Reklama
Rozwiń
Reklama

Czy publiczna uczelnia ma płacić więcej za śmieci z akademika? Wyrok NSA

To, ile publiczna uczelnia płaci za śmieci od akademika, zależy od faktycznego zamieszkiwania przez studentów. Trudno jednak uznać, że opłata za cały miesiąc powinna być naliczana, gdy nocują oni jedną czy dwie noce.

Publikacja: 07.11.2025 04:43

Czy publiczna uczelnia ma płacić więcej za śmieci z akademika? Wyrok NSA

Foto: Adobe Stock

Zwrot w sprawie opłat za śmieci w akademikach. Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) wydał ważny wyrok dla państwowych uczelni, które zostały zmuszone do opłat za śmieci od domów studenckich według mniej korzystnej kalkulacji, jak dla tzw. nieruchomości mieszanych.

Sprawa dotyczyła krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej (AGH), która może poszczycić się największą w Polsce bazą zakwaterowania dla studentów. Ciemne chmury nad uczelnią zawisły, gdy Kraków zmienił podejście do sposobu naliczania opłat za śmieci od akademików. Częściowo miało to związek z uchwałami podjętymi przez miejskich radnych m.in. w zakresie zmiany wzorów deklaracji opłat śmieciowych. Wraz z wejściem ich w życie, tj. od 1 listopada 2020 r. nastąpiła bowiem konieczność złożenia przez właścicieli nieruchomości położonych na terenie Krakowa nowych (kolejnych) deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Objęło to m.in. domy pomocy społecznej, akademiki, bursy, internaty itp. 

Czy akademik to nieruchomość mieszana czy niezamieszkała?

Schody zaczęły się, gdy uczelnia złożyła, tak jak dotychczas, druk deklaracji DB. Przeznaczony on jest dla nieruchomości, których nie zamieszkują mieszkańcy, a powstają w nich odpady komunalne. W trakcie weryfikacji dokumentów za okres od 1 listopada 2020 r. do 28 lutego 2022 r. urzędnicy dopatrzyli się nieprawidłowości. Odwołali się do orzecznictwa, zgodnie z którym akademiki powinny być zakwalifikowane jako nieruchomości, będące w części zamieszkane, a w części niezamieszkane, czyli tzw. mieszane. W związku z tym do akademików powinny być stosowane formularze typu DM, uwzględniające w części zamieszkanej faktyczną liczbę mieszkających studentów oraz w części niezamieszkanej liczbę pojemników i częstotliwość ich wywozu.

Czytaj więcej

Mieszkańcy zapłacą od kilograma śmieci. Jest nowy projekt rządu

Ta zmiana podejścia okazała się brzemienna w skutkach dla AGH. Po przeprowadzeniu postępowania i uwzględnieniu nowej kalkulacji miasto podliczyło uczelnię na sześciocyfrowe kwoty, z czego same odsetki za zwłokę opiewały na ponad milion zł. Zaskoczona zwrotem akcji uczelnia postanowiła walczyć o swoje. Ostatecznie jednak jej odwołanie nic nie dało. Samorządowe Kolegium Odwoławcze (SKO) nie dopatrzyło się podstaw, aby nieruchomości, na których znajdują się akademiki kwalifikować jako niezamieszkałe.

Reklama
Reklama

Uczelnia upierała się przy swoim. Przede wszystkim nie rozumiała, dlaczego ma płacić wysokie odsetki, skoro wszystkie opłaty za śmieci regulowała terminowo. Konsekwentnie kwestionowała też twierdzenie, że akademiki przy kalkulacji opłat za śmieci powinny być traktowane jako nieruchomości mieszane, a nie jako niezamieszkałe. 

Czy miasto może żądać wyższych opłat śmieciowych od akademików?

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie oddalił skargę uczelni. Zaakceptował stanowisko urzędników i wskazał na art. 6c ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, zwłaszcza na ust. 2b dotyczący tzw. nieruchomości mieszanych. Sąd przyznał, że ustawodawca nie zdefiniował pojęć „nieruchomości, na których zamieszkują mieszkańcy” oraz „nieruchomości, na których nie zamieszkują mieszkańcy”. Ale doszedł do przekonania, że pierwszy wariant, w kontekście konieczności zorganizowania wywozu śmieci, należy wiązać z faktycznym zamieszkiwaniem, a nie odwoływać się do wąskiego rozumienia terminu „zamieszkiwania”, jakie przypisuje się mu w kodeksie cywilnym.

W ocenie sądu redakcja spornych regulacji wskazuje, że zamiarem ustawodawcy nie było utożsamianie nieruchomości zamieszkanych, wyłącznie z tymi zamieszkałymi stale. Chodzi o to, aby wszystkie nieruchomości zamieszkane, nawet nieregularnie, wchodziły w zakres abstrakcyjnego pojęcia „nieruchomości zamieszkanych”, w przeciwieństwie do tych, w których nikt nie mieszka, a powstają odpady komunalne. Doświadczenie życiowe jednoznacznie wskazuje, że wytwarzać odpady komunalne mogą zarówno stali mieszkańcy, jak i osoby przebywające na danej nieruchomości tymczasowo, nawet nieregularnie.

Czytaj więcej

Podwyżki opłat za śmieci w wielu gminach. Najnowszy przykład z Krakowa

Uczelnia nie złożyła broni. Przed NSA zwracała uwagę, że przez całe lata urzędnicy akceptowali akademiki jako nieruchomości niemieszkalne i znienacka zmienili zdanie pod wpływem uchwał, które jedynie wprowadziły nowy wzór deklaracji śmieciowej.

AGH wskazywała też, że została zmuszona do uiszczania opłat za śmieci za cały miesiąc od każdego studenta, który mieszkał w akademiku choćby jeden dzień. Zdarzają się też sytuacje, że płaci podwójnie, gdy ktoś przenosi się z jednego domu studenckiego do drugiego. Do podobnych absurdów dochodzi także w przypadku tzw. akademików dyżurnych na czas egzaminów czy poprawek. W jednym z nich na 840 miejsc noclegowych opłatę śmieciową trzeba było uiścić od 1200 osób. Nie mówiąc już o dyskryminacji względem akademików prywatnych, które ze względu na swój komercyjny charakter płacą za śmieci mniej, bo są traktowane podobnie jak hotele czy pensjonaty. 

Reklama
Reklama

Co decyduje o wysokości opłaty za śmieci w akademikach, bursach czy domach studenckich?

NSA nie pozostał głuchy na te argumenty i uwzględnił skargę kasacyjną uczelni. Kluczem do takiego rozstrzygnięcia okazał się zarzut naruszenia art. 6c ust. 2b tzw. ustawy śmieciowej. To na jego podstawie miasto uznało akademiki za tzw. nieruchomości mieszane.

Sąd zauważył, że biorąc pod uwagę treść tego przepisu, konieczne staje się wyjaśnienie, co oznacza nieruchomość w części zamieszkaną. Co prawda NSA zasadniczo zgodził się z WSA, że właściwe w sprawie jest kryterium faktycznego zamieszkiwania, a nie to wynikające z kodeksu cywilnego. Niemniej przyjęcie tego kryterium musi być konsekwentne i przede wszystkim dawać możliwość jednoznacznego odkodowania kluczowej regulacji. 

Czytaj więcej

Naklejka na śmietniku to za mało, żeby wlepić karną opłatę za odpady

Zdaniem NSA, konieczne jest zestawienie zakresu regulacji art. 6c ust. 2b ustawy śmieciowej z realiami funkcjonowania akademika. Samo stwierdzenie, że w okresie studiów stacjonarnych poza miejscem stałego zamieszkiwania akademik stanowi dla studenta centrum życia nie wystarczy, by uznać go za nieruchomość w części zamieszkaną. W ocenie sądu w spornej sprawie nie zawsze kryterium dotyczące centrum życia będzie spełnione przykładowo dla osób, które przebywają w akademiku jeden czy dwa dni (w granicach dwóch miesięcy).

