Reklama

Przewodnicząca KRS: Sędzia Ulman nie znalazł czasu, by osobiście pojawić się w KRS

Nie wyobrażam sobie, żeby jacyś pracownicy ministerstwa grasowali po siedzibie KRS, bo nie jesteśmy organem podległym Ministerstwu Sprawiedliwości - mówi Dagmara Pawełczyk-Woicka, przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa.

Publikacja: 20.08.2025 13:37

Przewodnicząca KRS: Sędzia Ulman nie znalazł czasu, by osobiście pojawić się w KRS

Warszawa, 21.03.2025. Przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka podczas briefingu prasowego

Foto: Leszek Szymański/PAP

Sędziowski rzecznik dyscyplinarny, sędzia Mariusz Ulman, zapowiedział na łamach „Rzeczpospolitej”, że jeśli do 19 sierpnia nie udostępni mu pani pomieszczeń do pracy w siedzibie Krajowej Rady Sądownictwa oraz akt postępowań dyscyplinarnych, to złoży zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 231 k.k. (nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego) oraz 276 k.k. (ukrywanie dokumentów). Dlaczego nie uzyskał dostępu do pomieszczeń KRS?

Ponieważ pomimo mojego zaproszenia nie pojawił się w siedzibie Rady osobiście. A na to, że takie zaproszenie było, mam pisemne dowody. Przez telefon powiedział też raz sekretariatowi, że nie ma czasu. A ja chciałam z nim porozmawiać o tym, jak sobie wyobraża współpracę w sytuacji, gdy odwołanie sędziego Piotra Schaba jest poza kompetencjami ministra sprawiedliwości. Dla mnie to bardzo niekomfortowa sytuacja, ponieważ na końcu tej drogi jest sąd dyscyplinarny II instancji, który zapewne będzie musiał się wypowiedzieć co do tego, kto tym rzecznikiem dyscyplinarnym jest.

Natomiast pan sędzia Ulman nigdy nie przyszedł, nie pojawił się, nie chciał ze mną rozmawiać. Gdy zajdzie taka potrzeba, ujawnię całą naszą korespondencję. Warto dodać, że sędzia Ulman napisał, że nie będzie pracować w siedzibie Rady.

Czytaj więcej

Nowy rzecznik dyscyplinarny: Nie będę ścigał sędziów za poglądy

Czy to znaczy, że gdyby rzecznik Ulman pojawił się osobiście w siedzibie KRS, to zostałoby mu udostępnione jakieś pomieszczenie do pracy i uzyskałby dostęp do akt dyscyplinarnych, czy i tak wymagałaby pani od niego np. przedstawienia podstawy prawnej dla swojego umocowania?

Przede wszystkim chciałabym z nim porozmawiać, bo ja ani nie gryzę, ani nie zabijam wzrokiem. Natomiast co do akt, to nie jestem dysponentem akt postępowań dyscyplinarnych. Posiedzenie KRS jest 26 sierpnia i w tej kwestii ostatecznie to Rada mogłaby zdecydować. A tak naprawdę ostateczną decyzję co do tego, czy on jest skutecznie powołanym rzecznikiem, czy nie, musiałaby podjąć pewnie Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego. To jest poważny problem prawny, bo jeżeli minister sprawiedliwości domniemał sobie kompetencje, to teoretycznie możemy mówić o tym, że akt odwołania rzecznika Schaba jest aktem nieistniejącym. Nie może być dwóch rzeczników.

Niemniej jednak nie chcę na ten temat rozmawiać z dziennikarzami, tylko z sędzią Ulmanem. Dla mnie normalne jest, że jeśli ktoś dostaje akt powołania, to przychodzi do miejsca pracy. A on po prostu nie przyszedł.

Reklama
Reklama

Czy sugeruje pani, że należałoby wobec tego czekać na rozstrzygnięcie IOZ SN? Przecież to by oznaczało paraliż sądownictwa dyscyplinarnego.

Nic nie stoi na przeszkodzie, by pan Ulman po prostu udał się do Sądu Najwyższego, wziął akta z czytelni na najbliższą sprawę dyscyplinarną i obsadził ją. Wtedy zobaczylibyśmy, czy po pierwsze zostanie dopuszczony do udziału, czy nie, co dałoby jakąś odpowiedź. Może byłoby to asumptem do wydania jakiejś uchwały przez tę izbę. Bo przypomnę, że ostatnio SN dopuścił do udziału w sprawie w charakterze rzecznika dyscyplinarnego sędziego Lasotę, pomimo jego odwołania. I co ja mam w takiej sytuacji zrobić? Ja się nie powinnam w ogóle zastanawiać nad takimi kwestiami, kto jest rzecznikiem dyscyplinarnym, a kto nim nie jest, ale do takiej sytuacji doprowadził minister sprawiedliwości.

Czytaj więcej

Plan ministra Żurka na reaktywację KRS. Konstytucjonalista: nielegalne działanie

Co się wydarzyło w siedzibie KRS we wtorek? Informowała pani, że sędzia Dominik Czeszkiewicz, dyrektor departamentu nadzoru administracyjnego w MS „próbował bez upoważnienia wkroczyć do pomieszczeń strefy zamkniętej KRS”. Jak przekonywał w mediach, miał upoważnienie sędziego Ulmana do odbioru akt dyscyplinarnych.

Nawet zakładając, że rzecznik Ulman jest prawidłowo powołany, to nie jest dopuszczalne, aby za pośrednictwem jakichś upoważnionych przez siebie osób odbierał akta. Ustawa mówi wyraźnie, że administracja tymi aktami znajduje się w siedzibie KRS. Według relacji, którą otrzymałam od ochrony, wszystko wskazuje na próbę włamania poprzez próbę wyłudzenia podstępem kart. Jednak by to zweryfikować, trzeba będzie obejrzeć nagrania z monitoringu i dopiero po ich analizie zdecyduję, czy składać jakieś zawiadomienie do prokuratury.

A czy zwróciła się pani do Ministerstwa Sprawiedliwości z prośbą o wyjaśnienie tej sytuacji?

Jeszcze nie, ponieważ sprawa jest świeża. Natomiast nie wyobrażam sobie, żeby jacyś pracownicy ministerstwa grasowali po siedzibie KRS, bo nie jesteśmy organem podległym MS.

Czytaj więcej

Uchwałą Sejmu w neo-KRS. Żurek rozważa reaktywowanie starej KRS

Sędziowski rzecznik dyscyplinarny, sędzia Mariusz Ulman, zapowiedział na łamach „Rzeczpospolitej”, że jeśli do 19 sierpnia nie udostępni mu pani pomieszczeń do pracy w siedzibie Krajowej Rady Sądownictwa oraz akt postępowań dyscyplinarnych, to złoży zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 231 k.k. (nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego) oraz 276 k.k. (ukrywanie dokumentów). Dlaczego nie uzyskał dostępu do pomieszczeń KRS?

Ponieważ pomimo mojego zaproszenia nie pojawił się w siedzibie Rady osobiście. A na to, że takie zaproszenie było, mam pisemne dowody. Przez telefon powiedział też raz sekretariatowi, że nie ma czasu. A ja chciałam z nim porozmawiać o tym, jak sobie wyobraża współpracę w sytuacji, gdy odwołanie sędziego Piotra Schaba jest poza kompetencjami ministra sprawiedliwości. Dla mnie to bardzo niekomfortowa sytuacja, ponieważ na końcu tej drogi jest sąd dyscyplinarny II instancji, który zapewne będzie musiał się wypowiedzieć co do tego, kto tym rzecznikiem dyscyplinarnym jest.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Sądy i trybunały
Plan ministra Żurka na reaktywację KRS. Konstytucjonalista: nielegalne działanie
Nieruchomości
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok ws. zasiedzenia służebności przesyłu
Dobra osobiste
Tekst Onetu o Grand Hotelu. Są szczegóły procesu Karola Nawrockiego przeciwko portalowi
Prawo w Polsce
Karol Nawrocki chce zmienić ustrój. Są nieoficjalne informacje o nowej konstytucji
Podatki
Od anonimowych donejtów trzeba płacić podatek. Fiskus bez litości dla streamerów
Reklama
Reklama