Przed kilkoma miesiącami rozważał pan odejście z zawodu sędziego, by nie być uwikłanym w walkę polityczną. A w lipcu został pan rzecznikiem dyscyplinarnym sędziów, który z pewnością będzie prowadził sprawy z silnym politycznym tłem. Jak pan to wytłumaczy?
Dysonansu tu nie ma. Moje stanowisko, w którym rozważam odejście z zawodu, jest nadal aktualne. Zastanawiam się bowiem, w którym kierunku pójdzie wymiar sprawiedliwości i nasz kraj. Zobaczymy. Zgodziłem się jednak zostać rzecznikiem dyscyplinarnym sędziów, aby odpolitycznić to stanowisko. Chciałbym, żeby w żadnym stopniu nie było ono związane z polityką. Jedyne, co mnie łączy z politykami, to powołanie przez ministra sprawiedliwości i w nowej funkcji także zamierzam działać z dala od polityki. Przed dekadą mało kto wiedział, kto jest rzecznikiem dyscyplinarnym sędziów, bo rzecznika nie było w mediach i nie zajmował się politycznymi sprawami. Chciałbym wrócić do takiej sytuacji.
Czy nie obawia się pan jednak, że mimo szczerych chęci na długi czas zostanie pan wciągnięty w polityczną wojnę?
To jest oczywiste, że próby takiego uwikłania mogą zostać podjęte. Zapewniam jednak, że nie dam się wciągnąć w tę polityczną wojnę. Jeżeli okaże się, że to stanowisko będzie polityczne, to z niego ustąpię. Nie jestem przyspawany do stołka. Przede wszystkim jestem sędzią, dalej orzekam w Sądzie Rejonowym w Nysie, a funkcja rzecznika jest ważna, ale dodatkowa i nie dopuszczę do tego, żeby była powiązana z polityką.
Część środowiska prawniczego nazywa pana dublerem albo uzurpatorem, argumentując, że pański poprzednik Piotr Schab został bezprawnie odwołany przez ministra Adama Bodnara. Co pan na to?
Słyszałem dużo mocniejsze określenia mojej osoby i nie przejmuję się tym. Zastanawia mnie tylko, że takich słów używają sędziowie. A jeśli chodzi o skuteczność odwołania mojego poprzednika, to gdybym miał co do tego jakiekolwiek wątpliwości, to nie zgodziłbym się kandydować na to stanowisko. Analiza przepisów i odpowiednie dokonanie wykładni nie wykluczyło możliwości odwołania pana Piotra Schaba z funkcji rzecznika dyscyplinarnego.
Czytaj więcej
Minister Adam Bodnar odwołał sędziego Piotra Schaba z funkcji rzecznika dyscyplinarnego sędziów s...
W Prawie o ustroju sądów powszechnych nie ma jednak przepisu, który reguluje bezpośrednio kwestię skrócenia kadencji rzecznika dyscyplinarnego. Minister dokonał wykładni, czy słusznej?
Wyobraźmy sobie, że rzecznik dopuścił się poważnego przestępstwa i siedzi w więzieniu. Musimy mieć podstawę do jego odwołania. Uważam, że minister dokonał w tym przypadku trafnej wykładni przepisów.