Reklama
Rozwiń

Młodzi Polacy wątpią w demokrację. Są wyniki sondażu

Dla co trzeciego mieszkańca naszego kraju z pokolenia Z (16–26 lat ) jest obojętne, czy żyje w wolności, czy autorytaryzmie. A wielu nawet uważa, że autorytaryzm w różnych kwestiach jest lepszy.

Publikacja: 07.07.2025 04:30

W 2023 roku w badaniu zanotowano niezwykły skok w poparciu dla demokracji w Polsce – liczba tych, kt

W 2023 roku w badaniu zanotowano niezwykły skok w poparciu dla demokracji w Polsce – liczba tych, którzy byli z niej zadowoleni, niemal podwoiła się. Ale już rok później opadła do notowanego w 2022 roku poziomu.

Foto: stock.adobe.com

Gdy za wschodnią granicą już czwarty rok brutalny rosyjski imperializm zbiera krwawe żniwo, a Aleksander Łukaszenko w ciągu 30 lat zamienił Białoruś w jeden wielki łagier, można by się spodziewać, że młodzież naszego kraju da Europie przykład przywiązania do demokracji. Niestety jest odwrotnie. Obszerny sondaż przeprowadzony na zlecenie Fundacji TUI przez ośrodek badań opinii publicznej YouGov na grupie 6,7 tys. osób w siedmiu krajach zjednoczonej Europy (Niemcy, Francja, Hiszpania, Włochy, Grecja, Polska i Wielka Brytania) przynosi zaskakujące i smutne konstatacje.

Oto ledwie 48 proc. młodych Polaków uważa, że władza pochodząca z wolnego wyboru jest w każdych okolicznościach najlepszym rozwiązaniem. 23 proc. twierdzi, że w pewnych warunkach lepszy jest rząd narzucony siłą, a kolejne 11 proc. deklaruje w tej sprawie obojętność. 

Foto: Tomasz Sitarski

To jest najgorszy wynik wśród badanych krajów, choć i powodów do niepokoju gdzie indziej też nie brakuje. Tylko bowiem 51 proc. Hiszpanów i 52 proc. Francuzów broni w każdych okolicznościach demokracji.

Ale już w Wielkiej Brytanii ta liczba jest zdecydowanie większa (60 proc.), podobnie jak w Grecji (61 proc.). Ale rekordzistą są Niemcy (71 proc.), gdzie tylko 15 proc. pytanych przedkłada autorytaryzm nad demokrację, a 5 proc. wyraża w tej sprawie obojętność. To bardzo ważny sygnał, aby uśmierzyć obawy związane z budową przez Berlin największej armii konwencjonalnej w Europie, jak to zapowiedział kanclerz Friedrich Merz.

Dwie trzecie Niemców i tylko nieco ponad jedna trzecia Polaków uważa, że demokracja w ich kraju funkcjonuje dobrze

Ale to także w Niemczech najwięcej (70 proc.) pytanych dostrzega coraz trudniejsze warunki dla funkcjonowania demokracji w swoim kraju, podczas gdy to w Polsce ten wskaźnik jest najniższy (39 proc.) wśród badanych państw. Być może wynika to z oceny, co się ma do stracenia. Oto bowiem tylko 38 proc. młodych Polaków uważa, że demokracja nad Wisłą funkcjonuje dobrze i jeśli potrzebuje jakichś korekt, to ograniczonych. Biorąc pod uwagę, że polaryzacja polityczna w Polsce coraz to przekracza kolejne granice, taka ocena być może nie powinna dziwić.

Czytaj więcej

Jędrzej Bielecki: Populizm zabija strefę Schengen

W Niemczech ocena kondycji demokracji jest zupełnie inna. Tu aż 64 proc. pytanych uważa, że funkcjonuje ona dobrze. Co prawda u naszego zachodniego sąsiada skrajnie prawicowa AfD wybiła się na drugie miejsce w sondażach, jednak koalicja partii o, zdawałoby się, zupełnie innym nastawieniu jak obecnie CDU/CSU–SPD jest normą. Nad Wisłą współdziałanie KO i PiS dla dobra kraju pozostaje niewyobrażalne. 

Nielegalne migracje do UE

Nielegalne migracje do UE

Foto: PAP

Co jednak ciekawe, w podnoszącej się z traumy brexitu Wielkiej Brytanii 60 proc. pytanych uważa, że demokracja funkcjonuje. We Francji, którą być może czeka przejęcie Pałacu Elizejskiego przez Zjednoczenie Narodowe już za dwa lata, ten wskaźnik (44 proc.) jest już zdecydowanie niższy.

Autorzy sondażu podają też wyniki badań z ostatnich pięciu lat. Można tu dostrzec niezwykły skok w poparciu dla demokracji w Polsce w 2023 roku, kiedy liczba tych, którzy byli z niej zadowoleni, niemal podwoiła się. Ale już rok później opadła do notowanego w 2022 roku poziomu: wyraźny sygnał, że mobilizacja młodych w wyborach 15 października nie spełniła ich nadziei.

Nawet po brexicie więcej Brytyjczyków niż Polaków opiera swoją tożsamość na przynależności do Unii

Młodzi Polacy mają też szczególny stosunek do zjednoczonej Europy. 46 proc. z nich uważa, że ich tożsamość jest podwójna: czują się i Europejczykami, i Polakami. Ale aż 48 proc. deklaruje jedynie przywiązanie do polskości, bez poczucia przynależności do szerszej wspólnoty opartej na poszanowaniu rządów prawa, demokracji i praw człowieka, jaką jest Unia. To znowu najniższy taki wskaźnik wśród badanych krajów. Bo oto wyłącznie Niemcami czuje się tylko 22 proc. pytanych, wyłącznie Hiszpanami 16 proc., a wyłącznie Włochami (choć kraj jest rządzony przez skrajną prawicę) tylko 23 proc. Tak określona wąska tożsamość jest nawet mniej niż u nas rozpowszechniona w Zjednoczonym Królestwie (35 proc.), które przecież do Unii już nie należy. Wciąż 46 proc. młodych wyspiarzy czuje się zarówno Brytyjczykami, jak i Europejczykami. 

Czytaj więcej

Francja: Premier Bayrou podpisuje cyrograf z Le Pen

Tak w Polsce nie zawsze było. Jeszcze w 2022 roku jedynie 25 proc. młodych Polaków przyznawało się wyłącznie do polskiej tożsamości. Niezwykły sukces Konfederacji czy ruchu Grzegorza Brauna ma więc głębokie podłoże światopoglądowe. 

Stąd mimo wszystko daleka droga do polexitu. Okazuje się bowiem, że tylko 9 proc. pytanych uważa, że przynależność naszego kraju do UE jest złą rzeczą. 61 proc. podtrzymuje, że to rzecz dobra (dla 26 proc. ani dobra, ani zła). Ale tu znów zaskoczenie, bo 73 proc. młodych Brytyjczyków przyznaje, że (hipotetyczna) przynależność ich kraju do Unii byłaby rzeczą dobrą. Jako dobrą przynależność do zjednoczonej Europy ocenia jednak aż 80 proc. Niemców i 67 proc. Hiszpanów.

W chwili, gdy Rosja grozi od wschodu, a Donald Trump może wycofać amerykańskie wojska z Europy, wiele się mówi o potrzebie rozwoju europejskiej obronności. To by oznaczało skokowe pogłębienie integracji. O ile jednak 53 proc. młodych Niemców opowiada się ogólnie za dalszym zacieśnieniem współpracy krajów członkowskich UE, w Polsce ten wskaźnik spada do 31 proc. Tylko we Francji (27 proc.) pozostaje on niższy.

Sporo tłumaczy znaczny wzrost obaw przed imigracją nad Wisłą. Pytani o trzy najpoważniejsze problemy, przed jakimi stoi Unia, 47 proc. młodych Polaków wskazuje właśnie na imigrację, daleko przed obroną (30 proc.), powstrzymaniem zmian klimatycznych (28 proc.) oraz polityką gospodarczą (24 proc.). 

Gdy za wschodnią granicą już czwarty rok brutalny rosyjski imperializm zbiera krwawe żniwo, a Aleksander Łukaszenko w ciągu 30 lat zamienił Białoruś w jeden wielki łagier, można by się spodziewać, że młodzież naszego kraju da Europie przykład przywiązania do demokracji. Niestety jest odwrotnie. Obszerny sondaż przeprowadzony na zlecenie Fundacji TUI przez ośrodek badań opinii publicznej YouGov na grupie 6,7 tys. osób w siedmiu krajach zjednoczonej Europy (Niemcy, Francja, Hiszpania, Włochy, Grecja, Polska i Wielka Brytania) przynosi zaskakujące i smutne konstatacje.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wspomnienie
Julian McMahon, gwiazda „Fantastycznej Czwórki” i „Nip/Tuck”, zmarł w wieku 56 lat
Społeczeństwo
Holandia zakazuje petard w sylwestra. Powodem narastająca przemoc
Społeczeństwo
W którym kraju w Europie są najdłuższe wakacje? Odpowiedź może zaskoczyć
Społeczeństwo
Budapeszt. Tysiące uczestników węgierskiej parady równości
Społeczeństwo
72 godziny kryzysu. Unia apeluje, by minimum na taki czas zgromadzić zapasy