Jego książki zostały przetłumaczone na setki języków obcych. Mimo to o jego życiu prywatnym mówi się mało i rzadko. Urodził się w 1805 roku w bardzo biednej duńskiej rodzinie z marginesu. Pisanie pomogło mu awansować w hierarchii społecznej, ale na sukces musiał czekać długo.

Jako syn biednego jak mysz kościelna szewca i niepiśmiennej praczki, spędził pełne cierpień dzieciństwo na odległej duńskiej prowincji. Czterdzieści lat później, już jako jeden z najsłynniejszych pisarzy Europy, składał wizyty na królewskich dworach, a jego baśnie zdobywały świat.

Był to, jak na owe czasy, nadzwyczajny awans społeczny, a mimo to pisarz nieczęsto bywał szczęśliwy. Samotny, zgorzkniały, trudny do zniesienia na co dzień, niepewny swej orientacji seksualnej, prześladowany przez rozmaite fobie, był także chorobliwie ambitny, co mimo uznania czytelników nie pozwalało mu zaznać satysfakcji. Żył 70 lat.

Portret artysty ukazany jest w paradokumentalnym filmie Piva Berntha na tle rozległej panoramy epoki: wydarzeń historycznych, prądów umysłowych, mód, tendencji w sztuce, stosunków towarzyskich. Pojawia się też próba analizy związków jego twórczości – bardziej mrocznej i złożonej, niż się powszechnie sądzi – z pełnym sprzeczności życiem. W roli pisarza zobaczymy Larsa Mikkelsena.

[i]Hans Christian Andersen | 18.00 | Planete | Sobota[/i]