Reklama

Państwo dużo płaci za niesłuszne tymczasowe areszty

Od 2005 r. spada liczba stosowanych aresztów. Mniej jest też osób niesłusznie pozbawionych wolności, które chcą od państwa rekompensaty za pomyłkę. Na odszkodowania wydajemy jednak stale ok. 2,5 mln zł rocznie

Publikacja: 09.11.2011 07:25

Państwo dużo płaci za niesłuszne tymczasowe areszty

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

20 tys. zł odszkodowania dla lekarza uniewinnionego od zarzutu łapówki, 11 tys. zł dla niesłusznie aresztowanego pod zarzutem wymuszenia rozbójniczego i 100 tys. zł dla kobiety, która przez 20 miesięcy siedziała w areszcie oskarżona o kierowanie zabójstwem swojego czteroletniego syna Michałka utopionego w Wiśle.

To tylko kilka z najgłośniejszych w ostatnim czasie spraw o odszkodowania, które się toczyły przed polskimi sądami. Państwo od lat płaci spore pieniądze za pomyłki wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania. W 2009 r. odszkodowania wypłacono 173 osobom na łączną kwotę ponad 2,4 mln zł. Rok później takich osób było mniej, bo 161, ale kwota nieco wyższa 2 mln 466 tys. zł. W pierwszej połowie 2011 r. - 73 odszkodowania na kwotę 1,5 mln zł.

Średnia wysokość zadośćuczynienia wypłacanego przez strasburski Trybunał w jednej sprawie wynosi ok. 3 tys. euro

Nie ma jednego stałego przelicznika, że np. jeden miesiąc niesłusznego aresztu czy zatrzymania to 15 tys. zł wyjaśnia Rz" sędzia Karol Szklarski. W każdej indywidualnej sprawie sędzia musi ocenić, na ile pomyłka organów ścigania czy sądu wpłynęła na życie zatrzymanego.

Odszkodowanie z tytułu niewątpliwie niesłusznego tymczasowego aresztowania należy się za szkodę i krzywdę, która jest bezpośrednim następstwem zastosowania środka przymusu.

Reklama
Reklama

Niesłuszne tymczasowe aresztowanie, którym posługuje się art. 552 procedury karnej, jest pojęciem ocennym.

- W praktyce orzeczniczej przyjmuje się, że nie tylko wynik postępowania karnego decyduje o niewątpliwej niesłuszności stosowania aresztu - mówi dr Jędrzej Porawski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.

Uniewinnienie oskarżonego prawie zawsze stanie się podstawą do ustalenia, że zastosowane tymczasowe aresztowanie było niewątpliwie niesłuszne. Gdy jednak oskarżony utrudniał postępowanie w ten sposób, że np. nie stawiał się na wezwania organów prowadzących postępowanie, ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości, to zastosowanie tymczasowego aresztowania było konieczne, aby można było wydać wyrok w konkretnej sprawie.

Ponieważ Polska jest stroną europejskiej konwencji praw człowieka, pokrzywdzony obywatel może szukać sprawiedliwości przed Trybunałem w Strasburgu.

Ten nie jest jednak dodatkową instancją odwoławczą i nie może uchylać, zmieniać ani unieważniać orzeczeń polskich sądów. Jeżeli jednak Trybunał uzna skargę za zasadną, to może orzec o przyznaniu skarżącemu za niesłuszne aresztowanie rekompensaty znacznie przekraczającej to, co przyznają polskie sądy.

Czytaj także w serwisach:

Reklama
Reklama

20 tys. zł odszkodowania dla lekarza uniewinnionego od zarzutu łapówki, 11 tys. zł dla niesłusznie aresztowanego pod zarzutem wymuszenia rozbójniczego i 100 tys. zł dla kobiety, która przez 20 miesięcy siedziała w areszcie oskarżona o kierowanie zabójstwem swojego czteroletniego syna Michałka utopionego w Wiśle.

To tylko kilka z najgłośniejszych w ostatnim czasie spraw o odszkodowania, które się toczyły przed polskimi sądami. Państwo od lat płaci spore pieniądze za pomyłki wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania. W 2009 r. odszkodowania wypłacono 173 osobom na łączną kwotę ponad 2,4 mln zł. Rok później takich osób było mniej, bo 161, ale kwota nieco wyższa 2 mln 466 tys. zł. W pierwszej połowie 2011 r. - 73 odszkodowania na kwotę 1,5 mln zł.

Reklama
Konsumenci
Jest opinia rzecznika generalnego TSUE ws. WIBOR-u. Wstrząśnie bankami?
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Podatki
Inspektor pracy zamieni samozatrudnienie na etat - co wtedy z PIT, VAT i ZUS?
Zawody prawnicze
W sądach pojawią się togi z białymi lub złotymi żabotami. Wiemy, kto je włoży
Sądy i trybunały
Rzecznik dyscyplinarny sędziów „na uchodźstwie”. Jak minister chce ominąć ustawę
Reklama
Reklama