To sedno najnowszej uchwały Sądu Najwyższego, która wyjaśnia jak postępować ze sprawą w takiej sytuacji.
Z tą nierzadką kwestią spotkał się Sąd Okręgowy w Opolu w sprawie z wniosku K. i udziałem kilku uczestników o dział spadku po jego rodzicu i zniesienie współwłasności, w trakcie której jednak sam wnioskodawca zmarł.
Nie doczekał podziału
Sąd Rejonowy zawiesił więc sprawę do czasu wyjaśnienia kwestii dziedziczenia po tym kolejnym zmarłym (wnioskodawcy w tej sprawie), a potem odmówił podjęcia go, wskazując, że nie jest władny rozstrzygnąć, kto jest spadkobiercą po K., bo wymaga to dogłębnej analizy stanu faktycznego i prawnego sporządzenia przez niego testamentu, który nie był zresztą prosty. Odwoływał on dotychczasowe testamenty gdzie K. miał pozbawić syna prawa do zachowku, choć co do tego też były wątpliwości, gdyż zdążył jeszcze złożyć zeznanie przed sądem zaprzeczając, aby w ostatnich dniach podpisywał u notariusza jakikolwiek dokument. Sąd znał zaś jego majątkowy konflikt w rodzinie, nie było więc pewności, że co do kręgu spadkobierców testamentowych pierwszego zmarłego.
Czytaj więcej
Jeżeli spadkobierców jest kilku, to trzeba rozdysponować składniki majątku między poszczególne osoby.
Kodeks cywilny (art. 680) wymaga zaś, aby we wniosku o dział spadku powołać postanowienie sądu o stwierdzeniu nabycia spadku albo zarejestrowany notarialny akt poświadczenia dziedziczenia, który ma taką sama moc. Jeżeli nie został zaś jeszcze sporządzony akt poświadczenia dziedziczenia, postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku wydaje sąd w toku postępowania działowego, stosując przepisy o stwierdzenie nabycia spadku (art. 681 kc.). Ten drugi przepis nie jest jednak jednoznaczny i nastręczał problemy w praktyce.