Należą do niego: dzieci, wnuki, prawnuki, małżonek oraz rodzice spadkodawcy, ale tylko gdyby dziedziczyli w związku z bezpotomną śmiercią spadkodawcy.
„W 1998 r. zmarł mój brat, zostawiając żonę i syna – pisze czytelniczka. – W 1999 r. nasza mama (wtedy była już wdową) wykupiła od gminy mieszkanie o łącznej powierzchni 42 mkw. W 2002 r. spisała testament, oświadczając, że do całości spadku powołuje dwie swoje córki, każdą w 1/2. Czy żonie brata, która ponownie wyszła za mąż i nie utrzymuje z nami żadnych kontaktów, będzie się należało coś ze spadku po mamie? Co będzie należało się naszemu bratankowi? Co zrobić, by w rozrachunkach pominąć byłą bratową?”.
Synowa ani zięć nie dziedziczą po teściach, chyba że teściowa czy teść uwzględnili ich w testamencie. Bratowa czytelniczki nie będzie więc w żaden sposób partycypować w spadku po swej teściowej ani uczestniczyć w związanych z nim rozrachunkach.
Jeśli matka miała troje dzieci, w tym nieżyjącego już syna, to przy takim testamencie bratankowi należy się od ciotek zachowek. Wynosi on połowę tego, co by otrzymał zgodnie z regułami dziedziczenia ustawowego. Obowiązują one automatycznie, gdy spadkodawca nie sporządził testamentu albo testament okazał się nieważny. Zgodnie z tymi regułami, jeśli zmarły nie zostawił małżonka, a są dzieci, dziedziczą po nim tylko one w częściach równych. Jeśli któreś dziecko nie przeżyło spadkodawcy, w jego miejsce wchodzą jego dzieci, czyli wnuki zmarłego. Dzielą się one udziałem przypadającym na swego rodzica po równo.
Bratanek czytelniczki jest jedynym dzieckiem swego ojca, tak więc dziedziczyłby – gdyby nie testament – z ciotkami w częściach równych: każde po 1/3. Skoro zachowek wynosi połowę przypadającej na danego spadkobiercę ustawowego schedy spadkowej, to [b]bratankowi czytelniczki należy się 1/6 wartości majątku pozostawionego przez jego babkę.[/b]