Francuski film dokumentalny opowiada skomplikowane losy słynnego „Archipelagu Gułag”, książki zakazanej w ZSRR. W dokumencie pojawia się jej autor i są to jego ostatnie sfilmowane wypowiedzi przed śmiercią.

Tuż po II wojnie światowej Sołżenicyn był przez osiem lat więziony za krytykę wojskowych umiejętności Stalina. Efektem tego doświadczenia było napisane w 1958 roku opowiadanie „Jeden dzień Iwana Denisowicza”. Po jego opublikowaniu w 1962 roku na łamach opiniotwórczego czasopisma „Nowyj Mir” Sołżenicyn stał się poczytnym autorem, a poruszeni lekturą czytelnicy słali mu listy z opisem własnych doświadczeń z łagrów. – Dzięki tym ludziom dostałem materiały do napisania „Archipelagu Gułag” – mówi Sołżenicyn w filmie.

Praca ruszyła pełną parą, ale po kilkuletnim okresie odwilży w 1964 roku Chruszczow został zastąpiony przez Breżniewa, a KGB wróciło do represyjnej działalności. Sołżenicyn musiał pisać w ścisłej konspiracji. Rozproszony we fragmentach „Archipelag Gułag” przez lata wędrował z miejsca na miejsce. W 1968 roku, kiedy był już gotowy, dla bezpieczeństwa został utrwalony na mikrofilmach.

Do Paryża wywiózł go potajemnie w puszce z kawiorem Aleksander Andriejew, tłumacz w UNESCO. Sołżenicyn wciąż jednak wahał się z terminem publikacji. Choć ani władza, ani opinia publiczna nie wiedziały wówczas o istnieniu powieści, nie pojechał do Sztokholmu w 1970 roku, by odebrać przyznaną mu Nagrodę Nobla za „Jeden dzień Iwana Denisowicza”, „Krąg pierwszy” i „Oddział chorych na raka”. Bał się, że radzieckie władze odmówią mu prawa powrotu do kraju. Miał rację, bo gdy powieść została już opublikowana, także po rosyjsku w 1973 roku w Paryżu, został aresztowany, a 13 lutego 1974 roku, dekretem Rady Najwyższej ZSRR, pozbawiony obywatelstwa i wydalony z kraju. Z emigracji w USA wrócił do Rosji dopiero w 1994 roku. Zmarł na zawał serca w 2008 roku.

Tajna historia „Archipelagu Gułag”23.55 | tvp 2 | PONIEDZIAŁEK