Kądziela jest jednym z dwóch (obok Macieja Buchwalda) reżyserów hitowego serialu Netflixa „1670”, który choć jest satyrą ze szlacheckiej Rzeczpospolitej, to tak naprawdę mówi wiele o współczesnej Polsce. Odcinek o All Inclusive (albo, jak mówi internetowy Sołtys z Lubelszczyzny „oll ekskiuz me”) w Turcji z najnowszego sezonu pokazuje to dobitnie. „LARP…” jest już osadzony we współczesności. No, powiedzmy, że to współczesność, bo Kądziela wszystko umieszcza w świecie magii i nostalgii za latami 90. Jednocześnie jego larpowskie uniwersum jest zatopione w dzisiejszej rzeczywistości, gdzie do głosu dochodzi pokolenie tych, którzy nie kierują się już naukami prof. Leszka Balcerowicza. Nie chcą pogoni za wyśnionym Zachodem. Oni są z nim zrośnięci.