Reklama

„Kolejny rząd może być w pułapce”. Ekonomiści komentują projekt budżetu na 2026 r.

„Więcej niż szacowała Komisja Europejska”, "potrzeby pożyczkowe rosną", "deficyt sektora finansów publicznych w 2026 r. wysoki" – to pierwsze komentarze analityków do projektu budżetu na 2026 r.

Publikacja: 28.08.2025 17:06

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański podczas konferencji prasowej po zakończonym posiedze

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański podczas konferencji prasowej po zakończonym posiedzeniu rządu w siedzibie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w Warszawie

Foto: PAP/Paweł Supernak

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie są prognozy dotyczące deficytu sektora finansów publicznych w 2026 roku?
  • Jakie istotne zmiany przewiduje projekt budżetu w kontekście długu publicznego i jego relacji do PKB?
  • Jakie założenia makroekonomiczne poczyniło Ministerstwo Finansów na rok 2026?
  • Jakiego wzrostu potrzeb pożyczkowych spodziewają się ekonomiści w nadchodzących latach?
  • Jaka jest ocena ekonomistów dotycząca możliwości konsolidacji fiskalnej w najbliższych latach?
  • Jakie są potencjalne konsekwencje dla polityki monetarnej w kontekście obecnych założeń budżetowych?

Zgodnie z przyjętym przez Radę Ministrów projektem ustawy budżetowej na 2026 r., deficyt budżetowy w przyszłym roku ma wynieść blisko 272 mld zł, przy dochodach na poziomie około 647 mld zł, i limicie wydatkach około 919 mld zł. To nominalnie nieco niższy deficyt niż zaplanowany na 2025 r. (blisko 289 mld zł). Warto przy tym zauważyć, że jednocześnie minister finansów Andrzej Domański „przemycił” podczas konferencji informację o obniżeniu prognozy dochodów budżetu w tym roku o około 30 mld zł (z ok. 633 mld zł do ok. 603 mld zł) ze względu na niższą od oczekiwań inflację. 

Ile wyniesie deficyt w 2026 roku

Ministerstwo Finansów założyło też, że deficyt całego deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych (general government) wyniesie w 2026 r. 6,5 proc. PKB. Wobec deficytu gg w 2024 r. na poziomie 6,6 proc., to oznaczałoby brak konsolidacji fiskalnej (oczekiwanej przez agencje ratingowe, i Brukselę w ramach procedury nadmiernego deficytu). Jednocześnie minister Domański poinformował, że deficyt w 2025 r. ma być wyższy od planów i wynieść 6,9 proc., a więc w relacji do tego roku, w bieżącym do jakiejś konsolidacji ma dojść.

Czytaj więcej

Jaki budżet państwa na przyszły rok. Rząd pokazał plany

Rząd oficjalnie przyznał też to, co od dłuższego czasu było nieuniknione – w 2026 r. dług publiczny (liczony metodologią unijną, czyli z uwzględnieniem zadłużenia pozabudżetowego) przekroczy 60 proc. PKB, i wyniesie 66,8 proc. Jednocześnie, minister Domański wskazywał, że gdyby tę wartość skorygować o część pożyczkową KPO, to ta relacja wyniosłaby 63,7 proc. PKB. Według metodologii polskiej (tj. bez funduszy pozabudżetowych) dług ma sięgnąć 53,8 proc. PKB (po skorygowaniu o część pożyczkową KPO 49,5 proc. PKB), a więc utrzymywać się poniżej konstytucyjnych progów 55 i 60 proc. Potrzeby pożyczkowe netto na 2026 r. zostały zaplanowane na kwotę 423 mld zł.

Reklama
Reklama

Zgodnie z założeniami Ministerstwa Finansów, PKB Polski urośnie w 2026 r. realnie o 3,5 proc., czy wzroście inwestycji o 8 proc. Inflacja ma wynieść średniorocznie 3 proc. r/r, a przeciętne wynagrodzenie urosnąć o 6,4 proc. r/r.

„Więcej niż szacowała Komisja Europejska”

„Budżet na 2026 r. zakłada deficyt rzędu 271,7 mld zł i 6,5 proc. PKB. To mniej niż prawdopodobny tegoroczny wynik, ale więcej, niż szacowała Komisja Europejska. Mimo to wydaje się, że polityka fiskalna nie stanie na drodze wrześniowej obniżce stóp RPP” - ocenia Bartosz Sawicki, analityk EXANTE. Czy ma rację: okaże się 3 września, gdy RPP zakomunikuje decyzję ws. stóp procentowych.

Rada Polityki Pieniężnej od miesięcy podkreśla, że luźna polityka fiskalna rządu jest dla niej bardzo ważnym czynnikiem decyzyjnym. - Bardzo szybkie narastanie długu niepokoi, stwarza ryzyko dla długookresowej stabilności cen – oceniał podczas lipcowej konferencji prasowej prezes NBP Adam Glapiński. Brak zacieśnienia fiskalnego w 2026 r. względem 2024 r., i wręcz jej poluzowanie, zamiast zacieśnienia, w 2025 r., to czynnik, który może hamować RPP podczas wrześniowego posiedzenia 2-3 września. 

Warto w tym kontekście przypomnieć słowa członka RPP Ludwika Koteckiego z wywiadu dla „Rzeczpospolitej” z początku sierpnia. - Zakładam, że w tym roku deficyt tylko lekko przekroczy 6 proc. W 2026 r. spodziewam się dalszej konsolidacji i spadku deficytu poniżej 6 proc. PKB. (...) Gdyby okazało się, że projekt budżetu na 2026 r. nie rozminie się z moimi oczekiwaniami, to nie będzie miał on dla mnie istotnego znaczenia w kontekście decyzji w sprawie stóp – mówił Kotecki. Tymczasem ścieżka deficytu jest wyższa od oczekiwań Koteckiego – w tym roku według prognoz Ministerstwa Finansów ma sięgnąć blisko 7 proc., w 2026 r. być na poziomie 6,5 proc.

„No i jest konsolidacja” - piszą zaś analitycy banku Pekao. W ich opinii założenia makroekonomiczne poczynione przez Ministerstwo Finansów są realistyczne, a prognoza inflacji na poziomie 3 proc. „może nawet na wyrost”. 

Reklama
Reklama

Z kolei ekonomiści ING Banku Śląskiego w swoim podsumowaniu zwracają uwagę m.in. na rosnące potrzeby pożyczkowe oraz wysokie deficyty sektora finansów publicznych w 2025 r. (wyższy od prognoz) i 2026 r.

„Bez pobudzenia inwestycji kolejny rząd będzie w pułapce” - ocenia zaś Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP. Wylicza, że wydatki rządowe finansowane długiem dodadzą do wzrostu PKB w 2025 r. 0,5 punktu procentowego, powyżej średniej oczekiwań.

Czytaj więcej

Polska na kursie kolizyjnym z długiem. „Budżetowe piekło istnieje”
Reklama
Reklama

„Trudno oczekiwać znaczącej konsolidacji fiskalnej w ciągu najbliższych lat”

„Przedstawiony zarys ustawy budżetowej na przyszły rok wskazuje na jedynie nieznaczną konsolidację finansów publicznych” - oceniają ekonomiści BNP Paribas Bank Polska. Zauważają, że po stronie dochodowej przewidywane jest m.in. podniesienie stawki podatku CIT dla sektora bankowego, a także większa niż pierwotnie planowano podwyżka akcyzy na wyroby alkoholowe. To pozycje co do których zastrzeżenia ma Pałac Prezydencki.

„Wyraźna dziura w finansach publicznych oznacza konieczność emisji znaczącej ilości długu. (...) Według szacunków Ministerstwa przyszłoroczne potrzeby pożyczkowe netto mają wynieść aż 423 mld zł wobec 300 mld zł w tym roku. Uważamy, że na tak znaczący wzrost potrzeb częściowo wpływa Krajowy Plan Odbudowy w swojej pożyczkowej części” - wskazują też analitycy BNP Paribas. Zauważają, że do tej pory w ramach KPO Polska uzyskała z Unii 13,5 mld euro pożyczek z przewidzianej dla naszego kraju kwoty 34,5 mld euro. Wnioskują, że założenie pełnego wykorzystania funduszy z KPO może zwiększać potrzeby pożyczkowe państwa nawet o 70-80 mld zł.

„Niemniej w przyszłym roku Polska będzie najpewniej w dalszym ciągu zmuszona do znaczącej emisji obligacji na rynku krajowym (szczegóły struktury finansowania potrzeb pożyczkowych na ten moment nie są jeszcze znane). W tym świetle uważamy, że premia fiskalna uwzględniona w rentownościach skarbowych papierów dłużnych pozostanie wysoka. Oceniamy, że różnica między rentownością 10-letniej obligacji skarbowej a analogiczną w terminie zapadalności stawką swap może przekroczyć 100pb” - konkludują analitycy. 

Zarówno ekonomiści BNP Paribas Bank Polska, jak i Santander Bank Polska oceniają założenia makroekonomiczne Ministerstwa Finansów za wiarygodne. „Jednak planowane dochody (647 mld PLN, wzrost o 7,3 proc. w porównaniu z planowanym wynikiem w 2025 r.) mogą być ponownie ambitne” - oceniają ci drudzy. „Ogólnie rzecz biorąc, projekt potwierdza nasze długoletnie przekonanie, że trudno oczekiwać znaczącej konsolidacji fiskalnej w Polsce w ciągu najbliższych kilku lat. Trajektoria zadłużenia wydaje się coraz bardziej niepokojąca i chociaż w 2026 r. jego krajowa miara będzie nadal znacznie poniżej konstytucyjnego pułapu 60 proc. PKB, to bez widocznej korekty polityki może ona łatwo zbliżyć się do tego poziomu już w latach 2027-28” - oceniają analitycy Santander Banku dodając, że trudno też oczekiwać zwiększenia dyscypliny fiskalnej w wyborczym 2027 r. „Projekt budżetu postrzegamy jako nieco bardziej pesymistyczny, niż się spodziewaliśmy” - konkludują.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie są prognozy dotyczące deficytu sektora finansów publicznych w 2026 roku?
  • Jakie istotne zmiany przewiduje projekt budżetu w kontekście długu publicznego i jego relacji do PKB?
  • Jakie założenia makroekonomiczne poczyniło Ministerstwo Finansów na rok 2026?
  • Jakiego wzrostu potrzeb pożyczkowych spodziewają się ekonomiści w nadchodzących latach?
  • Jaka jest ocena ekonomistów dotycząca możliwości konsolidacji fiskalnej w najbliższych latach?
  • Jakie są potencjalne konsekwencje dla polityki monetarnej w kontekście obecnych założeń budżetowych?
Pozostało jeszcze 93% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Budżet i podatki
Jaki budżet państwa na przyszły rok. Rząd pokazał plany
Budżet i podatki
Równowartość 2,14 mld zł dziennie. Tyle kosztuje wojna Putina. Nowy antyrekord
Budżet i podatki
Spór o budżet: prezydent zaniepokojony, a premier ripostuje. Co dalej z polskimi finansami?
Budżet i podatki
Premier Donald Tusk o finansach publicznych: Jesteśmy na granicy
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Budżet i podatki
Wielkie poszukiwania pieniędzy do zasypania wielkiej dziury w budżecie
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama