Mirosławiec opłakuje lotników

Gmina pomoże rodzinom ofiar Mieszkańcy wspominają kolegów, znajomych i sąsiadów, których stracili. W mieście ogłoszono trzydniową żałobę

Aktualizacja: 25.01.2008 03:28 Publikacja: 25.01.2008 03:26

Cały Mirosławiec żyje katastrofą. W tym mieście prawie każdy jest związany z wojskiem i ma w jednostce kogoś z rodziny lub znajomego. – Bo Mirosławiec to lotnisko, a lotnisko to Mirosławiec – mówi Wanda Zabost, jedna z mieszkanek. – Tam byli moi sąsiedzi. Zawsze rano widziałam, jak samochód wojskowy czekał na dowódcę bazy. A dzisiaj nie czekał... Nie mogę dojść do siebie – przyznaje.

W środę zginęło pięciu żołnierzy z dwóch stacjonujących tam eskadr. Mieszkańcy najczęściej wspominają pułkownika Jerzego Piłata, dowódcę 12. Bazy Lotniczej. Znali go prawie wszyscy – chociaż z widzenia.

– Pracowałam w barze w jednostce, znałam dowódcę, dobry człowiek, bardzo współczuję żonie – mówi cicho Dorota Kmiecik.

– Zawsze można było na niego liczyć, kiedy potrzebowaliśmy autobusu na wyjazd – dodaje Helena Borkowska, członkini miejscowego klubu śpiewaczego.

Burmistrz Elżbieta Rębecka-Sabak podkreśla, że pułkownik Piłat bardzo interesował się miastem. – Tak wiele spraw omawialiśmy i wiele z nich pozostało niezałatwionych, nie zdążył przekazać ich następcy. Pułkownik angażował się w sprawy szkoły, klubu sportowego, a nawet zespołu folklorystycznego. Chwilowo może być wielki chaos, przecież wszyscy dowódcy nie żyją. Oczywiście wakaty zostaną zapełnione. Ale to byli ludzie, z którymi nie tylko współpracowałam, ale się przyjaźniłam – dodaje przygnębiona.

Lotnicy związani są z miastem, a mieszkańcy z lotniskiem, bo cała powojenna historia Mirosławca to także historia jednostki. W 1952 roku umiejscowiono tu 8. Pułk Myśliwsko-Bombowy. Dzięki temu ok. 5 kilometrów od miasta powstała baza wojskowa. Pomiędzy nią a miasteczkiem wybudowano osiedle dla żołnierzy – Mirosławiec Górny. Baza stała się motorem napędowym miasta.

Wielu lotników po przejściu na emerytury angażuje się w pracę na rzecz miasta, np. kandyduje do władz gminy. W tej kadencji na 15 radnych trójka to byli żołnierze. – Ten „Mirosławiec” tak się utożsamił z lotniskiem wojskowym, że lotnicy wymyślili dla niego żartobliwą nazwę „Machawiec”. Naprawdę jej używają – mówi burmistrz.

Elżbieta Rębecka-Sabak rano zdecydowała o trzydniowej żałobie w mieście. Obwieszczenia zawisły w gmachu urzędu i w pobliżu magistratu. – W szkole mieliśmy dziś skrócone zajęcia – mówi Krzysztof, uczeń miejscowego liceum. W gminazjum odbył się specjalny apel. – Dyrektor podał nazwiska poległych i mówił o katastrofie – opowiada Daniel Duda, uczeń. – W związku z żałobą jutro przychodzimy do szkoły w galowych strojach.

Gmina deklaruje udzielenie wsparcia rodzinom. Dwóch z pięciu zmarłych lotników z mirosławieckiej bazy od wielu lat tu mieszkało. Rębecka-Sabak zapewnia, że od samego wypadku ma kontakt z żonami poległych. Rodziny mają zapewnioną opiekę psychologiczną. Mieszkańców wspierają też duchowni. Ksiądz Edward Matyśniak, proboszcz parafii w Mirosławcu, razem z wikarym jako jeden z pierwszych w nocy zjawił się na miejscu tragedii. – Ale tam tylko kupa złomu była. To dramat – mówił w nocy.

Wczoraj późnym popołudniem w miejscowym kościele odprawił mszę świętą w intencji zmarłych. – Przyjadą też księża z innych parafii, pastor ewangelicki, będziemy się modlić – mówił „Rz” przed mszą.

W atmosferze przygnębienia i żalu mieszkańcy zastanawiają się, dlaczego doszło do katastrofy. Widzieli już mnóstwo startów i lądowań, bo podejście do pasa lotniska biegnie wzdłuż Mirosławca. Na ulicach nie ustają ożywione dyskusje. Pojawiają się różne wersje wydarzeń. Jeden z mieszkańców pan Aleksander był blisko miejsca wypadku. – Nie widziałem samolotu, nie słyszałem huku, ale zobaczyłem łunę, a potem za kilka minut pojawiły się służby ratownicze – opowiada „Rz”. – Słyszałem od ludzi, którzy to widzieli, że podchodził do lądowania tradycyjną ścieżką od strony południa. Ale za pierwszym razem nie usiadł na pasie. Poderwał się i zaczął robić krąg. I wtedy spadł – twierdzi pan Aleksander.

Prezydent Lech Kaczyński podpisał wczoraj decyzję o trzydniowej żałobie narodowej. Do soboty do godz. 19 flagi na wszystkich gmachach państwowych będą opuszczone do połowy masztu i przepasane kirem. Prezydent złożył rodzinom ofiar wyrazy współczucia. Lech i Maria Kaczyńscy jako pierwsi wpisali się do księgi kondolencyjnej, która została wyłożona w Pałacu Prezydenckim.

Premier Donald Tusk zaapelował o uszanowanie żałoby narodowej. W tym czasie nie będą się odbywać masowe imprezy rozrywkowe oraz koncerty. Rząd podjął uchwałę, by dziś w południe w całym kraju uczcić minutą ciszy ofiary wypadku lotniczego pod Mirosławcem.

Cały Mirosławiec żyje katastrofą. W tym mieście prawie każdy jest związany z wojskiem i ma w jednostce kogoś z rodziny lub znajomego. – Bo Mirosławiec to lotnisko, a lotnisko to Mirosławiec – mówi Wanda Zabost, jedna z mieszkanek. – Tam byli moi sąsiedzi. Zawsze rano widziałam, jak samochód wojskowy czekał na dowódcę bazy. A dzisiaj nie czekał... Nie mogę dojść do siebie – przyznaje.

W środę zginęło pięciu żołnierzy z dwóch stacjonujących tam eskadr. Mieszkańcy najczęściej wspominają pułkownika Jerzego Piłata, dowódcę 12. Bazy Lotniczej. Znali go prawie wszyscy – chociaż z widzenia.

Pozostało 86% artykułu
Służby
Nie będzie kodeksu pracy operacyjnej. Rząd wprowadza obostrzenia dla służb przez rozporządzenia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Służby
Kto nagrywał białoruskich kibiców na meczu w Warszawie? Czy sprawą zajmą się służby?
Służby
Strefa buforowa na granicy z Białorusią zostanie na dłużej
Służby
Piotr Pogonowski zatrzymany. Został doprowadzony do Sejmu na przesłuchanie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Służby
„O Pegasusie dowiedziałem się z mediów”. Były szef ABW Piotr Pogonowski zeznawał po doprowadzeniu przed komisję śledczą