Reklama
Rozwiń
Reklama

„The Smashing Machine”: Chleb, igrzyska i anatomia bólu

Dwayne Johnson w „The Smashing Machine” dezaktywuje charyzmę – nie jest tu celebrytą ociekającym autopromocją.

Publikacja: 17.10.2025 17:00

„The Smashing Machine”: Chleb, igrzyska i anatomia bólu

Foto: mat.pras.

Benny Safdie rozkłada biografię legendy walk MMA Marka Kerra na czynniki somatyczne i systemowe: ciało jako kapitał, cierpienie jako waluta, męskość jako kontrakt społeczny. Dwayne Johnson gra w kinie artystycznym w ramach zadośćuczynienia za porażkę w „Black Adam” – nie zwycięża jako samiec alfa plus, a uczy się za to przegrywać.

„The Smashing Machine” jest odwróceniem standardów, do jakich przyzwyczaiło nas kino biograficzne. Safdie usuwa kotwice gatunku (transowe wejście w ring, montaż zwycięstw, fanfary niczym w „The Rocky”), by pokazać nawarstwienie bólu. Widz nie ma się nakręcić, a raczej spoglądać i uświadamiać sobie, że spektakl przemocy jest częścią składową dystrybucji realizowanej przez instytucje, kontrakty i oczekiwania rynku.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„Bezcenny pakunek”: Dar od Boga Pociągu Towarowego
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Plus Minus
„Tajemniczy pociąg”: Kafka jedzie pociągiem
Plus Minus
„Skarbek”: Porażka agentki
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Dr Agnieszka Tambor: Kibicuję polskiemu kinu
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Plus Minus
„LARP. Miłość, trolle i inne questy”: Fantasy, kasety VHS i lata 90.
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama