Najnowsza nowelizacja kodeksu cywilnego, którą we wtorek przyjął rząd, wprowadza zasadniczą zmianę w sposobie dziedziczenia. Ułatwi uniknięcie płacenia z własnego majątku za długi zmarłego.
Dziś, jeśli spadkobiercy nie wykażą się żadną aktywnością, obejmują schedę po zmarłym ze wszystkimi długami, niezależnie od ich wysokości.
W prawie cywilnym istnieje co prawda instytucja przyjęcia spadku z dobrodziejstwem inwentarza, jednak aby z niej skorzystać, trzeba złożyć odpowiednie oświadczenie. Spadkobierca ma na to sześć miesięcy od chwili, w której dowiedział się o powołaniu go do spadku (czyli w praktyce najczęściej o śmierci osoby, po której dziedziczy).
Rząd zmienia ten mechanizm. Zasadą będzie przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza – jeżeli w ciągu sześciu miesięcy nie złoży się oświadczenia o odrzuceniu spadku bądź o przyjęciu go wprost (czyli ze wszystkimi długami).
Czekają pół roku
– Ta zmiana jest zgodna z poczuciem moralności i sprawiedliwości – komentuje radca prawny Lech Obara. – Żyjemy w tak zatomizowanym społeczeństwie, że często nie wiemy o długach swoich rodziców czy dziadków – zauważa.