Reklama

Chcą wyrzucić Franco z grobu i wysadzić krzyż

Z okazji 35. rocznicy śmierci generała antyfrankistowskie organizacje żądają usunięcia jego szczątków z Doliny Poległych

Publikacja: 18.11.2010 22:00

W sobotę mija 35 lat od śmierci Francisca Franco, lidera antyrepublikańskiego przewrotu w 1936 roku i przywódcy Hiszpanii od zakończenia wojny domowej w 1939 roku aż do jego śmierci 20 listopada 1975 roku w wieku 82 lat. Z okazji rocznicy antyfrankistowskie stowarzyszenia organizują wielką demonstrację w Dolinie Poległych (50 km od Madrytu), miejscu upamiętniającym ofiary wojny domowej.

Znajdujące się tam mauzoleum jest solą w oku hiszpańskiej lewicy, bo kazał je zbudować Franco. Kompleks składa się z bazyliki wykutej w skale i ogromnego kamiennego krzyża stojącego na szczycie wzgórza. Ma on ponad 150 metrów wysokości, waży 201 tysięcy ton i jest widoczny z odległości prawie 50 kilometrów. W bazylice mającej formę podziemnej krypty, długiej na 262 metry i wysokiej na sześć pięter, spoczywa 40 tys. urn z prochami żołnierzy frankistowskich i republikańskich. Jest tu także pochowany Franco.

Organizatorzy antyfrankistowskiego zgromadzenia żądają wysadzenia w powietrze krzyża. „Nie możnasię godzić na to, by nadal wznosił się w niebo ten symbol śmierci i zemsty” – napisała w komunikacie Państwowa Federacja Forów Pamięci.

Jak podaje dziennik „ABC”, kontrolowane wysadzenie krzyża to niejedyne ich żądanie. Federacja domaga się desakralizacji bazyliki w Dolinie Poległych, przeniesienia w inne miejsce benedyktynów, którzy się nią opiekują, oraz ekshumacji i oddania rodzinom szczątków pochowanego tam Franco i José Antonia Primo de Rivery (twórca nacjonalistyczno-syndykalistycznej partii Falanga).

Kompleks – już bez krzyża, benedyktynów i charakteru sakralnego – miałby zostać zamieniony w miejsce pamięci „ofiar faszyzmu i więźniów politycznych, którzy go zbudowali jako robotnicy przymusowi”. Federacja żąda też wszczęcia śledztwa, by ustalić, które ze znanych hiszpańskich rodów wzbogaciły się na budowie mauzoleum, korzystając z darmowej pracy więźniów. Ich nazwiska zostałyby ujawnione i musiałyby wypłacić odszkodowania bliskim robotników. Dolina Poległych miałaby zostać też usunięta z przewodników jako atrakcja turystyczna.

Reklama
Reklama

Stowarzyszenie na rzecz Odzyskania Pamięci Historycznej nie posuwa się do żądania wysadzenia w powietrze krzyża i wyrzucenia generała z grobu, ale w liście do premiera José Zapatero domaga się, by rząd przestał łożyć na utrzymywanie mauzoleum. „Do kiedy państwo będzie zmuszało ofiary frankizmu do finansowania ze swoich podatków grobu dyktatora odpowiedzialnego za wymordowanie dziesiątek tysięcy cywilów i prześladowanie milionów Hiszpanów?” – pyta stowarzyszenie.

Zdaniem autorów listu utrzymywanie mauzoleum dowodzi hipokryzji państwa, które z jednej strony uważa za przestępstwo gloryfikowanie terrorystów z baskijskiej ETA, a z drugiej strony publicznie oddaje hołd ludziom, którzy „dopuścili się o wiele więcej zbrodni niż jakakolwiek organizacja terrorystyczna”.

Premier Zapatero, który stanął na czele socjalistycznego rządu w 2004 roku, podważył niepisaną umowę, na mocy której obie strony wojny domowej 1936 – 1939 uznano za winne jej wybuchu, a ofiary wśród frankistów i republikanów za zasługujące jednakowo na pamięć. Zburzył spokój, forsując ustawę o pamięci historycznej, której celem była rehabilitacja i gloryfikacja ofiar po stronie republikańskiej i zrzucenie całego odium na generała Franco, prawicę i hiszpański Kościół katolicki. Związany z socjalistami sędzia Baltasar Garzón chciał nawet stawiać frankistów przed sądem, ale się z tego wycofał.

– Zapatero niszczy wszystko, co udało się osiągnąć w ramach polityki transformacji po śmierci Franco – mówił w rozmowie z „Rz” prawicowy polityk Benigno Blanco, szef Hiszpańskiego Forum Rodziny. – Jego pamięć historyczna polega na fałszowaniu historii. Stara się wmówić, że republikański Front Ludowy był rządem demokratycznym, choć w jego skład wchodzili komuniści, staliniści, radykalni socjaliści, nawet bardziej skrajni wówczas od komunistów, anarchiści i zamachowcy, czyli separatyści – dodał.

W sobotę mija 35 lat od śmierci Francisca Franco, lidera antyrepublikańskiego przewrotu w 1936 roku i przywódcy Hiszpanii od zakończenia wojny domowej w 1939 roku aż do jego śmierci 20 listopada 1975 roku w wieku 82 lat. Z okazji rocznicy antyfrankistowskie stowarzyszenia organizują wielką demonstrację w Dolinie Poległych (50 km od Madrytu), miejscu upamiętniającym ofiary wojny domowej.

Znajdujące się tam mauzoleum jest solą w oku hiszpańskiej lewicy, bo kazał je zbudować Franco. Kompleks składa się z bazyliki wykutej w skale i ogromnego kamiennego krzyża stojącego na szczycie wzgórza. Ma on ponad 150 metrów wysokości, waży 201 tysięcy ton i jest widoczny z odległości prawie 50 kilometrów. W bazylice mającej formę podziemnej krypty, długiej na 262 metry i wysokiej na sześć pięter, spoczywa 40 tys. urn z prochami żołnierzy frankistowskich i republikańskich. Jest tu także pochowany Franco.

Reklama
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1274
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1273
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1272
Świat
Gwarancje „inspirowane art. 5”, ale bez NATO. Taka propozycja miała paść w rozmowie z Trumpem
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1268
Reklama
Reklama