Sąd pierwszej instancji dla prawidłowego rozumienia art. 6c ust. 2b ustawy powinien wskazać sposób rozumienia zwrotu „nieruchomości, na których zamieszkują mieszkańcy”. Dopiero bowiem wskazanie jego zakresu rozumienia pozwoli na właściwe zastosowanie przepisu. Zwłaszcza że, jak tłumaczył sędzia NSA Paweł Borszkowski, zamieszkiwanie to jest czynność powtarzalna, a nie jednorazowa.

Wyrok jest prawomocny.

Reklama
Reklama

Sygnatura akt: III FSK 862/24 

Opinia dla „Rzeczpospolitej”
Dawid Krakowiak, partner, szef Energetyki i Środowiska w kancelarii Deloitte Legal

NSA słusznie zwrócił uwagę na niedopuszczalność automatycznego kwalifikowania akademików jako nieruchomości „mieszanych”. Wbrew tezie WSA wątpliwe jest bowiem, czy akademik w każdym przypadku stanowić będzie nieruchomość, na której zamieszkują mieszkańcy. Dotyczy to choćby przypadków, gdy studenci przebywają w nim jedynie tymczasowo, np. w trakcie sesji. Uznanie akademika za „centrum życia” studenta wymaga zatem indywidualnej oceny każdego przypadku. Warto zwrócić uwagę, że w dotychczasowym orzecznictwie NSA, co do zasady jednolicie kwalifikował akademiki (a także np. bursy) jako nieruchomości „mieszane”. Komentowany wyrok prezentuje dalej idącą elastyczność w ocenie tej kwestii, przy czym – mając na uwadze podnoszone wątpliwości interpretacyjne oraz niejednolite podejście gmin – wydaje się pożądane, aby w dłuższym horyzoncie regulacja ta doczekała się jednoznacznego rozstrzygnięcia ze strony ustawodawcy. 

Zwrot w sprawie opłat za śmieci w akademikach. Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) wydał ważny wyrok dla państwowych uczelni, które zostały zmuszone do opłat za śmieci od domów studenckich według mniej korzystnej kalkulacji, jak dla tzw. nieruchomości mieszanych.

Sprawa dotyczyła krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej (AGH), która może poszczycić się największą w Polsce bazą zakwaterowania dla studentów. Ciemne chmury nad uczelnią zawisły, gdy Kraków zmienił podejście do sposobu naliczania opłat za śmieci od akademików. Częściowo miało to związek z uchwałami podjętymi przez miejskich radnych m.in. w zakresie zmiany wzorów deklaracji opłat śmieciowych. Wraz z wejściem ich w życie, tj. od 1 listopada 2020 r. nastąpiła bowiem konieczność złożenia przez właścicieli nieruchomości położonych na terenie Krakowa nowych (kolejnych) deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Objęło to m.in. domy pomocy społecznej, akademiki, bursy, internaty itp. 

Pozostało jeszcze 87% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Sądy i trybunały
Waldemar Żurek ujawnia projekt reformy KRS. Liczy na poparcie prezydenta
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Nieruchomości
Można już składać wnioski o bon ciepłowniczy. Ile wynosi i komu przysługuje?
Służby mundurowe
W 2026 roku wojsko wezwie nawet 235 tys. osób. Kto jest na liście?
Nieruchomości
Przełom w sprawie działki pod CPK. Co skłoniło Piotra Wielgomasa do jej zwrotu
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Nieruchomości
Rząd kończy z patologiami w spółdzielniach mieszkaniowych. Oto, co chce zmienić
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama