Wykonywanie władzy rodzicielskiej po rozwodzie sądy przyznają matkom w 63,1 proc. przypadków, a ojcom jedynie w 4,4 proc. Nie wiadomo jednak, w ilu sprawach ojcowie nie byli zainteresowani opieką.
– Niepokojącym zjawiskiem jest tendencja do zmniejszania liczby orzeczeń o przyznawaniu wykonywania władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom – wskazywał Marek Michalak, rzecznik praw dziecka, na wczorajszym posiedzeniu połączonych sejmowych komisji Sprawiedliwości oraz Polityki Społecznej i Rodziny. W 2009 r. dokonano tego w 41,5 proc. spraw, a w 2012 r. już tylko w 33,3 proc.
Takim statystykom sprzyjają rozwiązania kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, a zwłaszcza jego art. 58 § 1, który w razie braku porozumienia małżonków o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej preferuje to z nich, które dominuje w rodzinie, z reguły matkę. Prowadzi to do ograniczenia drugiemu małżonkowi, z reguły ojcu, wpływu na wychowanie dziecka.
– Żądamy wprowadzenia przepisu nakazującego świadczenie alimentów tylko tym rodzicom, którzy odmówią opieki nad dzieckiem. Skoro nie mamy kontaktu z dzieckiem, nie powinniśmy płacić. Domagamy się wypuszczenia z więzień alimenciarzy i wprowadzenia obowiązkowej opieki naprzemiennej – mówił Michał Fabisiak ze stowarzyszenia Dzielny Tata.
Zdaniem rzecznika praw dziecka trudno zgodzić się z postulatami środowisk ojcowskich.