Przyjęcie ok. 200 tys. zł łapówek i pranie brudnych pieniędzy – takie zarzuty, według informacji „Rz", usłyszał Andrzej M., były dyrektor Centrum Projektów Informatycznych MSWiA i główny podejrzany w sprawie korupcji przy przetargach na informatyzację. M. to oficer policji, ostatnio pracujący w Komendzie Głównej. W środę rano wraz z Włodzimierzem K. (swoim zastępcą w
CPI) został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Agenci zatrzymali też czterech biznesmenów z firmy, która realizowała projekty na zlecenia MSWiA. Warszawska Prokuratura Apelacyjna oszczędnie informuje o sprawie, którą bada od lata. – Chodzi o łapówki wielkich rozmiarów – mówi jej rzecznik Zbigniew Jaskólski.
– Wręczanie i przyjmowanie łapówek, przekroczenie uprawnień i pranie pieniędzy pochodzących z przestępstwa – to zarzuty, jakie usłyszeli podejrzani – dowiedziała się „Rz" od jednego ze śledczych.
Wczoraj prokuratorzy kontynuowali przesłuchania, skierowali też wnioski o areszt wobec dwóch z sześciu podejrzanych: Andrzeja M. i szefa firmy, która wygrała jeden z przetargów.
Aferę łapówkarską wykryło CBA. – Od dawna nie było tak udanej operacji – mówi „Rz" Paweł Wojtunik, szef Biura.