W lutym 2009 roku spółdzielnia mleczarska z Grajewa wystąpiła z wnioskiem do komornika o egzekucję długu wobec Czesława Kacprzaka. Komornik przystępując do ściągnięcia długu pomylił osobę. Rzeczywistym dłużnikiem był mężczyzna o tym samym imieniu i nazwisku, mieszkający jednak w innym mieście i mający inny numer PESEL.
– Nie wiem, jak oni to zrobili, że podali do sądu dane mojego męża i na tej podstawie dostali wyrok oraz klauzulę wykonalności – mówi Lucyna Kacprzak, z którą spotkali się reporterzy programu „Państwo w Państwie". – Człowiek, który brał towar od mleczarni, nie był moim mężem. Okazuje się, że urodził się w 1948 roku i mieszkał w Parzęczewie. A mój mąż urodził się w 1942 roku i mieszkał w Łodzi – dodaje.
– Doszło do przypadkowej zbieżności imion i nazwisk – przyznaje Beata Wojtasiak, rzecznik Sądu Okręgowego w Białymstoku. – Niestety, prawo nie obliguje komorników do weryfikacji numerów PESEL. Gdyby nakazywało ich sprawdzanie, ewentualne pomyłki byłyby łatwe do wychwycenia.
Komornik nie ma obowiązku sprawdzać numeru PESEL dłużnika