Reklama

Awantura o rzecznika dyscyplinarnego sędziów. Spór rozstrzygnie Sąd Najwyższy

Nowy rzecznik dyscyplinarny sędziów nadal nie ma kluczy do swojego biura i dostępu do akt dyscyplinarnych, bo nie uznaje go Krajowa Rada Sądownictwa. Problem może rozwiązać niebawem Sąd Najwyższy i rozstrzygnąć, kto jest legalnym rzecznikiem.

Publikacja: 27.08.2025 14:00

Awantura o rzecznika dyscyplinarnego sędziów. Spór rozstrzygnie Sąd Najwyższy

Mariusz Ulman i Przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka

Foto: materiał prasowy / Leszek Szymański/PAP

Minął już ponad miesiąc od kiedy minister sprawiedliwości powołał na czteroletnie kadencje nowego rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych i jego zastępcę. Zostali nimi sędzia Sądu Rejonowego w Nysie Mariusz Ulman oraz sędzia Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Północ Tomasz Ładny. Zastąpili na tych stanowiskach Piotra Schaba i Przemysława Radzika kojarzonych ze ściganiem sędziów upominających się o praworządność za czasów rządów PiS. Odwołał ich ze stanowisk w kwietniu Adam Bodnar, uznając, że utracili oni legitymację do efektywnego sprawowania swoich funkcji. Obaj jednak nie uznają decyzji Bodnara, twierdząc, że ich kadencje zostały złamane bezprawnie i nadal są oni legalnymi rzecznikami dyscyplinarnymi sędziów. Podobnie twierdzi część środowiska prawniczego, w tym niektórzy członkowie KRS.

Nowy rzecznik dyscyplinarny sędziów nadal bez dostępu do akt. Będzie zawiadomienie do prokuratury

Dotychczas jednak nowy rzecznik dyscyplinarny sędziów Mariusz Ulman nie dostał kluczy do swojego biura w budynku Krajowej Rady Sądownictwa, ani, co ważniejsze, dostępu do znajdujących się tam akt postępowań dyscyplinarnych. Zgodnie z ustawą obsługę administracyjną rzecznika zapewnia KRS, która jednak odmawia sędziemu Ulmanowi dostępu do tych dokumentów i pomieszczeń, uzasadniając to wątpliwościami, że jest on legalnie powołanym rzecznikiem dyscyplinarnym.

Niedawno sędzia Ulman w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” zapowiedział, że jeśli do 19 sierpnia KRS nie udostępni mu miejsc do pracy oraz akt postępowań dyscyplinarnych, to złoży zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego oraz ukrywania dokumentów.

Czytaj więcej

Nowy rzecznik dyscyplinarny: Nie będę ścigał sędziów za poglądy

– Niestety nadal nie mam ani akt, ani kluczy do biura. Nie złożyłem jednak jeszcze zawiadomienia w tej sprawie. Sytuacja jest bowiem dynamiczna i liczę na porozumienie z KRS. Jeśli jednak nie dojdzie do niego w najbliższych dniach i akta nadal nie zostaną mi wydane, to zawiadomię prokuraturę. Od tego bowiem są organy ścigania, żeby badać, czy doszło do popełnienia przestępstwa i przez kogo – mówi sędzia Ulman.

Reklama
Reklama

Co dalej z awanturą o nowego rzecznika? Sąd Najwyższy powinien rozstrzygnąć, kto jest legalnym rzecznikiem

We wtorek nowy rzecznik dyscyplinarny spotkał się z przewodniczącą KRS Dagmarą Pawełczyk-Woicką i kilkoma innymi przedstawicielami Rady.

– Przedstawiliśmy swoje stanowiska. Powiedziałem, że jestem prawidłowo powołanym rzecznikiem sędziów, pani Pawełczyk-Woicka wyraziła przeciwne zdanie. Zgodziliśmy się jednak z tym, że sytuacja, w której przed sądami dyscyplinarnymi występuje dwóch różnych rzeczników nie powinna mieć miejsca. Niezależnie od siebie wpadliśmy na ten sam pomysł, że najlepszym rozwiązaniem byłoby wyjaśnienie tej sprawy przez Sąd Najwyższy – relacjonuje sędzia Ulman.

Jak miałoby do tego dojść?

– Sąd Najwyższy jako sąd odwoławczy w sprawach dyscyplinarnych ma prawo zwrócić się z pytaniem prawnym do szerszego składu. Okazją do tego mogą być sprawy, w których ja występuję jako rzecznik dyscyplinarny sędziów, a jest ich już kilka na wokandzie SN. Uważam, że w tych sprawach powinno zostać sformułowane pytanie prawne, które będzie sprowadzało się do rozstrzygnięcia, kto jest prawidłowo powołanym rzecznikiem dyscyplinarnym sędziów sądów powszechnych. W pierwszych sprawach, w których wystąpię przed Sądem Najwyższym, będę sugerował, aby takie pytanie zostało zadane pełnemu składowi Sądu Najwyższego. Z taką inicjatywą może wyjść również prezes Sądu Najwyższego. W sytuacji, gdy Trybunał Konstytucyjny nie funkcjonuje, Sąd Najwyższy powinien wziąć większą odpowiedzialność za przestrzeganie Konstytucji RP – mówi rzecznik.

Podobne zdanie wyraziła niedawno w rozmowie z „Rzeczpospolitą” szefowa KRS. Według niej decyzję co do tego, czy sędzia Ulman jest skutecznie powołanym rzecznikiem dyscyplinarnym powinna podjąć Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego.

– To jest poważny problem prawny, bo jeżeli minister sprawiedliwości domniemał sobie kompetencje, to teoretycznie możemy mówić o tym, że akt odwołania rzecznika Schaba jest aktem nieistniejącym – mówiła Pawełczyk-Woicka.

Reklama
Reklama

Spór o prawidłowość odwołania byłych sędziowskich rzeczników dyscyplinarnych i powołanie nowych trwa. Jeszcze w lipcu minister sprawiedliwości Waldemar Żurek usunął ze stanowiska Michała Lasotę, ostatniego zastępcę rzecznika powołanego jeszcze przez Zbigniewa Ziobrę. Mimo to Sąd Najwyższy dopuścił w sierpniu Lasotę do udziału w dwóch sprawach dyscyplinarnych w odebranej mu roli zastępcy rzecznika. Z kolei nowy rzecznik Mariusz Ulman, mimo trudności związanych z nieudostępnieniem mu akt przez KRS zapewnia, że wraz ze swoim zastępcą pracuje, podejmuje czynności w sprawach dyscyplinarnych i prowadzi postępowania.

Czytaj więcej

Przewodnicząca KRS: Sędzia Ulman nie znalazł czasu, by osobiście pojawić się w KRS

Minął już ponad miesiąc od kiedy minister sprawiedliwości powołał na czteroletnie kadencje nowego rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych i jego zastępcę. Zostali nimi sędzia Sądu Rejonowego w Nysie Mariusz Ulman oraz sędzia Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Północ Tomasz Ładny. Zastąpili na tych stanowiskach Piotra Schaba i Przemysława Radzika kojarzonych ze ściganiem sędziów upominających się o praworządność za czasów rządów PiS. Odwołał ich ze stanowisk w kwietniu Adam Bodnar, uznając, że utracili oni legitymację do efektywnego sprawowania swoich funkcji. Obaj jednak nie uznają decyzji Bodnara, twierdząc, że ich kadencje zostały złamane bezprawnie i nadal są oni legalnymi rzecznikami dyscyplinarnymi sędziów. Podobnie twierdzi część środowiska prawniczego, w tym niektórzy członkowie KRS.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Edukacja i wychowanie
Gdzie znikają uczniowie szkół średnich z Ukrainy? Eksperci alarmują
Nieruchomości
Sprzedaż mieszkania ze spadku. Ministerstwo Finansów tłumaczy nowe przepisy
Sądy i trybunały
Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek: Prezydent nie jest królem słońce
Cudzoziemcy
800+ na dziecko z Ukrainy i kary za banderyzm. Co zakłada prezydencki projekt?
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Matura i egzamin ósmoklasisty
Nadchodzi najpoważniejsza zmiana w polskiej ortografii od kilkudziesięciu lat
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama