Zapowiadana przez pana i premiera 50-procentowa redukcja etatów kapelanów w wojsku w ubiegłym roku nie powiodła się. Niby z armii odeszło 22 księży, ale przyszli nowi, w efekcie liczba etatów dla kapelanów zmniejszyła się o... jeden. Dlaczego?
Tomasz Siemoniak
: Faktycznie w 2012 liczba kapelanów zmniejszyła się o 6, ale założyliśmy że redukcja liczby etatów w ordynariatach nastąpi po zatwierdzeniu "Programu Rozwoju Sił Zbrojnych 2013-2022", co nastąpiło w listopadzie ubiegłego roku. Dokument ten określa gdzie i ilu żołnierzy będzie służyć przez najbliższe lata. Na tej podstawie określa się wiele działań szczegółowych, w tym zmiany w ordynariatach. Zaraz potem zaakceptowałem plan redukcji etatów w ordynariatach o połowę.
W styczniu przedstawiłem te plany biskupom. Analizowaliśmy sytuację garnizon po garnizonie, cieszę się, że ordynariusze przyjęli te plany. Tym samym do końca 2013 roku zmniejszymy etaty kapelanów o 30 %, a obsługi o 60-70 %, przejmą ją Wojskowe Oddziały Gospodarcze. W sumie wyjdzie nawet ponad połowa. Przyniesie to znaczące oszczędności. Dodam, że czas był i jest potrzebny na przygotowanie powrotu kapelanów do diecezji, duchowni nie zmienią przecież zawodu. Mam poczucie, że tę znaczącą redukcję przeprowadzamy konsekwentnie i spokojnie, zgodnie z intencją premiera i moją zapowiedzią. Nie jest to walka z Kościołem, raczej fragment całościowego redukowania rozbudowanych struktur, w ślad za zmniejszeniem liczebności armii.
Uda się 50-procentowa redukcja?