Grzywnę zapłaci podatnik, choć zawinił urzędnik

Petenci występują o ukaranie urzędników tylko w ostateczności

Publikacja: 13.11.2010 03:37

Grzywnę zapłaci podatnik, choć zawinił urzędnik

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Jeśli urząd w ciągu 30 dni nie przekaże skargi petenta wraz z aktami do sądu, to sąd administracyjny może wymierzyć urzędowi grzywnę. Na urząd można nałożyć taką karę także za nienadesłanie akt mimo wezwania sądu oraz za niewykonanie wyroku.

W 2009 r. sądy administracyjne uwzględniły co czwarty wniosek. Za niewykonanie wyroków 10 tys. zł grzywny dostał prezes Rady Ministrów, po 3 tys. zł minister spraw wewnętrznych i administracji oraz wojewoda mazowiecki, a 2 tys. zł minister obrony narodowej. [b]Najwięcej grzywien wymierzono za nieprzekazanie skargi wraz z aktami[/b]. Tak np. minister zdrowia zapłacił 5 tys. zł, a wojewoda mazowiecki – 2 tys. zł.

[srodtytul]Związane ręce[/srodtytul]

– Nie jest to problemem w mniejszych ośrodkach, gdzie spotykamy się ze sprawami mniejszej wagi, ale w dużych miastach oraz w organach naczelnych postępowania toczą się nieraz latami, np. te dotyczące restytucji mienia znacznej wartości – mówi radca prawny Miłosz Woziński z Kancelarii Radców Prawnych M. Woziński i A. Kulisz z Zielonej Góry. – Grzywny, zwłaszcza w ich obecnej wysokości, nie są wystarczającym środkiem, ażeby przepisy postępowania można było realizować w sposób należyty.

Dodaje, że potrzebne byłyby zmiany legislacyjne. Obecnie sąd nie ma bowiem, poza grzywną, innych narzędzi, ażeby merytorycznie rozpoznać sprawę. Jeżeli organ nie przekaże akt, sąd ma związane ręce.

Ustawodawca postanowił (art. 154 § 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=29394C8AC83DFCCB8052A2CB2E9CDEC4?id=166935]prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi[/link]), że aby żądać zasądzenia grzywny, trzeba przedtem pisemnie wezwać organ do wydania decyzji. Ma to go zmobilizować do działania, zanim sprawa trafi do sądu. W praktyce powoduje jednak, że [b]wymierzenia grzywny żądają ci, którzy rzeczywiście nie widzą innej możliwości zmuszenia urzędu do wydania decyzji[/b]. Nieprzypadkowo największą liczbę grzywien zasądza się od powiatowych inspektorów nadzoru budowlanego, a najdłuższą bezczynność obserwuje w sprawach reprywatyzacyjnych.

W 2008 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzje wydane w 2005 i 2007 r. przez prezydenta Warszawy i wojewodę mazowieckiego w sprawie odszkodowania za nieruchomość. Ponieważ nowej decyzji nie wydano, w 2009 r. sąd wymierzył prezydentowi Warszawy 2 tys. zł grzywny. W 2010 r. zainteresowana wystąpiła o zasądzenie kolejnej grzywny. Wyrokiem z 30 sierpnia 2010 r. (sygn. I SA/Wa 788/10) orzeczono 10 tys. zł grzywny. Wyrok jest jednak nieprawomocny, co oznacza, że może się nim teraz zająć Naczelny Sąd Administracyjny. Na rozprawę w NSA czeka się i półtora roku.

[srodtytul]Odpowiada urząd [/srodtytul]

Grzywny płacone są z budżetów urzędów. – Sankcje wymierza się organom, które wydają decyzję – mówi Małgorzata Jarecka, sędzia WSA w Warszawie. – Uważam, że to właściwe rozwiązanie. Nie wyobrażam sobie, żeby za niewykonanie wyroku odpowiadał urzędnik czy kilku urzędników. Sąd musiałby wówczas indywidualnie badać kwestię winy – wyjaśnia Jarecka.

Urzędnik może natomiast odpowiadać dyscyplinarnie. Szef urzędu ma prawo go ukarać grzywną w wysokości trzech pensji.

– [b]Grzywny nie powinny być płacone z pieniędzy podatników[/b]. Powinny to być kary dla konkretnych urzędników odpowiedzialnych za ewidentne naruszenie przepisów – uważa prof. Hubert Izdebski z Uniwersytetu Warszawskiego, ekspert prawa administracyjnego. Osoby te muszą być jednak zidentyfikowane. – Obecnie nie zasądza się grzywny od konkretnej osoby, lecz od jednoosobowego organu: ministra, wojewody, prezydenta miasta, starosty czy wójta. Organ ponosi odpowiedzialność jedynie za złe zorganizowanie pracy. Nie ma natomiast obowiązku zidentyfikowania urzędnika, który prowadził sprawę – wyjaśnia.

Podkreśla on, że w wielu urzędach takie osoby się zmieniają. [b]Niejednokrotnie nie wiadomo więc, kto odpowiada za nieprzestrzeganie terminów[/b], przewlekanie postępowania czy niestosowanie przepisów.

[srodtytul]Reformy są konieczne[/srodtytul]

Nieskuteczność grzywien nakładanych na urzędników pokazuje, że potrzebne są zmiany systemowe. Może należałoby pójść za przykładem Szwecji, gdzie status urzędnika jest porównywalny ze statusem sędziego, ale każdy urzędnik jest zidentyfikowany i wiadomo, za co odpowiada.

Warto również rozważyć, czy z obecnej procedury nie powinno się wyeliminować obowiązku pisemnego wezwania do wykonania wyroku. Można by także dyskutować nad wysokością grzywien i ich ustawowym powiązaniem ze średnim wynagrodzeniem.

[ramka]

[b] Komentuje Dawid Biernat - adwokat[/b]

Stosowanie grzywien, wymierzanych teraz przez sądy administracyjne, wymaga szybkiego trybu orzekania. Postępowania, które mają przeciwdziałać bezczynności organów, nie powinny toczyć się przewlekle w sądach. Nie ma też mechanizmu zastępczego, który uniemożliwiłby niewydawanie decyzji i płacenie grzywien w nieskończoność. Mało kto pamięta o art. 231 § 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=A59F1CEA56C6DBB822D76DF3DC2A7C79?id=74999]kodeksu karnego[/link], który pozwala na prawnokarną ocenę urzędnika świadomie i celowo odwlekającego decyzję ze szkodą dla interesu publicznego lub prywatnego. Nie jest to jednak doskonałe rozwiązanie. Trzeba szukać sposobów dyscyplinowania urzędników bez stosowania nadmiernie restrykcyjnych mechanizmów. [/ramka]

Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura 2025: język polski. Odpowiedzi i arkusze CKE
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura 2025: matematyka - poziom podstawowy. Odpowiedzi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Zawody prawnicze
Egzaminy prawnicze 2025. Z tymi zagadnieniami zdający mieli największe problemy
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku