Duże żądanie za śmierć rotmistrza Witolda Pileckiego

Nie dziwi, że syn straconego po sfingowanym procesie Witolda Pileckiego domaga się zadośćuczynienia.

Publikacja: 08.11.2022 19:28

Witold Pilecki

Witold Pilecki

Foto: Archiwum IPN

Andrzej Pilecki, syn bohatera narodowego rtm. Witolda Pileckiego, wystąpił do sądu, domagając się od państwa 26 mln zł zadośćuczynienia (w tym niewielkiego odszkodowania) za krzywdę, jakiej doznał jego ojciec z rąk służb i władz stalinowskiej PRL. W najbliższy czwartek sprawą zajmie się warszawski Sąd Okręgowy.

Cierpienie ojca i syna

Ten przedwojenny oficer dobrowolnie dał się złapać w łapance, by dostać się do Auschwitz, założyć tam podziemną organizację i zdobyć informacje o zbrodniczej działalności Niemców w tym obozie. Uciekł stamtąd i walczył w powstaniu warszawskim, ale 8 maja 1947 r. został aresztowany przez służby PRL i po sfingowanym procesie skazany na śmierć, a 25 maja 1948 r. rozstrzelany w więzieniu mokotowskim i potajemnie pogrzebany, prawdopodobnie na „Łączce” Cmentarza Powązkowskiego. Dopiero we wrześniu 1990 r. Sąd Najwyższy uniewinnił rotmistrza, a w lipcu 2006 r. prezydent RP Lech Kaczyński za oddanie dla Ojczyzny odznaczył go pośmiertnie Orderem Orła Białego.

Ustawa o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego stanowi, że osobie, wobec której stwierdzono nieważność orzeczenia, przysługuje od Skarbu Państwa odszkodowanie za poniesioną szkodę i zadośćuczynienie za doznaną krzywdę wynikłe z wydania lub wykonania orzeczenia. A w razie jej śmierci uprawnienie przechodzi na małżonka, dzieci i rodziców. W postępowaniu tym mają odpowiednie zastosowanie przepisy kodeksu postępowania karnego.

Czytaj więcej

Syn rotmistrza Pileckiego chce milionów odszkodowania od Polski

Szczególna sprawa

– Oceniam, że żądana kwota nie dotyczy tylko cierpień rtm. Pileckiego, niewątpliwie okrutnych, których nie da się dokładnie wyważyć, ale także cierpień samego syna. Pewnie sąd będzie badał, jak przeżywał on stratę ojca, jak był traktowany w szkole, czy nie dokuczano mu z powodu ojca uznawanego przez władze PRL za bandziora. Wyjątkowość tej sprawy polega na tym, że pokazuje, jak okrutnie PRL traktowała tak wyjątkowych bohaterów, wiedząc o ich poświęceniu w czasie okupacji – wskazuje adwokat Roman Nowosielski.

Najczęstszym sposobem szacowania zadośćuczynienia jest przyjęcie za punkt odniesienia średniego wynagrodzenia, plus szczególnych represji w związku z wydaniem lub wykonaniem wyroku uznanego potem za nieważny.

Zdarza się jednak, że zadośćuczynienia odbiegają od tego rodzaju przeliczeń, w przypadku Tomasza Komendy przelicznik za rok nieuzasadnionego więzienia wyniósł ok. 650 tys. zł.

Skomplikowana sprawa

– Sprawę wysokości zadośćuczynienia dla syna rtm. Pileckiego komplikuje fakt, że skutkiem wyroku była śmierć oskarżonego i zbrodniczy reżim śledztwa poprzedzający wyrok może być nieuwzględniany. Z drugiej strony można pokusić się o argumentację, że szacowanie wysokości zadośćuczynienia za skutki kary śmierci powinno przypominać zadośćuczynienia za hipotetyczny okres wykonywania kary dożywocia. Trudno bowiem zaakceptować, że zadośćuczynienie przysługujące np. dzieciom osoby represjonowanej, którą stracono, miałoby być mniejsze niż dla dzieci osoby represjonowanej skazanej na więzienie – ocenia Szymon Topa, radca prawny, kancelaria Lech Obara i Współpracownicy.

Dariusz Pluta, adwokat, mówi z kolei „Rz”:

– To, co stalinowscy zbrodniarze uczynili rotmistrzowi Pileckiemu, było zbrodnią szczególną, w tym – w mojej ocenie – szczególną zbrodnią sądową. Takich zbrodni były setki, jeżeli nie tysiące, i na tym m.in. polega szczególny tragizm polskich losów i historii. Nie znam jednak prawomocnie zakończonej sprawy, w której zasądzono by kwoty chociażby w niewielkim stopniu porównywalne do żądań, jakie mają być zawarte we wniosku syna pana rotmistrza.

Opinia dla „Rzeczpospolitej”
Ewa Wąsowicz, adwokat

Oceniam, że realne szanse na uzyskanie zadośćuczynienia w żądanej przez pana Pileckiego kwocie są nikłe. Przeliczenie na pieniądze niewyobrażalnych krzywd, jakich niewątpliwie doznał rotmistrz Pilecki, jest praktycznie niemożliwe i wskazana przez syna kwota z pewnością nie jest zawyżona, biorąc pod uwagę represje, jakie spotkały bohatera narodowego, którego zasługi powinny być odpowiednio docenione. Niemniej aktualne orzecznictwo przy szacowaniu zadośćuczynień za represje komunistyczne uwzględnia przede wszystkim aktualną stopę życiową społeczeństwa, więc żądana przez syna represjonowanego kwota wydaje się mimo wszystko znacząco wygórowana. Z drugiej strony orzecznictwo nie może podważać kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia. Kwoty na rzecz takich osób, z jakimi się spotkałam, sięgały jednak kilku milionów złotych, więc myślę, że w sprawie pana Pileckiego bardziej realne jest zasądzenie zadośćuczynienia na takim poziomie.

Andrzej Pilecki, syn bohatera narodowego rtm. Witolda Pileckiego, wystąpił do sądu, domagając się od państwa 26 mln zł zadośćuczynienia (w tym niewielkiego odszkodowania) za krzywdę, jakiej doznał jego ojciec z rąk służb i władz stalinowskiej PRL. W najbliższy czwartek sprawą zajmie się warszawski Sąd Okręgowy.

Cierpienie ojca i syna

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona