Minął już ponad miesiąc od kiedy minister sprawiedliwości powołał na czteroletnie kadencje nowego rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych i jego zastępcę. Zostali nimi sędzia Sądu Rejonowego w Nysie Mariusz Ulman oraz sędzia Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Północ Tomasz Ładny. Zastąpili na tych stanowiskach Piotra Schaba i Przemysława Radzika kojarzonych ze ściganiem sędziów upominających się o praworządność za czasów rządów PiS. Odwołał ich ze stanowisk w kwietniu Adam Bodnar, uznając, że utracili oni legitymację do efektywnego sprawowania swoich funkcji. Obaj jednak nie uznają decyzji Bodnara, twierdząc, że ich kadencje zostały złamane bezprawnie i nadal są oni legalnymi rzecznikami dyscyplinarnymi sędziów. Podobnie twierdzi część środowiska prawniczego, w tym niektórzy członkowie KRS.
Nowy rzecznik dyscyplinarny sędziów nadal bez dostępu do akt. Będzie zawiadomienie do prokuratury
Dotychczas jednak nowy rzecznik dyscyplinarny sędziów Mariusz Ulman nie dostał kluczy do swojego biura w budynku Krajowej Rady Sądownictwa, ani, co ważniejsze, dostępu do znajdujących się tam akt postępowań dyscyplinarnych. Zgodnie z ustawą obsługę administracyjną rzecznika zapewnia KRS, która jednak odmawia sędziemu Ulmanowi dostępu do tych dokumentów i pomieszczeń, uzasadniając to wątpliwościami, że jest on legalnie powołanym rzecznikiem dyscyplinarnym.
Niedawno sędzia Ulman w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” zapowiedział, że jeśli do 19 sierpnia KRS nie udostępni mu miejsc do pracy oraz akt postępowań dyscyplinarnych, to złoży zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego oraz ukrywania dokumentów.
Czytaj więcej
Zgodziłem się zostać rzecznikiem dyscyplinarnym sędziów, aby odpolitycznić to stanowisko. Nie dam...
– Niestety nadal nie mam ani akt, ani kluczy do biura. Nie złożyłem jednak jeszcze zawiadomienia w tej sprawie. Sytuacja jest bowiem dynamiczna i liczę na porozumienie z KRS. Jeśli jednak nie dojdzie do niego w najbliższych dniach i akta nadal nie zostaną mi wydane, to zawiadomię prokuraturę. Od tego bowiem są organy ścigania, żeby badać, czy doszło do popełnienia przestępstwa i przez kogo – mówi sędzia Ulman.