[b]Rz: Nowy Orlean jest podobno mekką wampirów, a Luizjana to amerykański odpowiednik Transylwanii... [/b]
Nowy Orlean stał się mekką wampirów, a właściwie – mekką miłośników literatury wampirycznej w drugiej połowie XX wieku za sprawą książek Anne Rice. Zwłaszcza „Wywiadu z wampirem”, który został przeniesiony na ekran przez Neila Jordana. Luizjana to niezwykły tygiel kulturowych wpływów i mitologii. To również rejon naznaczony cierpieniem, z trudną historią – niewolnictwem, wojną secesyjną, Ku-Klux-Klanem. Do tego trzeba dodać bagienny krajobraz delty Missisipi, potęgujący procesy rozkładu, wilgotny klimat i nowoorleańskie cmentarze, na których nie można było grzebać zmarłych, bo podmywana przez wody gruntowe ziemia, natychmiast „oddawała” ciała. To musiało działać na wyobraźnię ludzi. W rezultacie Luizjana stała się ojczyzną zombi – żywych trupów wygrzebujących się nocą z ziemi.
[b]W serialu oglądamy „czystej krwi” amerykańskie wampiry? [/b]
Niezupełnie. Twórcy „Czystej krwi” połączyli elementy popkulturowych wyobrażeń o wampirach: motyw luizjańskiego plantatora Luisa, amerykańskich zombi i mit Draculi – europejskiego wampira-arystokraty.
[b]Wampiry są ulubionymi bohaterami literatury i kina grozy. Dlaczego tak fascynują filmowców i widzów? [/b]