Tragedii polskiego inżyniera w górach Pakistanu nic niestety już nie odwróci, otwarta jest jednak kwestia odpowiedzialności cywilnej, odszkodowawczej za (niektóre) skutki tego nieszczęścia.
Normalnie adresatem żądania odszkodowania (zadośćuczynienia za krzywdę, w szczególności śmierć osoby bliskiej) są sprawcy. To jednak droga raczej teoretyczna. Nawet gdyby zostali aresztowani, to roszczenie cywilne ma sens, gdy pozwany (sprawca szkody) ma możliwy do ściągnięcia majątek.Zostają więc w takich sytuacjach dwie inne drogi domagania się odszkodowania: od ubezpieczyciela i od zakładu pracy. Warunkiem jest posiadanie polisy bądź zatrudnienie w miejscu nieszczęścia.
Chociaż polisy ubezpieczeniowe w normalnych warunkach wyłączają odpowiedzialność za takie ryzyka, jak wojna, porwania, rynek zna ubezpieczenia nawet na takie sytuacje.
– [b]Wyjeżdżającym do kraju o podwyższonym prawdopodobieństwie wojny lub terroryzmu PZU SA oferuje ubezpieczenie Wojażer z dodatkową opcją „działania wojenne i akty terroryzmu". Polisa taka zapewnia ochronę niezależnie od rejonu świata, w którym przebywa ubezpieczony[/b].
Dodatkowa opcja kosztuje 300 proc. składki podstawowej – informuje Agnieszka Rosa z biura prasowego PZU. – Przykładowy pełny koszt ubezpieczenia to równowartość w złotych 44 euro. Jest to polisa przy sumie ubezpieczenia 30 tys. euro za koszty leczenia (transport do kraju chorego lub zwłok ubezpieczonego – poza sumą kosztów leczenia) oraz 4 tys. za NNW dla jednej osoby dorosłej podróżującej przez 10 dni: np. po Pakistanie i innych krajach tego regionu.