Reklama
Rozwiń
Reklama

Dlaczego kosmici nie próbują się z nami skontaktować? Naukowiec NASA podaje możliwy powód

Ludzie od wieków zastanawiają się, dlaczego, mimo istnienia ogromnej liczby planet, nie udało się nam trafić na ślady istnienia rozwiniętych technologicznie cywilizacji pozaziemskich. Jeden z naukowców opracował nową teorię na ten temat.

Publikacja: 19.10.2025 08:50

Naukowiec ma nową teorię dotyczącą „wielkiej ciszy” w kosmosie

Naukowiec ma nową teorię dotyczącą „wielkiej ciszy” w kosmosie

Foto: Adobe Stock

Artykuł autorstwa Robina Corbeta – naukowca z University of Maryland i pracownika NASA Goddard Space Flight Center – podejmuje temat paradoksu Fermiego. W ten sposób określa się sprzeczność między wysokim prawdopodobieństwem istnienia pozaziemskich cywilizacji a brakiem jakichkolwiek dowodów ich obecności. Mówiąc prościej – skoro wszechświat jest ogromny, zawiera miliardy galaktyk i planet podobnych do Ziemi, to wydaje się niemal pewne, że gdzieś jeszcze powstało inteligentne życie. A jednak nie widzimy żadnych przejawów tej obecności, nie odbieramy sygnałów, ani nie znaleźliśmy sond lub innych technologicznych artefaktów. Przez lata powstało wiele hipotez próbujących wyjaśnić tę zagadkę, a Robin Corbet proponuje kolejną teorię.

Dlaczego wciąż nie spotkaliśmy istot pozaziemskich?

Artykuł Corbeta został opublikowany na stronie arXiv, która stanowi otwarte repozytorium preprintów naukowych. W odpowiedzi na pytanie „dlaczego wciąż nie udało się nam zaobserwować śladów obecności inteligentnych form życia pozaziemskiego” autor proponuje teorię, którą określił jako „radical mundanity”, co można przetłumaczyć jako „radykalna zwyczajność” lub „radykalna przeciętność”.

Czytaj więcej

Satelity Starlink Elona Muska deorbitują w alarmującym tempie. Dlaczego to problem?

Autor używa tego określenia do opisania swojej idei. Corbet uważa, że cywilizacje pozaziemskie – jeśli istnieją – mogą być zwyczajne, a ich technologia nie jest o wiele bardziej imponująca niż nasza. „Wielka cisza” w kosmosie może być spowodowana tym, że cywilizacje pozaziemskie osiągnęły poziom technologiczny niewiele przekraczający nasze możliwości, a zatem nie są w stanie przeprowadzić szeroko zakrojonych działań z zakresu astroinżynierii.

„Nie mają maszyn szybszych od światła, nie mają maszyn opartych na ciemnej energii lub ciemnej materii ani czarnych dziur. Nie wykorzystują nowych praw fizyki” – taką wypowiedź autora cytuje The Independent.

Reklama
Reklama

Corbet stwierdził również, że istoty pozaziemskie mogłyby wysyłać potężne nadajniki lub sondy w celu nawiązania kontaktu z innymi cywilizacjami, jednak wymagałoby to ogromnej mocy i zajęłoby miliony, a nawet miliardy lat, zanim uzyskałyby odpowiedź. Co za tym idzie, mogą nie mieć motywacji do korzystania z takiej technologii i w związku z tym istoty pozaziemskie mogły zrezygnować z prób nawiązania z nami kontaktu.

Czytaj więcej

Zagadka posągów z Wyspy Wielkanocnej rozwiązana? Naukowcy twierdzą, że moai „chodziły”

Jak wiele cywilizacji pozaziemskich może żyć w naszej galaktyce?

Corbet uważa, że w Drodze Mlecznej istnieje niewielka liczba cywilizacji i żadna z nich nie osiągnęła możliwości, które uznajemy dziś za „fantastyczne”. Z tego względu nawet jeśli udałoby się nam nawiązać kontakt (co według autora może nastąpić w dającej się przewidzieć skali czasowej), mógłby być on nieco rozczarowujący i nie doprowadziłby do znacznego rozwoju technologicznego.

Według naukowca nie jest możliwe, aby obce cywilizacje miały kolonizować znaczne części galaktyki, a przynajmniej nie w sposób spektakularny. Ponadto nie tworzą one trwałych, wysokowydajnych sygnałów radiowych czy innych techno sygnałów o ogromnej mocy i długości trwania, bo gdyby tak było, powinniśmy być w stanie je wykryć. Artykuł Corbeta nie został jeszcze zrecenzowany.

Artykuł autorstwa Robina Corbeta – naukowca z University of Maryland i pracownika NASA Goddard Space Flight Center – podejmuje temat paradoksu Fermiego. W ten sposób określa się sprzeczność między wysokim prawdopodobieństwem istnienia pozaziemskich cywilizacji a brakiem jakichkolwiek dowodów ich obecności. Mówiąc prościej – skoro wszechświat jest ogromny, zawiera miliardy galaktyk i planet podobnych do Ziemi, to wydaje się niemal pewne, że gdzieś jeszcze powstało inteligentne życie. A jednak nie widzimy żadnych przejawów tej obecności, nie odbieramy sygnałów, ani nie znaleźliśmy sond lub innych technologicznych artefaktów. Przez lata powstało wiele hipotez próbujących wyjaśnić tę zagadkę, a Robin Corbet proponuje kolejną teorię.

Reklama
Kosmos
Szykuje się rewolucja w kosmologii? „To oznacza ogromną zmianę paradygmatu”
Kosmos
Najjaśniejsza i największa superpełnia w 2025 roku. Kiedy obserwować Księżyc w listopadzie?
Kosmos
Pierwsze takie odkrycie. Zmienia naszą wiedzę na temat wczesnego wszechświata
Kosmos
Tajemnicza poświata w centrum Drogi Mlecznej. Naukowcy odkryli jej źródło?
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Kosmos
Chińczycy zbadali próbki z niewidocznej strony Księżyca. Odkrycie zmienia spojrzenie na Układ Słoneczny
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama