Prawie dwa lata temu na odszkodowania dla unijnych rolników Komisja Europejska przeznaczyła ponad 227 mln euro. Z tej sumy polscy producenci otrzymali 46,4 mln euro. Była to rekompensata za straty poniesione w wyniku zakażenia warzyw bakterią E.coli.
Na odszkodowania mogli liczyć producenci sałaty, pomidorów, cykorii, papryki oraz cukini, którzy nie mogli sprzedać swoich produktów między 26 maja a 29 czerwca 2011 r. Rekompensaty przeznaczono też dla producentów ogórków. Ale według komunikatu Agencji Rynku Rolnego w Kielcach wnioski o wsparcie unijne mogli składać jedynie rolnicy, którzy uprawiają ogórki w szklarniach i tunelach.
Zarzuty rolników potwierdziła kontrola NIK. Sprawa jest w prokuraturze
– Jak poszła informacja o zakażeniu, nikt nie chciał kupić od nas ogórków. Nawet po 5 czy 10 groszy. Wyrzucaliśmy je na kompost. Mam czworo dzieci, na wszystko nam wtedy brakowało – mówi Grażyna Białogórska, producentka ogórka gruntowego.
Okazało się jednak, że część producentów ogórka złożyła mimo wszystko do ARR zgłoszenia, które zostały pozytywnie zaopiniowane, i odszkodowanie otrzymali. Dlaczego? Byli to ci rolnicy, którzy dowiedzieli się, że unijne wsparcie należy się także producentom warzyw gruntowych. Pozostali czują się oszukani i domagają się wyjaśnienia, dlaczego ARR działała niezgodnie z prawem, a także dlaczego w terminie ustawowym nie informowała wszystkich rolników o możliwości składania wniosków.