Święto Objawienia Pańskiego, popularnie zwane świętem Trzech Króli, przyciągnęło w tym roku tłumy. W organizowanych na ulicach miast orszakach uczestniczyły tysiące osób. Nowej tradycji pomaga m.in. to, że w tym roku 6 stycznia po raz drugi był dniem wolnym od pracy.
– Szacujemy, że w warszawskim orszaku wzięło udział 30 tys. osób. W całej Polsce uczestników było przeszło 100 tys. – mówi "Rz" Maria Brzeska-Deli z Fundacji Orszak Trzech Króli, która koordynowała imprezę.
Trzy lata temu zorganizowano ją po raz pierwszy w Warszawie. W tym roku już nie tylko w stolicy, ale i w 23 innych miastach, m.in. w Lublinie, Katowicach, Krakowie, Poznaniu czy Zakopanem. Barwne przemarsze poprzedzały msze święte lub Anioł Pański. Po modlitwie uczestnicy ruszali ulicami, śpiewając kolędy.
– To dla wnuków, które nie mogły wziąć udziału w orszaku – pokazuje plik papierowych koron starsza pani, która uczestniczyła w warszawskim pochodzie.
Ale nie tylko dzieci się przebierały. W Jarosławiu w pasterzy wcielili się nuncjusz apostolski abp Celestino Migliore i przewodniczący episkopatu Polski abp Józef Michalik. W Krakowie trzej królowie i metropolita krakowski abp Stanisław Dziwisz jechali dorożkami. – Orszak Trzech Króli nawiązuje do jasełek ulicznych – chcemy, żeby wszyscy uczestnicy byli aktorami i by wszyscy włączyli się w to widowisko – tłumaczy Robert Kowalski, organizator krakowskiego orszaku.