Za bunt i pożar odpowiedzą jak dorośli

Wszyscy sprawcy wtorkowego zajścia w poznańskim poprawczaku trafią przed sąd. Ten będzie mógł wymierzyć im kary jak dorosłym

Publikacja: 20.08.2009 07:30

Za bunt i pożar odpowiedzą jak dorośli

Foto: Fotorzepa, Maciej Kaczanowski Maciej Kaczanowski

Bunt, pożar i pobicie wychowawcy miały być wyrazem niezadowolenia po odmowie zgody na przepustki dla nieletnich. Wszystko wskazuje na to, że surowej odpowiedzialności nie uniknie nawet niespełna 17-latek. A grozi im do dziesięciu lat więzienia.

– Postępowanie wszczęto z art. 163 § 1 pkt 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=00C597FA48DF57D493ABA15FCE79197D?id=74999]kodeksu karnego[/link] – informuje „Rz" prokurator Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka poznańskiej prokuratury. I dodaje, że chodzi o sprowadzenie zdarzenia (pożaru), które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach. – Większość sprawców ma ukończone 17 lat, więc będą odpowiadać na podstawie kodeksu karnego, a nie ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich – wyjaśnia prokurator.

Jeden z zatrzymanych jest wprawdzie trochę młodszy, ale prokuratura zakwalifikowała zdarzenie z takiego przepisu, który wyłącza zasadę o odpowiedzialności karnej sprawców po ukończeniu 17. roku życia (art. 10 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=51CFAA52DDBE7A7F3493E4031E8560B6?id=75001]kodeksu postępowania karnego[/link]).

– Gdyby nie mieli ukończonych 15 lat, najsurowszą karą dla nich byłoby umieszczenie w zakładzie poprawczym do 21. roku życia – tłumaczy dr Antoni Kowalczyk z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Sytuacja sprawców buntu nie byłaby też lepsza po zmianie prawa nieletnich, którą przygotowało Ministerstwo Sprawiedliwości. Projekt jest już w Sejmie.

– Nie zmienialiśmy górnej granicy szczególnej odpowiedzialności młodych ludzi za popełnione czyny. Ustaliliśmy tylko próg dolny na dziesięć lat – tłumaczy prof. Andrzej Gaberle z Uniwersytetu Jagiellońskiego, który pracował w zespole przygotowującym projekt. To oznacza, że przed sądem będzie mógł stanąć już dziesięcioletni sprawca czynu.

Młodych sprawców trudno surowo karać, trzeba raczej mądrze wychowywać – uznał zespół. Przewidziano kilka nowych środków wychowawczych. Zmienią się także warunki umieszczania nieletnich w zakładach poprawczych. Dziś mogą w nich przebywać do 21. roku życia. Ale kontakt ze starszymi i często zdemoralizowanymi już sprawcami źle wpływa na młodszych.

– Chcemy skrócić czas przebywania w zakładzie do 18. roku życia – mówi prof. Andrzej Gaberle. – Pełnoletni sprawca przestępstwa trafi do zakładu dla młodocianych i tam odbędzie karę. Ci jednak, którzy rokują nadzieje i się uczą (zdobywają zawód), będą mogli wystąpić o zgodę na pozostanie w starym miejscu.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów