Mistrz magii z czeskim akcentem

„Mistrz i Małgorzata” w Czeskim Cieszynie. To spektakl zachęcający do ponownej lektury rosyjskiego autora

Publikacja: 16.06.2008 02:01

Dokonując adaptacji tej wielowątkowej powieści Michaiła Bułhakowa, reżyser Bogdan Kokotek skupił się na mistrzu czarnej magii Wolandzie. To on, będąc „częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro”, w tym przedstawieniu jest postacią główną. Diabłem, który przybywa na Ziemię, by przyjrzeć się bliżej panującym tu porządkom i wziąć w obronę jednostki tak szlachetne i bezbronne, jak tytułowi Mistrz i Małgorzata.

Świat potraktowany jest w tym spektaklu jako pewne uniwersum rządzące się niepojętym dla człowieka boskim planem, którego częścią jest świadomy tego Woland. Opatrzność, wierząc w jego dobre intencje, na czas wizyty na Ziemi przymyka swoje wielkie oko (co widać w głębi sceny na dużym telebimie).

Ciekawym pomysłem okazało się powierzenie roli mistrza czarnej magii czeskiemu aktorowi Kajetanowi Pisarovicowi. Jego akcent dodaje przybyszowi z zaświatów dodatkowej ekscentryczności i pewnej egzotyki. Woland Pisarovica przypomina nieco piosenkarza rockowego. Jest do tego uwodzicielski i zarazem pełen melancholii.

Jak zwykle w adaptacjach powieści Bułhakowa dobrze wypadła świta Wolanda, zwłaszcza Asasello Mariusza Osmelaka, Korowiow Katarzyny Wojczyk, Behemot Anny Koniecznej. Specjalne brawa należą się Karolowi Suszce, obecnemu dyrektorowi Polskiej Sceny, który z poczuciem humoru nakreślił postać Stiopy Lichodiejewa.

Widowisko przygotowane zostało z dużą pomysłowością. Niektóre sceny, np. ukrzyżowania Jezusa czy metamorfozy Małgorzaty szykującej się na bal u Szatana, zaprezentowano w konwencji teatru cieni. Pokój z trzema parami drzwi i ustawioną na środku nowoczesną kanapą stał się rodzajem labiryntu, w którym pojawiają się postacie z zaświatów i współcześnie. Metafizyczny nastrój potęgowała muzyka Zbigniewa Siwka.

Reklama
Reklama

Ten spektakl pokazywany gościnnie w Płocku jest niewątpliwym sukcesem Sceny Polskiej w Czeskim Cieszynie, teatru cenionego na mapie kulturalnej Czech, jak również dobrze notowanego w Polsce. Zespół, który od 1951 roku zaprezentował już niemal 400 premier, jest zapraszany na liczące się festiwale i stał się bardzo ważnym dowodem, że prawdziwa sztuka zawsze łączy ludzi, bez względu na kolor skóry, narodowość, język czy wyznanie.

Dokonując adaptacji tej wielowątkowej powieści Michaiła Bułhakowa, reżyser Bogdan Kokotek skupił się na mistrzu czarnej magii Wolandzie. To on, będąc „częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro”, w tym przedstawieniu jest postacią główną. Diabłem, który przybywa na Ziemię, by przyjrzeć się bliżej panującym tu porządkom i wziąć w obronę jednostki tak szlachetne i bezbronne, jak tytułowi Mistrz i Małgorzata.

Reklama
Teatr
Jerzy Radziwiłowicz: Nie rozumiem pogardy dla inteligencji
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Teatr
Krzysztof Głuchowski: W Kielcach wygrał Jacek Jabrzyk
Teatr
Wyjątkowa premiera w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Przy jakich przebojach umierają Romeo i Julia
Teatr
Teatr Wielki. Personalne przepychanki w Poznaniu
Teatr
„Ziemia obiecana” Kleczewskiej: globalni giganci AI zastąpili wyścig fabrykantów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama