Kradzież samochodu z włączonym silnikiem nie pozbawia odszkodowania z autocasco

Kradzież samochodu pozostawionego z uruchomionym silnikiem bez tracenia z nim kontaktu wzrokowego nie stanowi rażącego niedbalstwa po stronie właściciela pojazdu – wynika z wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku.

Publikacja: 02.01.2014 13:23

Kradzież samochodu z włączonym silnikiem nie pozbawia odszkodowania z autocasco

Foto: Fotorzepa, Ewa Motylewska e.m. Ewa Motylewska

Takie orzeczenie zapadło w sprawie, w której klient firmy ubezpieczeniowej z wykupionym autocasco sądził się z ubezpieczycielem o wypłatę odszkodowania za kradzież samochodu.

Do kradzieży doszło 1 sierpnia 2011 roku przed domem T.P. Rankiem tego dnia mężczyzna wyszedł z domu i udał się do garażu, w którym zaparkowany był jego samochód. Po wyjechaniu z garażu, T.P. wysiadł z samochodu, aby zamknąć bramę garażową. W tym momencie usłyszał zwiększone obroty silnika. Obejrzał się, i dostrzegł nieznanego mężczyznę siedzącego na miejscu kierowcy. Właściciel auta natychmiast podbiegł do pojazdu i próbował zapobiec kradzieży. W tym momencie złodziej zaczął cofać. Właścicielowi udało się co prawda otworzyć drzwi i złapać sprawcę za rękę, jednakże nie udało mu się zatrzymać złodzieja, który odjechał.

Wobec pozostawienia samochodu z włączonym silnikiem bez nadzoru firma ubezpieczeniowa odmówiła wypłaty odszkodowania, powołując się na nie spełnienie warunków przewidzianych w Ogólnych Warunkach Umów autocasco.

Firma stwierdziła, iż T.P. nie dostatecznie zabezpieczył pojazd przed kradzieżą. W aucie był zainstalowany system keyfree, umożliwiający uruchomienie pojazdu bez pozostawania kluczyka w stacyjce. Dlatego zdaniem ubezpieczyciela, właściciel pozostawiając pojazd z uruchomionym silnikiem nie dochował jakiejkolwiek staranności w celu zabezpieczenia go przed kradzieżą.

W tym miejscu warto uzupełnić, iż system keyfree pozwala na otwarcie drzwi i załączenie silnika w sytuacji, gdy właściciel posiadający kartę magnetyczną znajduje się w pobliżu pojazdu (w odległości ok. 4 metrów). Samochód przestaje być zatem bezwzględnie bezpieczny, gdy właściciel z kartą pozostaje w pewnej odległości od pojazdu.

Inaczej, niż firma ubezpieczeniowa opisaną sytuację ocenił Sąd Okręgowy w Gdańsku (sygn. akt XV C 134/13), który w wyroku z 9 października 2013 r. zasądził na rzecz poszkodowanego wypłatę 128 tys. zł.

Zdaniem sądu działanie właściciela auta poprzedzające kradzież nie nosiło znamion rażącego niedbalstwa. Pozostawił on wprawdzie pojazd z uruchomionym silnikiem, jednak nie stracił z nim kontaktu wzrokowego. Dodatkowo zdarzenie nastąpiło na posesji, nie zaś w miejscu publicznym, często uczęszczanym przez dużą ilość osób.

Odnosząc się do zainstalowanego w samochodzie systemu keyfree sąd podkreślił, iż fakt pozostawienia uruchomionego silnika i nie zamkniętych na klucz drzwi nie miał żadnego znaczenia dla możliwości dokonania kradzieży, bowiem mimo, iż właściciel pojazdu znał zasady działania tego systemu i mógł przewidzieć, że niezależnie od wyłączenia silnika i zatrzaśnięcia drzwi istotne niebezpieczeństwo wynika z zachowania bliskiej odległości pomiędzy kartą a system zainstalowanym w pojeździe, to nie ma innej możliwości zamknięcia bramy garażowej, jak opuszczenie pojazdu.

O dostatecznej staranności właściciela miały też zdaniem Sądu Okręgowego świadczyć krotki podjęte w momencie dokonywania kradzieży. Był on na tyle blisko pojazdu, by podbiec do sprawcy i usiłować go zatrzymać. – Nie można jednak oczekiwać od właściciela pojazdu, że w takiej sytuacji jego działania zmierzające do udaremnienia kradzieży okażą się skuteczne – wskazał sąd.

Takie orzeczenie zapadło w sprawie, w której klient firmy ubezpieczeniowej z wykupionym autocasco sądził się z ubezpieczycielem o wypłatę odszkodowania za kradzież samochodu.

Do kradzieży doszło 1 sierpnia 2011 roku przed domem T.P. Rankiem tego dnia mężczyzna wyszedł z domu i udał się do garażu, w którym zaparkowany był jego samochód. Po wyjechaniu z garażu, T.P. wysiadł z samochodu, aby zamknąć bramę garażową. W tym momencie usłyszał zwiększone obroty silnika. Obejrzał się, i dostrzegł nieznanego mężczyznę siedzącego na miejscu kierowcy. Właściciel auta natychmiast podbiegł do pojazdu i próbował zapobiec kradzieży. W tym momencie złodziej zaczął cofać. Właścicielowi udało się co prawda otworzyć drzwi i złapać sprawcę za rękę, jednakże nie udało mu się zatrzymać złodzieja, który odjechał.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara