Kronika zapowiedzianego ludobójstwa

O wydarzeniach w Darfurze mówi się, że doprowadziły do największego współczesnego kryzysu humanitarnego. Bilans jest zatrważający: 200 tys. zabitych od 2004 roku i prawie 3 mln wypędzonych. W ciągu 50 lat konflikt w zachodniej części Sudanu pochłonął już ponad 2 mln ofiar

Publikacja: 21.05.2009 17:28

Jak w XXI wieku możliwe było ludobójstwo na tak ogromną skalę? Jak coś takiego mogło się powtórzyć? Po straszliwej lekcji Holokaustu, po przerażających doświadczeniach wojny w byłej Jugosławii i masakry na Tutsich w afrykańskiej Rwandzie? Dlaczego największe mocarstwa i międzynarodowe organizacje, powołane do tego, by dbać o bezpieczeństwo i bronić słabszych, znów biernie przyglądają się tragedii, która na ich oczach dokonuje się w Afryce? To nie są wygodne pytania. Ale trzeba je było w końcu zadać – zrobili to Vincent De Cointet i Christophe Ayad, autorzy dokumentu „Darfur. Anatomia tragedii”.

W Darfurze nigdy nie było spokojnie. Sytuacja zaostrzyła się w latach 70. ubiegłego wieku, kiedy arabscy koczownicy ruszyli na południe, wypierając czarnoskórą ludność prowincji. Po paru latach czarni mieszkańcy, chcąc bronić się przed atakami, założyli Armię Wyzwoleńczą Sudanu. Jednak rząd w Chartumie stanął po stronie Arabów i na początku 2004 roku przystąpił do pacyfikacji zbuntowanych terenów. Oficjalne komunikaty mówią, że wojsko nie walczy z ludnością cywilną, tylko z rebeliantami.

Opierając się na faktach, relacjach świadków, polityków i dyplomatów, którzy uczestniczyli w negocjacjach, Cointet i Ayad analizują genezę oraz przebieg konfliktu. Nie epatują scenami przemocy. Właściwie trudno powiedzieć, czy jest to świadomy zabieg. Może raczej konieczność. Kryzys w Darfurze dostatecznie długo władze utrzymywały w tajemnicy, nie dopuszczając na ten teren ani obserwatorów, ani nawet pomocy humanitarnej. Zachowało się niewiele zdjęć i filmów dokumentujących zbrodnie, co przedstawiciele sudańskiego rządu cynicznie wykorzystują, by obalić oskarżenia.

O masowych gwałtach, torturach, bombardowaniach i paleniu wiosek murzyńskich przez wojska rządowe i dżandżawidów, trafnie nazywanych demonami na koniach, świat dowiadywał się od uciekinierów, którzy szukali schronienia m.in. w sąsiednim Czadzie. Relacje o piekle w Darfurze opinia międzynarodowa przyjmowała z niedowierzaniem. Dopiero wiosną 2004 roku na teren ogarnięty konfliktem wpuszczeni zostali przedstawiciele misji humanitarnych.

Przywódcy mocarstw takich jak USA i Chiny, mając na względzie własny interes, nie śpieszyły się ze zgodą na interwencję. Kiedy w końcu do niej doszło w grudniu 2007 roku – siły ONZ, w dużej mierze oparte na oddziałach Unii Afrykańskiej UNAMID, okazały się zbyt słabe, by opanować sytuację.

– Kiedy świat przejrzał na oczy i zrozumiał rozmiar tej tragedii, było już za późno. Każdy dzień, który stracili politycy, przesuwając decyzję o pomocy dla Darfuru, kosztował życie setek ludzi – mówi jeden z międzynarodowych obserwatorów.

Mimo trwających negocjacji i kilku tymczasowych porozumień konflikt wciąż się tli. Oddalone zostało oskarżenie o zbrodnię ludobójstwa wobec rządu i prezydenta Omara Al-Baszira. Przedstawiciel sudańskiego rządu mówi: – Te oskarżenia są absurdalne. Byłoby szaleństwem, gdybyśmy zabijali własnych obywateli.

Dlaczego te słowa nie uspokajają?

[i]Darfur. Anatomia tragedii

21.45 | Planete | CZWARTEK[/i]

Jak w XXI wieku możliwe było ludobójstwo na tak ogromną skalę? Jak coś takiego mogło się powtórzyć? Po straszliwej lekcji Holokaustu, po przerażających doświadczeniach wojny w byłej Jugosławii i masakry na Tutsich w afrykańskiej Rwandzie? Dlaczego największe mocarstwa i międzynarodowe organizacje, powołane do tego, by dbać o bezpieczeństwo i bronić słabszych, znów biernie przyglądają się tragedii, która na ich oczach dokonuje się w Afryce? To nie są wygodne pytania. Ale trzeba je było w końcu zadać – zrobili to Vincent De Cointet i Christophe Ayad, autorzy dokumentu „Darfur. Anatomia tragedii”.

Telewizja
Międzynarodowe jury oceni polskie seriale w pierwszym takim konkursie!
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Telewizja
Arya Stark może powrócić? Tajemniczy wpis George'a R.R. Martina
Telewizja
„Pełna powaga”. Wieloznaczny Teatr Telewizji o ukrywaniu tożsamości
Telewizja
Emmy 2024: „Szogun” bierze wszystko. Pobił rekord
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Telewizja
"Gra z cieniem" w TVP: Serial o feminizmie w dobie stalinizmu