Henryk Wujec, doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Dlaczego wykorzystano historyczną nazwę? – Bo to komitet obywatelski, w skład którego wchodzą obywatele, mieszkańcy Warszawy – tłumaczy „Rz" Wujec.

A Weronika Czyżewska z komitetu dodaje, że chce on odbudować Tęczę, aby dać w ten sposób wyraz niezgody na zastępowanie dyskusji przemocą. Chce też przywrócić pierwotne znaczenie Tęczy jako symbolu nadziei, przymierza, aby przynosiła radość, ale była także znakiem tolerancji i sprzeciwem wobec mowy nienawiści.

– Nie chcemy, aby nasze działanie zastąpiło rozliczenie osób odpowiedzialnych za dewastację, bo zbiórka publiczna nie zwalnia ich z poniesienia odpowiedzialności finansowej – tłumaczy Czyżewska.

W poniedziałek komitet dostał zgodę resortu administracji na publiczną zbiórkę. Ma być prowadzona przez rok.

Federacja Rosyjska wystawiła rachunek na 11 tys. dolarów po burdach w czasie Święta Niepodległości. MSZ odesłał go do stołecznego ratusza, a ten chce ponownie wysłać go do ministerstwa. Za to na odbudowę spalonej Tęczy już ruszyła publiczna zbiórka pieniędzy.

Podczas burd w czasie Marszu Niepodległości ucierpiała m.in. słynna instalacja na pl. Zbawiciela w stolicy oraz budka strażnika pod rosyjską ambasadą. Teraz okazało się, że kamienie, race i farba dosięgnęły też samego terytorium ambasady. Uszkodzony został m.in. daszek, ogrodzenie, wybite zostały trzy szyby w samochodach dyplomatów. Rosjanie wycenili straty i chcą zapłaty.

Pozostało 81% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska